Jagódce dieta wyraźnie służy. Jest dużo bardziej ożywiona, więcej biega, niesamowicie bawi się myszką, potrafi sama z siebie organizować Wielkie Polowania z Czajeniem Się za Grzejnikiem. Niezmiennie ją to bawi.
Ale jej ulubioną zabawą jest bieganie za myszką rzucaną przez człowieka. Jest wtedy najszczęśliwsza. Zresztą, to człowiek jest jej największą radością. Człowieka kocha i dla człowieka żyje. To na człowieka czeka przy drzwiach, kiedy tylko usłyszy chrobotanie klucza w drzwiach, to do człowieka gada jak najęta, opowiadając co robiła, kiedy go nie było. To dotyk ludzkiej dłoni potrafi ją rozmruczeć do garnic możliwości. Uwielbia kokietować, wywracać się na plecki. Jeśli komuś zaufa, pozwala się myziać po brzuchu i brać na ręce. Wtedy widać, jak bardzo lubi być przytulana, choć nie przepada za zbyt długim noszeniem na rękach.
W jej charakterze bardzo wyraźnie zarysowana jest zależność od ludzi. To ich właśnie, a nie koty uznaje za swoich partnerów. Ona musi mieć człowieka. Swojego.
Ps.
I rzeczywiście coraz wyraźniej widać, że chudnie...
Ps.2
Odświeżyłem jej ogłoszenie:
http://zwierzakiwkrakowie.blox.pl/html może to coś da... ona już tak długo czeka...