Toff i Tiv i MYSZ!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 07, 2006 20:11

Tak w rzeczywistości to one są takie bladoniebieskie jak na dolnym zdjęciu, ale skoro komputer tak ładnie poprawił rzeczywistość to wkleiłam i to podrasowane :wink:

No i podpis mi się zmienił.

Oczywiście spryciarz nie pokazał zezowatości, ale lato przed nami, jeszcze go przyłapię 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 07, 2006 20:25

Iza nie mogę się tu cały czas zachwycać bo mnie Tika przepędzi ale cały czas obserwuję :twisted: i jestem czujna na nowe zdjęcia, a podpis jak zawsze świetny. Nie szczędź zdjęć zawsze chętnie oglądam.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 07, 2006 20:33

Ha. Ku pocieszeniu Tiki i innych trudnodokoconych:
Chyba założę konkurencyjny Klub Wtórnie Trudnego Dokocenia

moje koty dziś się pobiły :strach: :strach: :strach:

Wszsytkie razem jak jeden mąż i żona :(

Zaczeło się od tego, że Pędzel niechcący wbił mi pazur podczas rutynowego odreptywania.... ja automatycznie "aua" , na co Franio bach bach, i to ze złością, no ja wiem, bronił mnie... włączyła się Tośka, Pędzel nie był im dłużny, i tak się chwilę kotłowały....
Włos mi na głowie stanął dęba!

Na szczęście szybko się uspokoiło, i teraz, po pół godzinie, już Franio wąchał siez Pędzelkiem noskami , uff.... ale ja zawału dostanę przez takie jazdy !

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto mar 07, 2006 20:37

No jak w rodzinie, normalne... :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto mar 07, 2006 20:41

Ais, a u nas jest np. tak, że Magda nadepła Gigonowi na łapke, Gigon wrzasnął. Wpada Basma podbiega do Magdy i bach bach bach ją po nodze. Popatrzyła na Gigona - siedzi i się liże. No to poszła.
A za jakieś dwie godziny znowu Gigon dostał fpiernicz jak zwykle....
Koty są zadziwiające 8O
http://fotogalerie.pl/galeria/galeria_cinsio
Basma, Giga, oraz Zenta na placówce
ObrazekObrazekObrazek

cinsio

 
Posty: 363
Od: Czw sty 19, 2006 11:15
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Wto mar 07, 2006 21:41

Może dzisiaj taki kłotliwy dzień. U mnie Na dowidzenia Tulisiowi Korina strzeliła w ucho aż się krew polała. Ja składałam na karb że nie dostały jeść bo Tuliś na kastrację szedł i miał być na czcczo. Oj mi też się :strach: zjeżyły w ostatni dzień :( .
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 07, 2006 21:57

cinsio pisze:Ais, a u nas jest np. tak, że Magda nadepła Gigonowi na łapke, Gigon wrzasnął. Wpada Basma podbiega do Magdy i bach bach bach ją po nodze. Popatrzyła na Gigona - siedzi i się liże. No to poszła.
A za jakieś dwie godziny znowu Gigon dostał fpiernicz jak zwykle....
Koty są zadziwiające 8O


:lol: :lol: :lol: Ale jak trzeba było, to go "pomściła" :1luvu:

Ais, ja myślę, że to była tylko taka jednorazowa akcja.
Moje wcześniejsze kotulki, pomimo że nie było między nimi takich akcji jak z Toffu i Soyką - spanie i lizanie się po główkach było na porządku dziennym, to czasem tak się lały, że futro leciało :roll:, a za pół godziny była już sielanka!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto mar 07, 2006 22:24

Tika pisze:[Wstawię jeszcze 2 dzisiejsze zdjęcia Soyki:

Obrazek

Nuuuuuuuuuuuuuuuuuuda:
Obrazek

Bardzo bym chciała móc wstawić takie zdjęcie 2 kotków na 1 poduszce :oops:

No Sojka tu jak śnieżynka w baśni o Królowej Śniegu wygląda a przy okazji możemy zrobić przegląd ząbków. Kiełki ma okazałe. Zdjęcie na jednej poduszce jeszcze nie jedno zrobisz zobaczysz "ja wójt ci to mówię" :wink:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 10, 2006 10:45

Czyżby Tika pogniewała się na swoje ogony nic nie pisze :?:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 10, 2006 10:55

Na swoje ogonki to ona się nie pogniewa, ale może obraziła się na swój temat? A może już musi przestać być Prezesem Klubu i boi się nam o tym napisać, trudno się wyrzucać z własnego Klubu, co nie?

Tikuś, odezwij się!

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt mar 10, 2006 11:23

Eeeeeeee nie - tylko co ja mam pisać :(. Soyka znowu, po paru dniach przerwy od wczoraj goni Toffulka :evil: i na niego krzyczy :evil: - a było już tak fajnie. No i się strasznie na nodze rozlizała :crying:!!!
No nie chcę Wam tu ciągle narzekać po prostu :oops:.
Zrobię zdjęcie tej nogi, jak mi się uda, żebyście wiedziały jak wygląda alergia u kota :roll:

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt mar 10, 2006 11:35

Wieści niezbyt dobre, ale po to jesteśmy, żeby się wspierać, co nie?

A tak normalnie, to co na tę alergię jej dawałaś?

Dla mnie to, co piszesz o zachowaniu Soyiki właśnie świadczy o tym , że kuracja działa, najpierw lekka poprawa - skrzydełka rosną - potem regresik - pańcia dostaje szału i przestaje wierzyć w cuda, ale ponieważ zainwestowała to podaje dalej i co?....następuje trwała i cudowna zmiana :balony: w co dogłębnie wierzę i czego jak najszybciej życzę...

ps. a tak na marginesie, to o Twoje koty się nawet moja wetka pyta, bo jej powiedziałam o kuracji i o Tobie i zaznaczyłam, że jak Soya ulegnie tej kuracji, to ja już w najtrudniejsze przypadki uwierzę, bo Ty jej dałaś te książkowe pół roku, co nie? No i jeśli teraz się w końcu pogodzą to już żaden sceptyk nie może powie, że w końcu i tak by się dogadały :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt mar 10, 2006 13:21

Oby tak właśnie było!!! Liczę cały czas na to, że to tylko ten zapowiadany regres :?. No i cały czas dzielnie podaję kropelki :twisted:.

ps. a tak na marginesie, to o Twoje koty się nawet moja wetka pyta, bo jej powiedziałam o kuracji i o Tobie i zaznaczyłam, że jak Soya ulegnie tej kuracji, to ja już w najtrudniejsze przypadki uwierzę


Bosh co tu się dzieje :strach: - w innym wątku Catrina pisze o "straszeniu Soyką i Toffu", a tutaj Iza wyskakuje z "najtrudniejszymi przypadkami" :roll:! Zobaczycie - powiem Soyce :twisted: :twisted: :twisted:!!!

A tak na serio, to cały czas wierzę w szczęśliwe zakończenie 8). Tak bym chciała zobaczyć moje potffory bawiące się razem!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt mar 10, 2006 13:31

Tika pisze:A tak na serio, to cały czas wierzę w szczęśliwe zakończenie 8). Tak bym chciała zobaczyć moje potffory bawiące się razem!


AMEN :aniolek:

Dziś czytałam wpis Gosi, o tym , że jej dziewczyny już razem sypiają, a przecież to ja ją pocieszałam i mówiłam, że jeszcze sobie brzuszki wyliżą.

U nas co prawda Otis na to nie pozwala, ale bawią się razem, razem - ale nie przytuleni, odpoczywają na wiosennym słoneczku na parapecie, razem na mnie śpią - jedno przed moimi nogami, drugie za moimi nogami, kiedy leżę zwinięta w scyzoryk na kanapie unieruchomiona, no i powiedzmy szczerze, mniej szczęśliwa od kotów :twisted: a przede wszystkim razem rozrabiają i ciąglę chodzą w parze za mną. Miałam jdnego kotopsa, a teraz mam dwa, wszystko przez zachowania Otisa i zazdrość Sońki. No i jeszcze jedno, teraz oboje witają mnie w progu i muszę je głaskać równocześnie!!!

Jedyną niedogodnością szczęśliwego dokocenia jest coraz ranniejsze wstawanie i galopady po łóżku, bo najlepiej uciec przed Otisem na głowę Pańci, a potem z niej startować! A ten skubaniec wstaje po 5 i idzie pod łóżko budzić Sonię do zabawy :twisted: O 6.00 wyrzucam je za drzwi! Michał w ramach rozbudzania miłości kotów do siebie zobowiązał się je karmić codziennie rano o 7. Teraz budzą Jego :twisted:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt mar 10, 2006 20:54

izaA pisze:
Tika pisze:A tak na serio, to cały czas wierzę w szczęśliwe zakończenie 8). Tak bym chciała zobaczyć moje potffory bawiące się razem!

ciąglę chodzą w parze za mną. Miałam jdnego kotopsa, a teraz mam dwa, wszystko przez zachowania Otisa i zazdrość Sońki.


ehhh... dyletantko...
nie mówi się kotopies tylko kot fafikujący, w skrócie fafik :wink:

ja tam nie wierzę, że wszystko będzie dobrze. ale nie wpadam w jakieś szczególne deprechy z tego powodu 8)
na dzień dzisiejszy Basma bije Magde i teściową. Gigona zapędza.
http://fotogalerie.pl/galeria/galeria_cinsio
Basma, Giga, oraz Zenta na placówce
ObrazekObrazekObrazek

cinsio

 
Posty: 363
Od: Czw sty 19, 2006 11:15
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 19 gości