Witam
ja mam do oddania koteczkę
ma około roku
ta czarno-biała z mojego podpisu
tu więcej zdjęc i jej wątek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39780&start=45 (zdjęcia praktycznie na każdej stronie są)
zabrałam ją ze schroniska, tam siedziała zupełnie zobojetniała, to był szok dla niej jak tam trafiła. Nie siedziała długo a się rozchorowała.
Jest u mnie 10 dni, jutro kończy branie antybiotyku. jeszcze tylko uszy zostana do doleczenia (wpuszczanie maści)
To co mogę o niej powiedzieć- to właśnie ze jest spokojna. To najspokojniejszy kot jakiego w życiu widziałam

Chodzi (nie biega), patzry, myje się. Ostatnio zaczyna rozkosznie tarzając się pacać zabawki, widać, że powoli dochodzi do siebie i zapomina o schronisku. Odkryła parapet i obserwuje świat za oknem. Pomiędzu kwiatkami na parapecie chodzi z niesamowitą gracją. Jest kochana. Pewnie w swoim domu, jak już wszystkim zaufa rozkręci sie trochę, ale nie sądze by wylazł z niej diabełek

to jest raczej koci aniołek.
Jakby chcieli to zapraszam do siebie w odwiedziny. mail
myszamt@gmail.com