Bosh, kochane... Miałam tyle roboty, że profilaktycznie nawet nie zaglądałam na forum, coby mnie wątki na manowce nie sprowadzały.
Z życiu kociarza nadchodzi zawsze taki moment, że nic się nie dzieje. Wtedy nie wiem, może dokocić się trzeba
Na ogół widzę swoje koty śpiące. Albo lejące się po pustych łebkach
Kitka zwykle spotkać można pod drzwiami wyjściowymi, gdzie urządza koncerty dla sąsiadów, wszyscy na klatce już wiedzą, że mieszka tu taki wyjący kotek

Nikt nie wmówi mi, że kot może czuć się szczęśliwy na małym metrażu, niestety
"Grzeczny" Alien co rano gdyzie nas w pięty
Każdy dzień podobny, nie ma co
