powiedzcie Panu doktorowi ze Frytka jest maksymalnie rozpuszczonym kotem....Po prawie tygodniu choroby i ścisłej diety...po prostu wypięła sie na tą smakowitą saszetke Domaga sie jedzenia...ale jeszcze wybrzydza....No ręce opadaja..... A my tak sie spieszylismy do domu, zeby jej wreszcie dać coś konkretnego do jedzenia..... Paskuda mała no......Żałujemy bardzo,ze nie ma nas teraz z Wami
when life gives you lemons, make lemonade ...how I wish you were here...