UWAGA!!! KOCIE TRAGEDIE POD OKIEM PSEUDOOPIEKUNKI!!!
Miasto: Warszawa
Bardzo proszę o kontakt osoby, które wiedzą cokolwiek o 'punkcie adopcyjnym' pani Barbary Gałeckiej z Placu Hallera (Warszawa).
Sprawa jest dramatyczna i pilna.
Osoba ta planowo rozmnaża swoje co ładniej ubarwione kotki (nierasowe, wzięte rzekomo do adopcji) z rudym persem, aby sprzedawać kociaki. Problem w tym, że zwierzęta - jest ich zwykle co najmniej ok. 30 wraz ze zwykłymi - w większości nie przeżywają, ponieważ w mieszkaniu panuje katastrofalny brud i smród. Mnożą się zarazki, koty leżą i konają, a 'opiekunka' nawet nie zanosi ich do uśpienia, ponieważ inwestuje pieniądze i czas tylko w te niby rasowe. Umarłe wyrzuca do osiedlowych śmietników... Koty są głodne, ponieważ dostęp do wystawianych misek mają tylko największe i najsilniejsze. Twierdzi, że na tyle kotów wychodzi jej dziennie dwie 400-gramowe puszki karmy!!!
Wczoraj umarła nasza mała, przyniesiona stamtąd koteczka. Broniła się przez dwa miesiące, bardzo się nacierpiała, a i tak w końcu wirus ją zabił. Wiemy też o innej, która co prawda sama przeżyła, ale przyniesioną chorobą śmiertelnie zaraziła pozostałe koty w domu.
Bardzo serdecznie proszę o kontakt osoby, które coś o tej sprawie wiedzą, były tam i zechcą nam pomóc. Wiem, że takich kanalii jest dużo, ale chciałybyśmy zwalczyć działalność choć jednej. Będzie trudno, ponieważ jest członkinią TOZ-u. Niestety wielokrotnie widziałam opisaną wyżej sytuację, widziałam też cierpienia konającej, pragnącej żyć kilkumiesięcznej Sabinki - tylko w ten sposób mogę w tej chwili pomścić jej mękę i śmierć.
Kontakt: 0 607 070 020
Email: kamelek8@wp.pl
Data ogłoszenia: 4. 03. 2006