Chory kot, wyrzucony z domu - ŚLĄSK

[ryśka]

a nie moga go zawiesc na Tarn. G do lecznicy tam jest RTG a pozniej odstawic do CK ? Lepiej, zeby tam czekal na Ciebie Rysiu, niz wałęsał się w takim stanie

Jeśli jest słaby i nie je, to w azylu złapie od razu katar - to nie jest dobry pomysł przy jego stanie.
Póki co próbuję się dodzwonić i dowiedzieć czy się odnalazł...

[Adria]

Właśnie biorąc pod uwagę jego stan, wizja kociego kataru jest chyba najłagodniejszą jaka może mu sie przytrafić ... nie wiem, może histeryzuje. Domku tymczasowego w tej chwili nie mogę dać, ale mogę pomóc w transporcie, gdyby zaszła taka potrzeba.

[ryśka]

Dobra wiadomość: odnalazł się i nawet zjadł!

Adria, w takie środowisku bateryjnym jakim jest duże skupisko zwierząt, koci katar dla ciężko chorego kota niejednokrotnie wyrok - kompletnie zawalone górne drogi oddechowe, gorączka, apatia, opuchnięte gardło. Dlatego ciepła piwnica gdzie kot jest pod jako taką opieką jest w takim wypadku lepszym tymczasowym rozwiazaniem.

Poza tym trzeba brać poprawkę na to, co wiemy - jakiś czas temu odebrałam "zdrową białą jak śnieg" kotkę, która okazala się bura, z białymi... łapkami, na dodatek okazalo się, że jest chora.

[anemonn]

Czy wiadomo coś nowego, jak z kotem?

[ryśka]

Kocio czuje się na tyle dobrze, że biega za kotkami w rui po podwórkach i póki co niestety jest nieuchwytny..

Anemonn, bardzo Ci dziekuję!