Udało się

Pierwszy etap akcji "Krówki" zakończony!!!!
Już wszystkie koty zabrane z tego mieszkania. UFFFFFF.....
Z córką było się coraz trudniej dogadać

dzisiaj Iza sie dowiedziła że pani ma jednego swojego kota, NIEKASTROWANEGO, którego wawala na dwór bo śmeirdzi w domu .... ale on nie ma dzieci, bo żadne w okolicy nie jest do niego podobne

a poza tym poco kastrować, on ma własne życie i własne sprawy
A te koty wyjatkowy były jej nie na rękę bo jej syn idzie do wojska w przyszlym tygodniu i teraz jak nie ma kotów w miesszkaniu to wkońcu mogą wynieść meble
na szczeście krówki już bezpieczne
Berenika- najmniejsza, poza Samantą. Strasznie sie dzisiaj bała, nie chciała dać sie złapać Izie, uciekła pod kanape i tyle jej widziały. U mnie zaszyta pod ławą, daje się głaskać ale widać że jest przerażona całą sutyacją. Na szczecie oczka czyste, żadnego kichania, nic sie nie leje
Ofelia- spora kotka

w mieszkaniu sama wlazła do kontenerka, już bardzo chciała jechać

Oczka czyste, tylko ząbki znowu nienajlepsze

z jednej strony brak kła i kilku ząbków a z drugiej przy kle, wielka czerwona opuchlizna, i w tym oku na kłem czerowne spojówki

no i to przerzedzone futerko na bokach

siedzi pod stolikiem równie przerażona jak Berenika...
dzisiaj będę spała spokojniej....
tylko domków brak
