Zielonooka Tosca poznaje nowy domek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 03, 2006 19:31

Ok, dzięki, to już wiem, jak to jest z Benkiem też, jak obkleja, to dla mnie ok :-)

No, z żółtkiem jeszcze poczekam, aż Tośce się kupki unormują, na razie podtykam jej pod nos różne różności, żeby się zorientować, na co by miała ochotę. Chwilowo kocie żarełko i tuńczyk najbardziej nam podeszły :-)

Ale te nasze ogony są rozpieszczane!

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 20:06

Właśnie chciałam napisać, że rozpuszczasz Anka Tośkę na maxa :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt mar 03, 2006 20:08

Mokkuniu, ale przecież ona sobie na to zasłużyła tymi wszystkimi przeżyciami, prawda? Wyobrażam sobie, co ta biedna kocinka przeżyła oddana z domu do schroniska :cry:

:wink:

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 20:20

hmm z miloscia u Maszki jak bylo...
nie pamietam
ale keidys nie przychodzila do mnie spac
ani nie wlazila na kolana
a teraz tak
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt mar 03, 2006 22:37

magicmada - no to pozostaje mi czekać cierpliwie :-)
I tak jakieś zmiany są - od wczoraj mogę łapek Tośki dotykać, tylko kiedy półśpi, ale to już dużo.

Słuchajcie, póki co, kuweta w kuchni okazuje się dobrym rozwiązaniem - dziś Tośka nie miała żadnej wpadki, no, zero! Aż uwierzyć nie mogę. Oby tak dalej... 8)

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 22:39

Sikkorka, karm ja tylko kurczakiem gotowanym, wtedy powinno sie poprawic
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt mar 03, 2006 22:47

Skończył mi się, jutro idę po następną partię :)

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 23:09

Aniu ale Ty rozpuszczasz tą kicię :twisted: :D :wink:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt mar 03, 2006 23:11

Iwciu, ja Ci się nigdy nie wywdzięczę za takie puszyste cudo, charakterne bardzo, ale i tak kochane :-)

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Sob mar 04, 2006 14:44

Bardzo się cieszę. Z przyjemnością czytam. :D

Agnieszka Kaflińska

 
Posty: 406
Od: Nie gru 18, 2005 11:39

Post » Sob mar 04, 2006 21:19

Tosinek od czwartku wieczór nie zaliczyła żadnej wpadki kuwetkowej, to już dwa dni! :balony:

Natomiast zaczynam się martwić, bo od paru godzin Tośka dmucha Pfff! przez nosek (tego dotychczas nie było, tylko kichała), kiedy kichnęła przy mnie, zauważyłam, że glutek był konsystentno-żółty, już nie przezroczysty. Czyżby kk ją jednak dogonił? :cry: Poza tym innych objawów brak.... obserwuję. Za 10 dni wyjeżdżam, niedobrze... Acha, no i z jednego oczka jej gluty lecą. :cry:

Dziś kocia proza życia, Tośka walczyła ostro z tabletką, dostała, je pięknie, kupki były w 1/2 luźne bardzo, a w 1/2 prawie normalne. Biedne kocisko, tak mi jej żal, tyle przeżyć... Jestem przekonana, że nasze stosunki są nieco gorsze z powodu tych przebrzydłych tabletek, a dziś obliczyłam, że jeszcze ponad 3 tygodnie podawania... Poza tym słoneczko ma się dobrze...

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Nie mar 05, 2006 13:50

Sikkorka, ty sie tak nie przejmuj tymi tabletkami. ja myślę, że kot musi mieć jasność, to jest opiekunem i kto jest kotem i kto się kim opiekuje. Nie wszystko jest tak, jak jaśnie pani sobie życzy, ale najwazniejsze jest to że o nią dbasz i się troszczysz i zwierzę na pewno to czuje. Co do tych dziwnych wydzielin, to może kuknij się do weta?

Agnieszka Kaflińska

 
Posty: 406
Od: Nie gru 18, 2005 11:39

Post » Nie mar 05, 2006 13:53

Zapomniałam - może po tych tabletkach dawaj jej coś pysznego, albo rób coś o czym, wiesz że kotka to lubi. Z Bombą jest prosto, bo ona kocha jeść, więc po czyszczeniu uszu jedzie kawałek kiełbaski. W każdym razie chodzi o to, żeby metodą psa Pawłowa dać jej też jakieś przyjemne skojarzenie z tabletkami. Po kilku razach powinno zadziałać.

Agnieszka Kaflińska

 
Posty: 406
Od: Nie gru 18, 2005 11:39

Post » Pon mar 06, 2006 8:36

Agnieszka Kaflińska pisze:Sikkorka, ty sie tak nie przejmuj tymi tabletkami. ja myślę, że kot musi mieć jasność, to jest opiekunem i kto jest kotem i kto się kim opiekuje. Nie wszystko jest tak, jak jaśnie pani sobie życzy


Agnieszko :ryk:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 06, 2006 9:41

Żeby Tosi nic nie było. Trzymam w trójkę kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

kashia

 
Posty: 332
Od: Pon sty 30, 2006 10:27
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 53 gości