Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 04, 2006 19:28

Właśnie odsunęłam meble na tyle aby się tam wcisnąć i wysupłać kotkę. Nie opierała się. Podjadła trochę, wypiła całą miseczkę wody. Zakropliłam jej oczy i pomiziałam bo lubi być głaskana. Nie mam dodatkowej kuwety więc wstawiłam miskę ze żwirkiem. Pokazałam, że to coś sypkiego co można fajnie rozgrzebywać. Chwilę kontemplowała nad miską ale jeszcze do niej nie weszła. Już nie ma zamiaru wchodzić za szafę. kotka ma duży brzych. USG zrobię kiedy nabierze sił na sterylkę. Jutro postaram się zrobić jakieś fotki.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 04, 2006 21:02

Mirka 8O :king:
zmiana kodu - dwójka z przodu :wink:
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 04, 2006 22:26

Gucio to ten drugi do adopcji.A koteczka jakie imię?
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Sob mar 04, 2006 22:57

Jeszcze jeden kot i będzie "oczko" :wink: :lol:
Żarty żartami, ale nie wiem jak Ty sobie sama z tym przytuliskiem, bo już inaczej nie można Twojego stadka nazwać, poradzisz.
Mirka, przepraszam jeśli napiszę w tym poście coś nie po Twojej myśli, ale po prostu muszę, bo z boku to wszystko wygląda tak ładnie i układnie, te piękne zdjęcia wylegujących się zadbanych futerek, ale ja coraz bardziej się boję... nie o koty, ale o Ciebie.
Znam Cię już trochę i wiem, że nie potrafisz prosić o pomoc, ani pisać dramatycznych postów o ratowanych przez Ciebie kotach, a mi po naszych wspólnych rozmowach i Twoich rozterkach głowa pęka i brakuje już pomysłów, jak zdobywać kasę, żeby Ci chociaż częściowo pomóc.
Kiedy ponad rok temu (musiałam zajrzeć na pierwszą stronę, żeby się upewnić) miałaś osiem kotów, to juz wtedy wydawało mi się, że to ponad Twoje siły i możliwości, a czytając niedawno wątek o wydatkach miesięcznych na jednego kota, miałam nieodpartą chęć przysłać parę osób na przeszkolenie do Ciebie. :wink:
Tak sobie myślę, może adopcje wirtualne by trochę pomogły, tym bardziej że masz dorosłe koty, zbliża się wiosna i zaczną się adopcje maluchów, a starszaki pójdą w odstawkę. Może zaglądający do Twojego wątku upatrzą sobie jednego z Twoich podopiecznych i pomogą go wyżywić. W każdym razie ja postanowiłam, że skoro nie mogę mieć więcej niż trzy koty, to przynajmniej trzem innym chcę pomagać na odległość. Dwa już są pod moją wirtualną opieką, a trzecim niech będzie jeden z Twojej 20-tki, może to być największy żarłok. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 04, 2006 23:21

hszalkowska pisze:Gucio to ten drugi do adopcji.A koteczka jakie imię?


Jeszcze nie wymyśliłam. Może jutro coś mi do niej przypasuje. Kotkę muszę izolować, bo nie przepada z innymi kotami.
Oto ona.

Obrazek Obrazek

Fraszko kochana wiesz ja czasem piszę, że coś jest nie tak, aby się tylko wygadać i żeby ktoś choć trochę docenił to co robię. Brak pieniędzy to nie tylko moja bolączka. Nie potrafię prosić, nie potrafię biadolić i dramatyzować. Robię tyle na ile mam sił i prawdopodobnie się pogrążam, ale prawdę mówiąc mam cholerną satysfakcję. Zresztą sama już też przeginasz z pomocą finansową dla kotów. To jest jak nałóg. Jeśli ktoś trafi na mój wątek i sam pomyśli o tym żeby jakoś wspomóc moje koty i moją działalność to oczywiście tej pomocy nie odtrącę, ale mam jakąś blokadę w mózgu i nie potrafię prosić.
Była u mnie Kameo i obiecała, że znajdzie domy w Bydgoszczy dla kilku kotów. Teraz czekam na poniedziałek, kiedy to Kameo będzie miała dostęp do netu i być może mnie obsmaruje.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 05, 2006 0:37

Nikt cię obsmarowywać nie ma prawa.Robisz coś niesamowicie wspaniałego i dobrego.Dzięki Tobie spora gromadka kotów ma dom michę i człowieka do głskania.ŻYJĄ.Inaczej prawdopodobnie już by ich nie było.Zmarły z chorób,głodu lub zabiłoby je schronisko.Ale Fraszka ma rację. Tak jak wiesz na razie nie mogę się dokocic.Są dwa i tylko dwa.Więc bardzo bym chciała wirtualna opieką objąć Gucia.Bardzo mi zalezy żebyś się zgodziła.Podaj mi na PW swoje konto. Może Gucio niedługo znajdzie dom a na razie bedziemy go wspomagać.
Henryka i reszte
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Nie mar 05, 2006 0:48

Ja tylko żartowałam z tym obsmarowaniem. Wiem, że to jak żyję nie każdemu odpowiada, ale Kameo chyba spodziewała się zastać gorszą sytuację. Henryko jesteś kolejną osobą, która nie żałuje środków, aby pomagać kotom, mimo iż sama masz spore potrzeby. Jeśli będziesz nalegała na tą wirtualną adopcję to prześlę nr konta. Swoją drogą Gucio na trzeciego kota w Twoim domu gabarytami by pasował. Żeby nie ten charakterek Korka.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 05, 2006 1:09

No właśnie.Charakterek!!!!!Nie wiem czy wiesz ale latem będe miała trochę kotów na przechowanie(sprawa remontu pomieszczenia) przez jakiś czas.Bo będe miała prawie trzy miesiace wolny ten duży pokój.Wtedy spróbuje powoli i ostrożnie przyzwyczajać Korka do innych kotów.Mam wrażenie że ta jego agresja to strach przed innymi kotami.On się ich po prostu lęka i woli sam pierwszy zaatakować niż samemu oberwać.Inna rzecz że jakby trawił na śilniejszego od siebie to by baty dostał i moze by go to inaczej ustawiło ..A tak to chodzi dumny w pełni glorii i chwały.Szlak człowieka może trawić.
Tak nalegam i to bardzo nalegam na tą wirtualną adopcję.Gucio mi się strasznie ale to strasznie podoba.Teraz będe mogła mówić że mam cztery koty.Trzeci to Przylepek w Borach Tucholskich a czwarty to Gucio u Mireczki.Niezła już bedzie gromadka.Jeszcze dwa mają jedzenie i ciepły kąt. Strasznie się cieszę że Gucio bedzie mój choć tylko wirtualnie.
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Nie mar 05, 2006 1:11

Nie zapomnij przesłać mi na PW nr konta.!!!!!!!!!
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Nie mar 05, 2006 1:15

Obejrzałam go sobie jeszcze raz.Ma prześmieszną plamiastą mordeczkę.Cudo jest.PRZEPIĘKNY.
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Nie mar 05, 2006 10:34

Dziękuję Henryko... razem łatwiej i Mirka nie będzie zdana tylko na siebie, a swoją ogromną satysfakcją na pewno się z nami podzieli. :wink: :lol:
Chciałam przy okazji zaznaczyć, że Mirka nie pracuje (zresztą całe szczęście) i tutaj naprawdę wielkie DZIĘKI dla jej TŻ-a. :love: :ok: Niemal codziennie Mirka jest u weta, który wprawdzie traktuje jej koty ulgowo, ale w takiej gromadzie (w wiekszości to nosiciele kk) zawsze się coś dzieje.
Moze jeszcze ktoś do nas dołączy. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 05, 2006 10:43

A to biedactwo przyniesione w worku wyglada, jak półtora nieszczęścia. :( Oczy zaklejone, łupież przeokropny, to tylko to, co widac na zdjeciu.

Obrazek

Trzymam kciuki za szybki powrót do formy bezimiennej koteczki :ok: :ok:

A tak na marginesie, myśle że Henryce chodziło nie o tę koteczke, a o krówkę z podpisu. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 05, 2006 10:51

A tak na marginesie od czasu do czasu w niektórych postach część zdań pisana jest drobniuchnym maczkiem.Nijak nie idzie tego odczytać.Zwłaszcza przy takim "sokolim" wzroku jak mój.W Twojm ostatnim poście Fraszeczko też tak jest.Ostatnie zdanie to maczek.Wpadło mi w oko tylko Henryka reszte nie do odczytania.Przynajmiej dla mnie.
Obrazek

hszalkowska

 
Posty: 295
Od: Wto lis 01, 2005 2:10
Lokalizacja: Warszawa-Śródmieście

Post » Nie mar 05, 2006 10:58

:ryk: Rzadko mi się to zdarza i prawdę mówiąc nie lubię drobnego maczku w postach, bo żeby odczytać muszę wchodzić w "cytuj" ale to było zupełnie marginesowe. Wydawało mi się, że Tobie chodzi o krówke obok Gucia, która ma swój watek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37421&start=0 :wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 05, 2006 11:06

Fraszka pisze:....A tak na marginesie, myśle że Henryce chodziło nie o tę koteczke, a o krówkę z podpisu. :)


Masz rację. Ja już tak się przyzwyczaiłam do Kitki i dla mnie to ona jest już prawie rezydentką.
Bezimienna zrobiła siusiu, ale na tapczan. Chyba zamienię żwirek bentonitowy na piasek z piaskownicy. Na koty warczy a suczkę miała zamiar atakować. Dla człowieka jest miziastą i miłą kotką. Chyba będzie musiała być jedynaczką.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Nitka30 i 77 gości