Zielonooka Tosca poznaje nowy domek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 02, 2006 18:56

Agnieszka Kaflińska pisze:Ja przy Bombie używałam drzewiennego żwirku Pigwa. .


uzywalam? dlaczegow czasie przeszlym???
to gdzie teraz Bomba???
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw mar 02, 2006 19:56

no jak to gdzie, u mnie na kanapie. Żwirek zmieniliśmy. Nie kota ;-)

Agnieszka Kaflińska

 
Posty: 406
Od: Nie gru 18, 2005 11:39

Post » Czw mar 02, 2006 21:55

Agnieszka K. - ponownie dzięki za rady. Zrobię jak mówisz.

Magicmada - oświeć mnie, proszę. Jak często kichała Masza i czy miała inne objawy? Pani wet (bardzo polecana na forum) powiedziała w poniedziałek, że to kichanie (czystą wodą) Tośki nie ma nic wspólnego - wg niej - z kocim katarem, bo 1) przy kocim katarze kot nie kicha 2) Tośka nie ma żadnych innych objawów typu zamglony wzrok, gluty z nosa i oczków. Jestem troszkę zdezorientowana.

No i - doświadczone Ciocie Łodzianki, jak wy to rozumiecie? (a propos, może by któraś z Was podejrzała przy okazji, jaki żwirek w schronisku był?)

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Czw mar 02, 2006 21:55

Magicmada - jak długo kotka miała te luźne qupy, no, pociesz mnie? :?

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Czw mar 02, 2006 21:58

Sukces?

Tośka przespała przy mnie (no, sama ją wzięłam, ale została parę godzin) dłuuuugo, po czym sobie poszła, a jak ja się już dobudziłam, to waniał qupal... w kuwecie... w kuchni, a Tośka leżała w łazience.

Czyżby sukces, sukcesik? Kuweta zostaje w kuchni, tymczasem. Sajgon posprzątany :wink:

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Czw mar 02, 2006 21:59

hmm dlugo
Ofelia jest u mnie 10 dni i caly czas jest zle, ale to moja wina, bo nie dostawala tego kurczaka

mysle, ze jest to tez kwestia karmy, moje koty reagowaly tak na wszelkie whiskasy, kittkaty, puriny, puszki przedziwne.
Naprawde sprobuj z tym gotowanym kurczakiem

Na pocieszenie powiem Ci, ze Maszenka moja ze schroniska, (tez od Iwci) jest najslodszym potworem najukochanszym i Toska tez taka bedzie kochana :)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw mar 02, 2006 22:00

Magicmada - Tośka, miziakiem? :roll: Oooo to będzie bardzo oczekiwana chwila! :surprise:

:lol:

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Czw mar 02, 2006 22:07

Uuuuch, magicmada, a ile to z Maszką trwało, to dojście do kochania, może skłonniejsza od Tośki była? 8)

Bo Tośka to taki dziwny stwór. Daje się po brzuszku głaskać, i wszędzie, i w ogóle, chyba że ma te swoje napady złości i obrażania, ale nie prosi o pieszczoty, nie nadstawia się (jeszcze, mówicie...), a wzięta na ręce znosi wszystko czasami mrucząc, ale jednak najchętniej by zeszła.

Co ja się dziś do niej nagadałam! Niemowlak by pod tym naporem czułych, delikatnych słowek przytył 2 kg, mówię Wam. Tośka słuchała, mam wrażenie. Może ją przekonam wkrótce, że to jej domek nowy, ale ostateczny, i że do weta nie będziemy często jeździć.

Swoją drogą doszłam do wniosku, że ona chce mieć spokój od psa - który nic jej nie robi, ale wczoraj na ten przykład zabrał się do akcji miłosnej od tyłu :?: :evil: Pierwsze 1,5 dnia leciała z kuchni na kanapę kłusem, teraz wejdzie, Happy podbiegnie, ona spokojnie idzie do łazienki. Trasa kuchnia-łazienka jest najważniejsza. Pokój unika. Mam nadzieję, że jak już się wyśpi - bo ona nic innego prawie nie robi - i dojdzie do siebie, oswoi się z pokojem. Jeśli jednak ją wniosę na kanapę, to zostaje i śpi parę godzin słodko, albo od razu idzie z powrotem na upatrzone lokale.

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 18:04

Wczoraj spaliśmy sobie słodko tak...
Obrazek

Dokładniej tak...
Obrazek

A nawet tak...
Obrazek

:1luvu: Tosinka :1luvu:

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 18:08

Sama słodycz no :1luvu: Niesamowite jak szybko się polubili :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt mar 03, 2006 18:12

Wszystkim Tosi kibicującym uprzejmie donoszę, że po przeniesieniu kuwety do kuchni wczoraj wieczorem poszły już 4x istotniejsze i ze 2-3 siuśki, do kuwety. O!

Nie chcę zapeszać, ale może o to przeniesienie właśnie chodziło? :) Dziękuję za rady.

Dziś Tośka przespała noc przy mnie, a rano znalazłam ją śpiącą głęboko na podusi przy oknie, znaczy się wskoczyła sama na kaloryfer = milimetrowy postęp. Dotąd ją tylko tam kładłam i zostawała, ale wolała być w kuchni/łazience.

Tabletka została umieszczona w kocie dopiero druga (1szą znalazłam w kuchni na podłodze, a mordę trzymałam długo zamkniętą :cry:), prób dziś było -naście, Tośka charczała na mnie i kopała na wszystkie strony, ale byłam nieugięta.

Poza tym Tośka łaskawa całkiem, daje się miziać po brzusiu. Nie wiem tylko czy wie, że jeszcze dzićś uszka czyścimy/leczymy? :wink:

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 18:16

No, z tym polubili to nie wiem, w sumie postępów od niedzieli nie ma, jest tak samo, po prostu jest ok :D

Nie mogłam marzyć o lepszej sytuacji :)

Czasami Happy idzie powąchać nosek Tosi, co królewna znosi ze stoickim spokojem.

Najchętniej z jednej miski by jedli, ale nie pozwalam.

No i czasem Happy goni Tośkę, która zupełnie, ale zupełnie nic sobie z tego nie robi, ale jednak kiedy wchodzi do pokoju, zawołana lub nie, a Happy patrzy na nią usilnie, to Tośka nie wchodzi dalej, muszę ją przenosić, żeby ją zachęcić. Jasne jest jednak to, że ona się go nie boi, chce tylko mieć tzw. święty od niego.

:)

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 18:53

U mnie kot wypiera psa z psio-ulubionych miejsc. :(

Jak wcześniej pisałam, używamy Benka Compact. Nie jest zapachowy, ładnie się zbryla, pyli średnio, rozkopuje się go bosko, wysypuje też fajnie. Troszkę siuśki oblepiają łopatkę. 5l kosztuje u mnie 12 zł. Starcza mi na miesiąc mniej więcej. Możesz spróbować zmienić żwirek. A co ci szkodzi? Ja też eksperymentuję.

A co Tośka lubi? Do jedzenia mam na myśli?
Obrazek

kashia

 
Posty: 332
Od: Pon sty 30, 2006 10:27
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt mar 03, 2006 19:06

Bidne te nasze piesy :wink:

Czy Benek compact też "obkleja" kupki tak, że się wyrzuca taki obtoczony na sucho "produkt"?

Tośka była na kurczaczku gotowanym, wczoraj i dziś na saszetkach różnych pysznych (dziś z krewetką i indykiem), ale jutro biegnę rano po kurczaka i kontynuujemy, chyba że kupy będą znów lepsze. Zawsze ma nasypany RC Oral Sensitive (suchy). Mam wrażenie, że ona jest wszystkożerna, choć dziś podetknęłam jej pod nosek biały twaróg (bo sama jadłam), myślała, że się rzuci na niego, ale nie tknęła. Wczoraj dostała troszkę tuńczyka w sosie własnym, bardzo jej smakował.

:-)

Sikkorka

 
Posty: 220
Od: Wto lut 14, 2006 23:12
Lokalizacja: Wwa

Post » Pt mar 03, 2006 19:27

No! Obkleja i tak jakby wysusza. A ja sioo troszkę poleży, to się taki "kamyczek" prawie robi, łatwo wyrzucić, tylko jak nówka, to troszkę obkleja. I niestety trzeba do woreczka zbierać, bo do ubikacji się nie nadaje.

Ciesz się, że Tosia prawie wszystkożerna. Mój ma humory przy misce. Żółteczko lubi. I mleko skondensowane, takie do kawy, lubi sobie wypić, ale odrobinkę. I śmietankę rozcieńczoną wodą czasami. Twarożek zależy, czasami jest be. To wszystko to takie zakąseczki ;)
Obrazek

kashia

 
Posty: 332
Od: Pon sty 30, 2006 10:27
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 115 gości