ŁACIA oraz LULEK i LEO (u rodziców) - ptasia przygoda

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 28, 2006 20:28

wiadomości telefoniczne.

nic nie znaleziono.
Lulek jest " czysty" wetka podejrzewala rozwarstwienie chrząstki, ale rentgenolog zarzeka się, że dla Lulkowego wieku, taka chrząstka jest normalna.
narazie wersja oficjalna brzmi: czekamy 3 tygodnie. na lekach przeciwzapalnych przez 10 dni i patrzymy czy coś się nie dzieje - znaczy czy kuleje dalej czy nie. potem robimy porównawcze RTG. jutro jade po leki przeciwzapalne. pogadam z wetką o krwi - badaniu, ktore polecała Beliowen i moze o USG, bo wetka narazie się zarzeka, że kot najprawdoopdobniej się gdzieś walnął i po prostu go boli.

ufff..
to tyle na dziś.
Lulek chodzi jak pijany. po narkozie.
ale już chce, żeby mu zabawkę rzucać. :D
czyli jest dobrze :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto lut 28, 2006 20:38

uff

To ciocia odetchnela.... 8)
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Wto lut 28, 2006 20:56

ciociu...oni mnie dzisiaj rano glodzili!
ja im mowilem ze o mnie zapomnieli, ze trzeba mnie nakramic! a oni nie sluchali :(
potem mnie zawiezli do weta - balem sie, ja nie lubie weta, tam kluja i robia inne brzydkie rzeczy z termometrem.
wet mowil cos o glupim Jasiu - a ja przeciez jestem Lulek i to madry!!!
potem mnie ukluli. i zasnalem.
i potem jak sie obudzilem to mnie odwiezli do domu i Lacia na mnie syczala i jezyla sie i mowila: "WYNOCHA ja tu czekam na kolege a ty mi tu przylazles taki OBCY"
a to przeciez ja zawsze bylem jej kolega.
tylko teraz czuje sie nienajlepiej, jakos swiatlo mnie razi, jakos mi tak dziwnie, jakos chodze krzywo, lapki sie mnie nie sluchaja...

ciociu... co oni mi zrobili i czemu?? czy ja niegrzeczny bylem??
Lulek
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto lut 28, 2006 21:06

Drogi Luleczku...

Ciocia Cie bardzo mocno przytula....

Ty na pewno byles grzeczny...( :twisted: )

a oni, Duzi, to sie po porstu o Ciebie bardzo troszcza....
i martwia sie Twoja Lapka...

Musisz byc bardzo dzielny,...poczekaj chwileczke...a lapki sie same wyprostuja.... :)

Ciocia Was mizia i mizia...
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Wto lut 28, 2006 22:50

Cały czas trzymam :ok: i cieszę się z dobrych wieści :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto lut 28, 2006 22:54

dziekujemy :D
niepokoi mnie nadal jedno. RTG nic ni wykazalo... ale ciagle nie wiem co mu jest...
a wolalabym wiedziec z czym mamy do czynienia :cry:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto lut 28, 2006 23:06

covu pisze:dziekujemy :D
niepokoi mnie nadal jedno. RTG nic ni wykazalo... ale ciagle nie wiem co mu jest...
a wolalabym wiedziec z czym mamy do czynienia :cry:

Są mocne kciuki, ciepłe myśli, pozytywna energia więc musi być dobrze i szybko się wyjaśni, że to tylko chwilowa niedyspozycja :ok:
Napisz jutro gdy już stanie mocno na nogi jak łapka.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto lut 28, 2006 23:10

napisze :D
bo narazie Luluś chodzi lekko bokiem :D
a łacia niestety zupelnie go nie poznaje... syczy na niego jak na psa sąsiadów...
biedny Lulek sie odsuwa i... PŁACZE... nie wie czemu go odpychają... nie rozumie biedak...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto lut 28, 2006 23:21

oj, jakie to smutne :(
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro mar 01, 2006 7:59

Lulek juz chodzi normalnie. lapce musze sie przyjzec jeszcze. Łacia dalej traktuje go jak intruza. on sie boi. po prostu sie boi. unika jej, chowa sie, patrzy gdzie ona jest jak gdzies idze...
biedak :cry:
smutno mi ze ona go tak traktuje :cry: :cry:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro mar 01, 2006 8:24

Pewnie "szpitalny" zapach Lulka nieprzyjemnie jej się kojarzy
Mam nadzieję, że z łapką będzie wszystko ok :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro mar 01, 2006 10:45

Kicorek pisze:Pewnie "szpitalny" zapach Lulka nieprzyjemnie jej się kojarzy

Nawet na pewno :!:
W zeszłym roku przez tydzień mieliśmy koty na działce, Mały bał się więc głównie siedział w domku, ale Colcik zwiedzal cały ogród, leżał na ziemi, na trawie, obcierał się o drzewa, a gdy wchodził do domu to Mały warczał na niego i prychał. Colcik był dla niego obcy, bo nie pachniał ich wspólnym domowym zapachem.
Za łapaczkę :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro mar 01, 2006 10:48

Kicorku, ja wiem, ale co z tego jak Lulek sie teraz boi podejsc do malej :(
szkoda mi go... moze jak troche sie wywietrzy i wymyje to bedzie lepiej...

chyba bede przechodzic zakocenie po raz drugi...
tyko tym razem w druga strone :?
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro mar 01, 2006 13:32

bylismy dzis znow u weta z Lulkiem. tym razem u innego :D
weci sa zgodni.
Lulek nie ma nic widocznego na RTG. twierdza tez zgodnie ze prawa rzepka jest luzniejsza i byc moze czasem wedruje nie tam gdzie powinna. moze to byc spowodowane jakims uszkodzeniem wiezadel, ktore na RTG jest niewidoczne.

takie wlasnie wedrowanie rzepki moze ponoc powodowac bol przy probie zgnania wyprostowanego kolana - stad lulkowe chodzenie na sztywnej lapie.

narazie czekamy. dostalismy tolfedine. jezeli zea 3 tygodnie bedzie nadal kulal to idziemy znow na RTG. a narazie spokoj :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Śro mar 01, 2006 13:59

:D :ok: :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, ewar, zuza i 52 gości