Kwestia sumienia...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 27, 2006 9:13

Trzymamy z Imbirkiem mocne kciuki za te kruszynki i mame i podziwiam wspanialy gest. Dyskusja o aborcji, o usypianiu slepych miotow, slusznosci badz nie zupelnie zbedna w tym miejscu forumowiczki, bo powinnyscie wspierac dziewczyne za jej wielkie serce i pomoc. Sam post byl informacja, a moze nawet niema prosba o wsparcie i dobre slow, ktorego ja na pewno nie oszczedze. DObry moment na zastanowienie sie i powsrzymywanie od nieslusznej krytyki. Iwcia, myz rudym jestemy z Toba :)

Tusiek

 
Posty: 293
Od: Pon sty 16, 2006 9:46
Lokalizacja: Warszawa Sadyba

Post » Pon lut 27, 2006 9:30

Nie sądzę, żeby dywagacje miały sens.
To są noworodki, urodziły się w schronisku, przeszły przez ręce wetów i dziewczyn - kontaktując się ze wszystkim, z czym kontaktować się nie powinny...
Ich szanse są, jakie są.

Przypomnę, że kiedy ktoś pisze, że znalazł oseska, nikt nie proponuje eutanazji, a raczej odsyła do informacji o odchowywaniu kociąt na butelce.
Tak było, kiedy w lecznicy na Śreniawitów pojawiły się parodniowe Zarazki, które odchodwała elca.
Tak było, kiedy ryśka znalazła Jeżynkę.
Tak było, kiedy eve69 znalazła Ciapę.
Proponuję odrobinę konsekwencji w tym wszystkim.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lut 27, 2006 9:48

Beliowen pisze:Przypomnę, że kiedy ktoś pisze, że znalazł oseska, nikt nie proponuje eutanazji, a raczej odsyła do informacji o odchowywaniu kociąt na butelce.
Tak było, kiedy w lecznicy na Śreniawitów pojawiły się parodniowe Zarazki, które odchodwała elca.
Tak było, kiedy ryśka znalazła Jeżynkę.
Tak było, kiedy eve69 znalazła Ciapę.
Proponuję odrobinę konsekwencji w tym wszystkim.


Z ust mi wyjełaś

I jakie mamy prawo oceniania który to kot jest bardziej wartosciowy?? A jeśli ktos z nas znajdzie ciężko chore dwumiesięczne kocie to co?? Ratujemy mimo ze ma czasami znacznie mniejsze szanse na przeżycie niż otoczone dobrą matczyną opieką zdrowe maluchy.
skoro juz sie na świecie pojawiły to trudno, wg mnie trzeba zrobić wszystko zeby na tym swiecie było im dobrze. Taka chyba jest rola tego forum, bo przecież nie o eksterminację kociąt tu chodzi.
Zdrówka dla maluchów, żeby dobrze rosły i miały zawsze ośmiechniete mordeczki.

koteknaplotek

 
Posty: 408
Od: Czw lip 15, 2004 14:09

Post » Pon lut 27, 2006 11:50

Iwcia jestem pełna podziwu.
Trzymam kciuki, żeby maleństwa dobrze się odchowały i znalazły cudowne domki, na które zasługują.

Bo czy one są gorsze tylko dlatego, że prawdopodobnie przyszły na świat z powodu bezpośredniej nieodpowiedzialności "opiekuna" ich Mamy?
Zaczynam się zastanawiać, czy mnie ktoś też zaraz zlinczuje za to, że wzięłam taka mała koteczkę, której mama urodziła już po raz drugi, mimo iż sama była znajdką.
Reszta rodzeństwa szybko znalazła nowe domki. Została tylko ona. Może miałam jej nie zabrać? Może spokojnie czekać, aż cierpliwość poprzednich opiekunów w poszukiwaniu nowego domku się skończy? Tylko kto by na tym najbardziej ucierpiał? Bo z pewnością nie jej "opiekunowie".

A wszystkie "znajdki"? Przecież one pojawiają się na tym świecie z dokładnie tych samych powodów - pośrednio lub bezpośrednio, bo ich mamy, babcie etc. też zostały wyrzucone :( Koty z nieba nie spadają.
Obrazek

LadyLena

 
Posty: 33
Od: Śro lut 15, 2006 14:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 27, 2006 11:57

LadyLeno, my tutaj jesteśmy przeciwni rozmnażaniu kotów domowych niehodowlanych.
Sytuacja koteczki ze schroniska jest dość wyjątkowa - gdyby trafiła do schroniska kilka dni wcześniej, jest bardzo prawdopodobne, że dziewczyny zabrałyby ją stamtąd na zabieg kastracji aborcyjnej.
Te kocięta urodziły się, ponieważ kotka trafiła do schroniska już praktycznie w trakcie porodu.
Rutynowo miały zostać uśpione tuż po narodzinach - i działalność Iwci nie polegała na tym, że pozwoliła im się urodzić, tylko na tym, że skoro już się urodziły, dała im szansę, żeby mogły żyć dalej.

Natomiast, staramy się uświadamiać wszystkich forumowiczów, żeby swoje ukochane domowe nierasowe kotki poddawali zabiegowi kastracji.
Niezależnie od tego, czy zostały znalezione, czy wzięte od znajomych, czy ze schroniska.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lut 27, 2006 12:02

Beliowen pisze:LadyLeno, my tutaj jesteśmy przeciwni rozmnażaniu kotów domowych niehodowlanych.
Sytuacja koteczki ze schroniska jest dość wyjątkowa - gdyby trafiła do schroniska kilka dni wcześniej, jest bardzo prawdopodobne, że dziewczyny zabrałyby ją stamtąd na zabieg kastracji aborcyjnej.
Te kocięta urodziły się, ponieważ kotka trafiła do schroniska już praktycznie w trakcie porodu.
Rutynowo miały zostać uśpione tuż po narodzinach - i działalność Iwci nie polegała na tym, że pozwoliła im się urodzić, tylko na tym, że skoro już się urodziły, dała im szansę, żeby mogły żyć dalej.

Natomiast, staramy się uświadamiać wszystkich forumowiczów, żeby swoje ukochane domowe nierasowe kotki poddawali zabiegowi kastracji.
Niezależnie od tego, czy zostały znalezione, czy wzięte od znajomych, czy ze schroniska.


I jeszcze nakłaniali do tego zabiegu innych - tych nieuświadomionych!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lut 27, 2006 12:10

Chyba ktoś tu mnie nie zrozumiał. Ja również jestem przeciwna rozmnażaniu nierasowych (albo raczej nierodowodowych) kotków.
Sama mam także 2-letnią kotkę, która nigdy nie miała i mieć nie będzie kociąt - została wysterylizowana.
A na przyjście na świat tej małej nie miałam wpływu - dowiedziałam się o jej istnieniu, dopiero kiedy już od 2-tygodni była na świecie. Nie znałam też wcześniej jej opiekunów. Natomiast teraz staram się ich przekonać do konieczności sterylizacji kotki.
Więc proszę, czytajcie dokładnie, co inni piszą i nie wysuwajcie pochopnych wniosków.
Obrazek

LadyLena

 
Posty: 33
Od: Śro lut 15, 2006 14:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 27, 2006 12:14

Beliowen pisze:działalność Iwci nie polegała na tym, że pozwoliła im się urodzić


a czy z mojego postu wynikało, że o to mi chodziło?????

Beliowen pisze:tylko na tym, że skoro już się urodziły, dała im szansę, żeby mogły żyć dalej.


czy raczej dokładnie o to, co wyżej napisałaś?
Obrazek

LadyLena

 
Posty: 33
Od: Śro lut 15, 2006 14:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 27, 2006 12:17

Nie wysuwamy wniosków, ja napisałam to po to, żeby podkreślić na czym tak naprawdę polega w tej historii wielkość serca iwci i mokkuni :)
Częściowo w odniesieniu do Twojego postu, a częściowo w odniesieniu do wcześniejszej dyskusji w tym wątku, na dokładne przeczytanie której dopiero teraz znalazłam czas.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lut 27, 2006 12:18

Dziewczyny, Wasze serca sa chyba z jakiejs bardzo rozciagliwej substancji zrobione :D. Mam nadzieje, ze kociaki sie zdrowo odchowaja i znajda dobre domki, ich mama, tez.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon lut 27, 2006 12:20

To prawda, co napisała Beliowen, gdyby tak kotka trafiła wcześniej do schroniska dopilnowałabym, aby została natychmiast wysterylizowana, ale znalazłyśmy ją wczoraj na kwarantannie, była w trakcie porodu dwa maleństwa już się urodziły. Postanowiłyśmy im dać szansę nie popieram beztroskiego rozmnażania kotów, ale to nie wina kotki, że miała takiego „opiekuna”, ta sytuacja była wyjątkowa.
Wiem, że niektórzy z was usypiają ślepe mioty, ale ja mnie mogę nie czuję się upoważniona, aby decydować o losie jakiejkolwiek narodzonej istoty.
Czy one są gorsze od Syjamka, o którego walczyłam do końca, czy nie zasługują na to, aby o nie też walczyć?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon lut 27, 2006 12:41

LimLim pisze:Trzymam za mamcię i maluchy. Trzeba im dać szansę jeśli już przyszły na świat, to przecież nie ich wina, że są.

dokładnie, jeśli już tu są trzeba im pomóc, zająć się nimi a mamę wysterylizować, czasu niestety się nie cofnie
wielki mocne kciuki za kociaczki

a co do usypiania-ja miałam wielkie wątpliwości nawet przed sterylka aborcyjną, nie czuję się władna decydować o życiu kociaków, co najwyżej mogę nie dopuścić do ich powstania...może jestem głupia, ale racjonalne argumenty do mnie dociarają ale serce krzyczy że nie wolno :roll:
Ostatnio edytowano Pon lut 27, 2006 12:44 przez amelka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lut 27, 2006 12:42

magicmada pisze:Dziewczyny, Wasze serca sa chyba z jakiejs bardzo rozciagliwej substancji zrobione :D.


Domki i łazienki niestety nie :cry:
Jak większości forumowiczów, niestety :wink:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 27, 2006 14:04

Iwcia:1luvu:

Uśpiłam kiedyś miot 2 dniowych kociaków, zostawiając jednego. Nigdy więcej nie potrafiłam już tego zrobić. gdybym była wczoraj z dziewczynami w schronisku, podjęłabym taką samą decyzję. Iwcię należy podziwiać, a nie krytykować
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 27, 2006 14:14

saskia pisze:Iwcia:1luvu:

Uśpiłam kiedyś miot 2 dniowych kociaków, zostawiając jednego. Nigdy więcej nie potrafiłam już tego zrobić. gdybym była wczoraj z dziewczynami w schronisku, podjęłabym taką samą decyzję. Iwcię należy podziwiać, a nie krytykować

podziwiam za wielkie serce i odwagę!! bo o ile łatwiej byłoby je uspic i nie martwic sie o przyszłe domki...

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosia300 i 163 gości