HERHOR - żegnaj Przyjacielu :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 26, 2006 15:11

ekh!!
:twisted:

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Nie lut 26, 2006 15:45

paskudne Katony... :twisted:
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lut 26, 2006 16:19

hmm
moze jakis faraon rzucil na nich klatwe :twisted:
i naprawde nie sa w stanie pisac, choc bardzo by chcieli?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie lut 26, 2006 16:35

Kocurro pisze:Już jest jutro, gdzie c.d.?

dziś jest dziś, chyba...Obrazek

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lut 26, 2006 21:20

Mija nasza ostatnia noc w Kairze. Przed nami już „tylko” wielogodzinna droga autobusem do Hurgady i odprawa na lotnisku.
Wstajemy rano i ruszamy do pomieszczenia w piwnicy, w którym mieszka nasz znajomy i gdzie zgodzono się przechować Herhora (ze względu na obecność dzieci w budynku nie wpuszczono małego parchatego stworka „na pokoje”).

No więc schodzimy na dół. Dreszcz niepokoju przeszywa mnie, kiedy widzę, że drzwi są lekko uchylone.
Miały być zamykane, tak żeby Herhorkowi nie przyszła ochota na mały rekonesans.

Pukamy – cisza. Michała nie ma w pokoju. Co gorsza, nie ma w nim również Herhora.
Krzysiek wchodzi do pokoju i rozgląda się uważnie, a ja padam na kolana i w tej pozycji zaczynam przemierzać korytarze.
Długie, pełne różnych skrytek, schowanek, rupieci. I oczywiście otwartych okienek, przez które można swobodnie wyjść na zewnątrz.

Na zdrowy rozum – przepadło. Cała nasza eskapada, ratowanie zwierzaka przez miesiąc, potem przewożenie przez tysiąc kilometrów – wszystko na nic. Kiciamy, miauczymy, wołamy „masz jedzono”. Nic… Mamy widzów, ale nie mamy Herhora.

Wraca Michał, podbiegam do niego na czworakach i w absolutnej histerii wywrzaskuje mu, że jedyne, o co go prosiliśmy, to zamykanie za sobą drzwi.
I że przez miesiąc ratowaliśmy zwierzaka a on to wszystko zaprzepaścił.
Miotam się po podłodze jak wściekła na zmianę płacząc i rzucając przekleństwami.
Michał stoi blady. Krzysiek poszedł szukać na kota na innych piętrach.
Obrazek
"We śnie nie śpiesz się, masz czas
Snom daj płynąć, a nie płonąć
Śnij, jak śni się tylko raz
Swą maleńką nieskończoność"

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2006 21:24

Asia :strach:

przecież ja wiem ze Herhor jest u Was
a tak sie zdenerwowałam no

pisz dalej
pisz
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Nie lut 26, 2006 21:35

Aśka :twisted:

Hitchcock to przy Tobie mały pryszcz :twisted: :lol:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2006 21:38

jak w telenoweli- specjalnie przerywają opowieść tam, gdzie napiecie sięga zenitu :evil: Ile jeszcze odcinków do końca??

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lut 26, 2006 21:39

Petroniusz pisze:Aśka :twisted:

Hitchcock to przy Tobie mały pryszcz :twisted: :lol:

nooooo :strach:

mnie by zatrzymali zaraz za morderstwo po takim zachowaniu Michała :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie lut 26, 2006 21:41

No nie, w takim momencie przerwać.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Nie lut 26, 2006 21:41

Mysza pisze:
Petroniusz pisze:Aśka :twisted:

Hitchcock to przy Tobie mały pryszcz :twisted: :lol:

nooooo :strach:

mnie by zatrzymali zaraz za morderstwo po takim zachowaniu Michała :roll:


Nie miałabyś szans - Michał jest mniej więcej dwa razy większy od Ciebie :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lut 26, 2006 21:41

Jowita pisze:
Mysza pisze:
Petroniusz pisze:Aśka :twisted:

Hitchcock to przy Tobie mały pryszcz :twisted: :lol:

nooooo :strach:

mnie by zatrzymali zaraz za morderstwo po takim zachowaniu Michała :roll:


Nie miałabyś szans - Michał jest mniej więcej dwa razy większy od Ciebie :)


chyba nie ten Michał :wink:
Obrazek
"We śnie nie śpiesz się, masz czas
Snom daj płynąć, a nie płonąć
Śnij, jak śni się tylko raz
Swą maleńką nieskończoność"

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2006 21:44

katon-starszy pisze:
Jowita pisze:
Mysza pisze:
Petroniusz pisze:Aśka :twisted:

Hitchcock to przy Tobie mały pryszcz :twisted: :lol:

nooooo :strach:

mnie by zatrzymali zaraz za morderstwo po takim zachowaniu Michała :roll:


Nie miałabyś szans - Michał jest mniej więcej dwa razy większy od Ciebie :)


chyba nie ten Michał :wink:


Oj ten ;)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lut 26, 2006 21:50

Pogubiłam się... Jowita Ty byłaś z Katonami? Obrazek
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2006 21:53

Macda pisze:Pogubiłam się... Jowita Ty byłaś z Katonami? Obrazek


Jako że byłam na studiach rok wyżej od Katona i też robiłam specjalizację z Egiptu stąd znam Katona, ludzi (w tym kolegę Michała), miejsca i realia, które opisuje :)
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kocidzwoneczek i 153 gości