krówki dojechały

cztery piekne stoworzonka czarno-białe
Filemon, Kaczanek, Kacper i Kropeczka.
w mieszkaniu zostały dwie: Ofelia i Berenika, Kropeczka przyjechała bo z jednego oczka coś sie leje
Pni widzi ze sie nie obijamy i koty sukcesywnie znikają i troszkę odpuściła, jestem juz zdecydowanie spokojniejsza co nie zmienia faktu że koty trzeba jak najszycbiej zabrać na sterylki więc
domki tymczasowe nadal pilnie poszukiwane
krówki przyjechały zestresowane, miauczące, wydostały sie z pudełka i łaziły po całym bagażniku. Musiałysmy pojedyńczo je wyłapywać do kontenerka
powciskaly sie po katach i żałośnie miauczały ale tylko na poczatku
one są takie kochane,
piekne, cudowne.
Daja sie głaskać pod wanna i mruczą i bodą główkami o ręke i nieśmiło prężą grzbieciki

ale to tylko kwestia czasu

jak wywalą brzuszki do miziania
a jakie mają futerka Filemon ma takie delikatne, wczesniej tego nie zauważyłam, trzeba będzie troszkę je wyczesać i wygłaskać ale tego mu już nie braknie u Guska
wszytskie poza Kacperkiem coś zjadły wiec myslę że wszytsko będzie dobrze
boszsz a ja? czemu wszystkie koty są takie kochane
i jakie mądre

zawiozłyśmy im jedzonko od Kotki z Chershire (RC, Sanabelle, Acana) i córka mówi że one to wcinają a na kitekat już nie ruszą
komu taka mądrą sliczną krówkę prztulaka?
dom stały ma 5 z nich, jeszcze piatka szuka- Kaczanek, Ofelia, Kropeczka, Berenika i Samanta.
jak nie stały to prosze o tymczasowy....