Ofelia pojechała do Magicmagdy, Magdo dziękuję Ci z całego serca, teraz mniej się boimy o księżniczkę. Oliwka je po długich naszych namowach i przekonywaniu, ze jest bezpieczna, kochana i CHCIANA, ze nigdy nie zostanie opuszczona. Mówię do niej: stara kocico, już niedługo będziesz piękna i zdrowa, a teraz proszę pójść jeść bo inaczej nic z tego nie będzie. I idzie, zjada zaledwie kilka kęsów ale chce. Całymi dniami siedzi na kanapie i ożywia się dopiero przy wieczornych zabiegach, nawet czyszczenie uszu sprawia jej przyjemność, czuje się wtedy chciana i kochana.
Ja wreszcie doklikana na forum napiszę tylko to,że Oliwia i Ofelia dostały szansę od Magiji, i i jeżeli to tylko będzie możliwe to Magija, Maciek i Ewcia postawią zdechlaczki na nogi.
A swoją drogą wcale się nie zdziwiłam dzwoniąc w niedzielę do Ewci na komórkę i słysząc - Magija bierze dwie kotki bardzo chore,. Dziękuję też magicmagdzie za domek dla Ofelii.
Ps. Oliwka jest cudna, to kot, który po raz kolejny zaufał człowiekowi - mimo wszystko.
magicmada pisze:Ofelia jest piekna wcale nie czarna tylko czekoladowa bedzie z niej miodzio kotek
Musi być!- dostała szansę - niech pokaże wszystkim na co ją stać.. A tak poważnie, Ewcia powiedziała mi,ze Luiza i jej stan to pikuś przy dwóch czapeczkach.
Walczcie malutkie.
Mialam wczoraj zaszczyt widzieć Ofelię - a raczej jej posłuchać Faktycznie, głos typu sznapsbaryton - ale jaki wymowny Powinna mieć na imię Amanda Lear
Ofelia, po wczorajszym spadku apetytu i nastroju znow jest soba, miauczy nieustannie, je z duza radoscia Na klatce schodowej mam teraz malowanie, slychac stuki i huki rozne i Ofelia uslyszawszy te odglosy oraza glosy malarzy sie schowala pod wanna. Moje koty to zignorowaly. Zastanawiam sie, czy mie miala jakichs przykrych przygod w przeszlosci.