Moje koteczki - mam złodziejkę w domu;;))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 26, 2005 10:55

Fraszka pisze:Precelek dobrze się wkręcił miedzy trzy kocice. :wink: :lol:


Ta trzecia to niby ja :?: :D

No małpiszon jest kochany, bo coraz częściej przychodzi do mnie niby tak ot po prostu, ale w rzeczywistości, żebym go pomiziała troszkę, albo wycałowała boczki (on uwielbia takie głośne cmokanko :mrgreen: ). Ale cały czas zachowuje dystans i niezależność.
Cudownie jest obserwować, jak przekonuje się, że kontakt z człowiekiem jest przyjemny, jak coraz częściej przylatuje na zawołanie, jak kładzie się obok mnie na łóżku na coraz dłużej.

A jednocześnie broi i wściubia nochala wszędzie, gdzie się da i wszędzie, gdzie się nie da :wink:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob lis 26, 2005 11:17

kota7 pisze:
Fraszka pisze:Precelek dobrze się wkręcił miedzy trzy kocice. :wink: :lol:


Ta trzecia to niby ja :?: :D

A kto :?: :D
Wszystkie trzy (nie wyłączając podejrzewam Rudej) narzekają i jednocześnie ubóstwiają małego broja. :lol: No, bo jak nie kochać takiego "małpiszona". :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro gru 07, 2005 15:26

Muszę się z wami podzielić moją radością:
otóż Precel od zawsze był kotem z dystansem do człowieka. Od jakiegoś czasu powoli się przekonywał do zbliżeń, ale tylko na chwilkę i bez przesady. Nigdy nie właził na kolana i nigdy nie inicjował pieszczotek sam.

A dziś.... sam przylazł do mnie na kolana!!!!!!!!!!!!!!!! :dance:

Wprawdzie siedział tylko pół minutki, ale jestem pewna, że to dopiero przygrywka. To jeszcze będzie najbardziej miziasty kocur na tej półkuli :mrgreen:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro gru 07, 2005 15:28

Całe pół minutki kociej łaski? 8O


Gartulacje :lol: :ok:
Obrazek
Obrazek

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Śro gru 07, 2005 15:32

:mrgreen: :mrgreen:
To moze i moj Mlody pewnego dnia przyjdzie?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro gru 07, 2005 15:34

Beliowen pisze::mrgreen: :mrgreen:
To moze i moj Mlody pewnego dnia przyjdzie?


Przyjdzie, przyjdzie. Się nie opędzisz od jego natarczywych pieszczot i jeszcze będziesz przeklinać dzień, w którym wyraziłaś życzenie, aby przyszedł :mrgreen:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro gru 07, 2005 16:14

To tak było z moim Ryskiem - przez długi czas dawał się tylko głaskać, ale od jakiegoś czasu odkrył ludzkie kolana. I teraz może wylegiwac się godzinami, tylko czeka aż kolana są w pozycji siedzącej i wtedy hop i to już koniec. Kot nie schodzi. Potem drugi kot wskakuje i zalega trochę wyżej i tak sobie wypoczywamy :D

RenataCw

 
Posty: 221
Od: Wto lip 20, 2004 20:53

Post » Czw gru 08, 2005 1:43

Kota, gratuluje :dance:
Domyslam sie co czujesz :D
Ja od poltora roku czekam na ten wielki dzien i jeszcze sobie poczekam :wink:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob sty 07, 2006 15:24

Dawno nie pisałam o moich kociszczach.

Ruda zrobiła się tak strasznie miziasta, jak była przed przybyciem dwójki "obcych", czyli myślę, że pogodziła się, że szara wredota i czarna wredota w domu zostają. :D Znów w nocy mi nie daje spokoju i włazi mi niemal na głowę, kiedy czasem położę się na łóżku za dnia, żeby sobie np. poczytać albo film obejrzeć, tuli się niemiłosiernie. Uwielbiam takie momenty, kiedy się do mnie przykleja, wsuwa pyszczek mi w dłoń i śpi :1luvu: Już nie zwiewa przed Ślepcią i Preclem, ale ciągle jeszcze nie ma pełnego kontaktu fizycznego. Od czasu do czasu jekieś szybkie wymycie łebka albo ucha i tyle. Myślę, że nie mam co liczyć na widok Rudej wtulonej w któreś futro, szare lub czarne. :(

Ślepa utyła nieco, muszę ją chyba na dietę przestawić. Poza tym jest dalej niezmiernie wzruszająca z tą swoją nieporadnością. Ale wydaje mi się, że ze słuchem jest jakby lepiej. Ciągle nie mogę się zebrać, żeby usunąć jej tą resztkę gałki ocznej, wiem, że powinnam, ale to będzie kosztowało :(
Poza tym nauczyła się spać bardzo przytulona do mnie, śpi wtedy głębokim snem a ja się rozpływam, że czuje sie przy mnie bezpieczna.
Ma też wady: na przykład uparcie i maniacko pakuje mi sie na kolana, jak tylko usiądę w fotelu, a że bywa, że muszę co chwilka wstawać, to cały rytuał pakowania się, znajdowania sobie najwygodniejszej pozycji, z kilkakrotnym przetrampaniem przez mój brzuch, za każdym razem jest uskuteczniany :twisted:

Precel rośnie, rzęzi dalej i dzisiaj rano w czasie jego siusiu odkryłam charakterystyczny smrodek :twisted:
Czyli kroi się ciachanko, ale gorszego momentu sobie wybrać nie mógł, mały łotr.
A w ogóle kocham go nad życie, bo cudny jest, chociaż są momenty, że bym go udusiła. No cóż, każda prawdziwa miłość jest trudna, prawda? :wink:
Uwielbia napastować Ślepą, dopada ją i wczepia się zębiszczami w jej kark najczęściej. Ślepa bawi się z nim, ale on nie zna umiaru i męczy ją nawet wtedy, kiedy ona da mu wyraźnie do zrozumienia, że dość. Gooooopol jeden, ma nad nią przewagę: widzi ją i wykorzystuje to bezwglednie. Jak tylko mogę, to ją wybawiam z opresji, ale szczyl jest uparty i nie daje za wygraną, dopóki on nie ma dość. :twisted: Normalnie jak wańka wstańka, ja go odgonię, on ją dopada, ja znów do niego, on zwiewa i za sekundę ją znów męczy. I tak może się bawić bite pół godziny. Czasem da się odciągnąć inną zabawką, ale nie zawsze. Biedna Ślepa...

Muszę zaprosić Mirkę na jakąś sesję, albo cyfrówkę pożyczyć, żeby pokazać Wam moje skarby :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Sob sty 07, 2006 16:14

Kota, żaden moment na smrodek dobry nie jest... :wink: Zawsze możesz poczekać aż siknie na świeżo uprasowaną bieliznę pościelową :lol:
A tak poważnie, to gratuluję Precelka Prawie Miziastego. :D
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 07, 2006 16:39

No kurka, zanim ten paskud trafi na pościel, to pewnie zasika mi całe mieszkanie i sąsiedzi mnie wyniosą jako tą Jagienkę :cry:

A za gratulacje dziękuję. Coraz lepiej z miziankami jest :D . czasem sie uwala na biurku i wyraźnie kokietuje mnie, żebym mu czółko drapała. Czasem przyleci się przytulić, mogę wtedy wsadzić nos w futerko, poleży tak sobie z pół godzinki, potem zwiewa. Rzadko przyłazi na przytulanki, ale jednak. :lol:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto lut 21, 2006 9:24

Ciachanko w tym tygodniu.
Musiałam najpierw podleczyć paskudy, bo jakiegos wirusa dostały, potem odczekać, zaszczepiłam całą trójcę, znów trzeba było odczekać i wreszcie mogę się umówić na kastrację. Pora, bo już zapaszek mnie powoli powala, chociaż młodziak nie znaczy, tylko siusiu mu wania. A sprzątam jego siusiu tak często, jak mogę.

Dziś rano obudziłam się z kocim łebkiem wtulonym w moją szyję. Tak jakoś mi się gabaryty i futerko nie zgadzało, okazało się, że to Precel. Normalnie ze szczęścia prawie wrzasnęłam!!! No nareszcie sam w nocy przylazł, przytulił się i spał snem kamiennym :D

Ślepa się rozbrykała, jakaś taka łobuziasta się zrobiła 8O Często w szale radości przegalopuje po mnie, a że waży sporo, to przeżycie jest nieliche :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lut 23, 2006 10:04

Jutro Precel pozbędzie się pomponów, wiem, że to w zasadzie formalność. Ale strasznie się boję, bo po ostatnich przebojach posedacyjnych zaraz sobie wyobrażam Bóg wie co. Lekarze Precla znają, wiedzą, co mu jest i wiedzą, że z nim trzeba uważać.
Tak się zastanawiam, może z okazji, że będzie spał, to poproszę o RTG klatki piersiowej, żeby zobaczyć, czy serce i płuca są bez zmian. Bo nie wiem, jaki wpływ na nie ma to jego ciężkie oddychanie. Wiem, że grozi mu rozedma płuc, ale podobno to proces powolny.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw lut 23, 2006 13:13

Będzie dobrze! Musi być! Duuużo głasków dla Precla!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 23, 2006 13:49

No, czego jak czego, ale głasków to mu nie brakuje :D Ale dołożymy, dołożymy :twisted:

Mały lata po mieszkaniu i łobuzuje zawzięcie, o niczym nie mając pojęcia, a ja patrzę na niego i mam motylki w brzuchu ze strachu.
Wiem, że będzie dobrze, ale wydenerwować swoje muszę, nie?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Majestic-12 [Bot], Szymkowa i 56 gości