Niunia i Tigra - Niunia od wczoraj za Tęczowym Mostem :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 18, 2006 20:34

Dzięki za radę :D Rzeczywiście będzie to pewnie rozsądniejsze. Tigra może i jeszcze da się paszczowo odrobaczyć, praktykę już mamy. Ciekawe jak z Niuńką, u weta odstawiła swego czasu taki show przy odrobaczaniu, że już się doczekać nie mogę zaglądania jej do paszczy :roll: :evil:
A propos Niuńki - jakaś eskalacja agresji u niej :evil: Rzuca się na Tigrę już właściwie non stop (chyba że śpi :roll: ). Tigra się przemieszczać nie może, bo ta furiatka terroryzuje ją terytorialnie na całego :x Przy okazji odkłacza ją pazurowo, puszek Tigrowy znajduję wszędzie po ich starciach :(
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 18, 2006 22:15

Niunia widać próbuje odzyskać straconą częściowo pozycję.
Oby szybko zrozumiała, że Tigra nie wpadła do Was tylko w gościnę :wink:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Nie lut 19, 2006 19:32

Niuńce trochę przycięto pazury, bo Tigra coraz więcej szram na pyszczku ma :evil:
U nas bez zmian - Niuńka ma tryb agresora tak aktywny jak to tylko możliwe, rzuca się na Tigrę kiedy tylko może, i jest coraz bardziej zaciekła. Tak jak na początku często odpuszczała po wymianie łapoczynów i warczeniu Tigry, tak teraz dąży do zmiecenia swej koleżanki z powierzchni ziemi :roll: Skutek - oskubywana i raniona Tigra, której znowu uaktywnił się nerwowy, ciężkawy oddech i jakby astmatyczne zapowietrzanie się w chwilach walki :(
Ale jak trzymaliśmy je na rękach, to stuknęły się noskami i nikt (=Tigra) nie zawarczał ani nikt (=Niunia) nie rzucił się zjeżony do zagłady Aliena... Sama nie wiem, czy to jakiś postęp, czy też one wiedzą że kiedy jesteśmy przy nich to raczej wiochy robić nie wypada tym praniem się po pyskach, i na chwilę odpuszczają, tylko po to, żeby potem wrócić do mordobicia ze zdwojoną agresją... :evil:
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 20, 2006 8:27

Gosiu, wiem, że zabrzmi to banalnie, ale czas, czas, czas - wyleczy wszystko. Przypomnij sobie pierwsze chwile i sama zobaczysz, że zrobiły ogromne postępy, a nie cofają się :D Moje wczoraj spały na jednym materacyku 10 cm od siebie, a Sonia nadal ma strupki na nosie po ostatnich dniach bojowego nastroju Otisa. One któregoś dnia obudzą się i stwierdzą, że koniec wojny, ależ będziesz zaskczona :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lut 21, 2006 13:51

Żyję jak w "Dniu Świstaka"... :wink:
Rano wielki skowyt głodzonych (chyba tylko według nich :roll: ) kocic - chociaż właściwie to Tigra się strasznie drze, Niuńka konsekwentnie nie ujawnia czy potrafi w ogóle miauczeć, coś tam sobie grucha pod paszczą. Czasem się stukną na chwilę noskiem, a czasem przyleją nawzajem łapami. Jak Niuńka ma taki kaprys, to nawet Tigrę z kuchni przegoni :evil:
Jedzenie - niby jedzą, ale co chwila przerwa: "Co robi ta druga? a na pewno ma to samo w misce? a kiedy zaatakuje? a może ja pierwsza to zrobię, z zaskoczenia... nie, jeszcze trochę pojem... a co robi teraz? a może teraz ją walnąć?" :roll: czasem daję im miski bliziutko siebie, czasem jedna na blacie, druga na dole, różniej bywa.
Potem znowu się godzinami ganiają i leją, potem długo śpią. Co mnie zastanawia, to to, że już od kilku dni nie widziałam Niuńki na łóżku śpiącej. Niuńka sypia obecnie jako homeless w kartonach i reklamówkach na podłodze, a łóżko jest w porze siesty wiecznie okupowane przez Tigrę. Czyżby miało to znaczyć, że Tigra przejmuje dominację...? Nawet wczoraj widziałam jak dwa razy to ona nastraszyła Niuńkę, rzuciła się w jej stronę i chciała pogonić 8O
Z drugiej strony to zawsze Niuńka ją ściga i terroryzuje. A jak się leją, to zawsze w tem sam sposób: Tigra pod fotelem, Niuńka próbuje ją tak dosięgnąć. Więc Tigra zawsze zwiewa pod fotel, syczy, warczy, wali Niuńkę łapami spod fotela, a Niunia próbuje ją uszkodzić w jakikolwiek możliwy sposób :roll:
Wydaje mi się, że Tigra przestaje bać się przekradania do kuwety. Chociaż przyznaję, że jeśli akurat jestem w domu i widzę, że ona tam zmierza, to zakładam Niuńce nelsona :lol: bo ona od razu w blokach startowych, żeby tylko Tigrę w kuwecie dorwać i sprać :evil: więc niby Tigra kuwetkowa. I raczej nie widziałam śladów w zlewozmywaku, ale z drugiej strony dziś rano, jak się napiła wody, to spojrzała na mnie i ostentacyjnie wlazła do komory i chciała sikać. Zawołałam "nie!" i chwyciłam ją, żeby włożyć do kuwety, ale od razu z niej wyskoczyła i poszła ukraść chrupkę Niuńce, a potem znowu pod fotel. Kuweta zignorowana... hmmm. Nie wiem. A może ktoś ją kiedyś uczył (np. jej właściciel) żeby załatwiała się właśnie do zlewów i umywalek (czytałam, że niektórzy tak robią, bo niby ekonomiczniej :roll: ) i chciała mi pokazać, jaka jest grzeczna? :oops: nie wiem sama.
Teraz śpią. Niunia tradycyjnie na kartonie, Tigra na łóżku.

OK, właśnie stało się coś dziwnego. TŻ położył właśnie obudzoną Niuńkę na łóżku, dziewczyny się noskami dotknęły, i nagle Niuńka się rzuciła Tigrze na szyję, ale nie z jakimś warczeniem i morderczymi instynktami, ale tak jakby się bawić chciała. Tigra od razu oczywiście kwilenie, oddech astmatyka, i bach! Niuńkę łapą po pysku. Jeszcze jedna próba Niuńki, taka sama reakcja Tigry, no i Niunia wkurzona poszła sobie. Przyniosłam ją z powrotem, znowu noski, tym razem pomachały obie łapskami sobie w kierunku pysków :evil: Niuńka poszła. Zrobiłam ostatnie podejście, pobawiłam się z nią kilka sekund na łóżku jakieś 20 cm od Tigry, potem Niuńka chciała zapolować na Tigrę, ale tak śmiesznie - czajenie się, skok, i centymetr od nosa Tigry zastygnięcie, żadnych łapoczynów. Niestety skonfundowana Tigra uznała, że to jakaś szopka już i zaczęła warczeć. Wzrok Niuńki spochmurniał, odwróciła się i oddaliła dostojnym krokiem w swój Rejon Bezdomnych Kotów.
Chyba postęp, co...? :wink:
Ciekawe, czy możliwe jest, że po prostu zaczną ograniczać bójki i będą normalnie koegzystować, czy też któraś musi zdominować drugą, i dopiero potem będzie spokój? Jeśli tak, to chyba szanse na razie wyrównane...

Tigra zasypia, ma świszczący, chrapliwy oddech. Emocje i astma, czy też resztki choroby...? Muszę się niedługo skonsultować z wetem.
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2006 14:03

Na moje oko to zbliżacie się do końca nerwów a do początku przyjaźni, tylko musicie jeszcze poczekać, aż Tigra do końca zaufa Niuńce. Niunia zaczęła bawić się z Tigrą, tylko ona tego tak nie odebrała. Moim zdaniem jest coraz lepiej. Widziałaś moje zdjęcia w Klubowym wątku, właśnie tak koty się bawią. A moje zanim wyszły na pokoje z tymi zabawami to właśnie uprawiały podfotelowe podchody, tak, tak, wiem coś o tym :D Jak już długo podajesz krople dziewczynom?

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lut 21, 2006 14:32

Wcieło mi już drugiego posta, którego naskrobałam :roll: :?
Napiszę w skrócie 8)
Moim zdaniem to stukanie się noskami, zaglądanie do misek, podkradanie jedzonka świadczy o tym, że dziewczyny są na najlepszej drodze do wzajemnej akceptacji na wspólnym już terenie :) :ok:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lut 21, 2006 14:34

Tigrze prawie 3 tygodnie, Niuńce tydzień (podaję jej krople Tigry po konsultacji z panią Wandą).
Zdjęcia kotuchów masz, Iza, świetne :D
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2006 15:00

Zaczynam się już cieszyć - naprawdę jest coraz lepiej. Takie zapasy to chyba zawsze dziewczyny będą trenować (moje teraz nawet częściej trenują niż na początku). :lol: :lol: Jak czytam Twoje relacje to tak, jakbym widziała swoje - a one się bezsprzecznie kochają. Tylko po prostu ćwiczą sobie te babskie zapasy. Jestem pewna, że już niedługo doczekasz się, że będą spały przytulone do siebie. :lol: :lol: Przecież to bardzo towarzyskie istotki i na pewno wkrótce docenią zalety posiadania obok siebie drugiego kotucha. :lol: W niedzielę byłam u pani Danusi, zaniosłam jej wydruk z tego wątku - bardzo się ucieszyła, martwi się, że kociczki nigdy się nie zaprzyjaźnią. Zadzwonię do niej i opowiem o postępach w socjalizowaniu się dziewczyn - mam nadzieję, że to ją uspokoi. :lol:
Będzie dobrze - i czekamy na dalsze relacje. :P :P :P
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 21, 2006 15:30

No właśnie mam nadzieję, że Tigra zrozumie, że Niuńka ma już chyba coraz większą chęć do zabawy, a do eksterminacji nowoprzybyłych coraz mniejszą... :lol: Bo jak tylko Niunia na nią poluje (mówię o dniu dzisiejszym bo dziś jest jakby lepiej, wczoraj prały się zacięcie :roll: ) to Tigra od razu na nią warczy, syczy i chce jej przywalić łapą :(

Znowu pospały, a jak się Niuńka obudziła, to spróbowałam kolejnej socjalizacji na łóżku :twisted: położyłam ją obok przebudzonej, leżącej Tigry, a ta nawet nie zawarczała, nie zerwała się na równe łapy, spokojnie leżała i patrzyła co siedząca nad nią Niuńka zrobi 8O obwąchały się, stuknęły noskami, potem Niunia delikatnie dotknęła łapką łapki Tigry - niestety Tigra odebrała to jako atak i pacnęła ją łapą. Potem zaczęłam miziać Tigrę, a Niuńka walnęła się obok niej z drugiej strony, tak że Tigra jej nie widziała, były boczkami przy sobie. Ale długo to nie potrwało, bo spłoszył je wchodzący TŻ :) dałam im krople w kuchni, potem była cisza, a potem Tigra jednak zrobiła sioo do zlewu :(
A potem chwilka łapoczynów, bo Niuńkę roznosi i chce się bawić, a Tigra się od razu zapluwa, że niby ktoś ją morduje :roll:
Teraz Tigra leżała na łóżku i patrzyła jak Niuńka unicestwia moje ksera (mina: "Matko, co za kretynka, spokojnie wypocząć nie można" :lol: ). A potem stwierdziła, że co jej tu będzie jakaś krówka tupotać i szeleścić, i zrobiła atak znienackowy na Niuńkę z góry wypłaszając ją do rewiru kartonów. I sama zaczęła ksera gryźć... 8O
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2006 16:13

:D
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lut 21, 2006 16:21

8O 8O 8O
Czyżby dzień przełomów...?
Niuńka się obudziła, wymyła, podeszła do łóżka i po krótkiej konsultacji wzrokowej z rozbudzoną Tigrą wskoczyła. Żadnych Tigrowych warknięć. A Niuńka zagruchała i położyła się (na moich kserach, niestety :evil: ), 10 cm od leżącej Tigry. Na co ta w zrelaksowany sposób przeciągnęła się... Teraz obie się myją... obok siebie oczywiście, nie siebie nawzajem :lol: Ta wizja akurat na razie wydaje mi się w ich przypadku nierealna :lol:
Zobaczymy jak się sprawa rozwinie... Będę raportować na bieżąco ;)
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 21, 2006 16:24

To ja czekam niecierpliwie na raporty z kolejnych postępów :lol: :D
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lut 21, 2006 16:28

gocho80 pisze:8O 8O 8O
Będę raportować na bieżąco ;)


aparat by się przydał :)
http://fotogalerie.pl/galeria/galeria_cinsio
Basma, Giga, oraz Zenta na placówce
ObrazekObrazekObrazek

cinsio

 
Posty: 363
Od: Czw sty 19, 2006 11:15
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Wto lut 21, 2006 16:41

yyyyyyyy... 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O
Niuńka podkrada się do Tigry i paca ją delikatnie łapką, potem przewraca się na plecki i szelmowsko zaprasza do zabawy rozkosznie się wijąc 8O
Tigra zdezorientowana i przestraszona, reaguje nerwowym drganiem i Zespołem Agresywnej Łapki :(
Niunia nie ustaje, mały show pt. "Patrz jak się turlam, baw się ze mna nowa, baw się, baw!!!".
Tigra: "Chora jakaś...? Najpierw mi nos rozwala, przepędza, bije, jeść i kuwetować nie pozwala, a teraz mam się bawić...? Durna...?"
Niuńka turla się zapraszająco aż w końcu spada z hukiem z łóżka.
Tigra patrzy wzgardliwie i chowa się za moimi plecami aby kontynuować drzemkę.
Kurtyna...

Niuńka łazi po mieszkaniu i miauka (przecież ona nie umie... :lol: ). Bryka. W końcu Tigra zaczaja się na nią na górze łóżka i łapoczynuje znienacka. Niuńka ucieszona wskakuje na łóżko. Tigra syczy, wali łapą i zwiewa pod fotel.

Buuu... :( wiem, jest lepiej. Niech tylko Niuńce zaufa i zechce się z nią bawić...
Obrazek

gocho80

 
Posty: 263
Od: Pon paź 10, 2005 21:16
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, januszek, Lifter, Silverblue i 47 gości