Dzwoniłam do Iwony...Mruczuś/Księciunio podrapał rezydenta Kitka w nos...

Kitek ma syndrom kociego jedynaka i tylko Milusia toleruje (po dłuuuugim dąsaniu i rozchorowaniu się i po paru już latkach)
NIe wiem czy to wina Mruczusia (to zadrapanie w nosek Kitka) bo to bardzy kochany i dobry kot, pewnie jak nie było Iwony Kitek chciał go ustawić do pionu...
Co to będzie w czwartek?? Iwona musi wrócić do pracy i zostawia je same na cały dzień!! Chyba że znajdzie się już domek do czwartku..
Acha Mruczuś jest okrutnym przytulakiem, duużym przytulakiem - ledwo mieści się na fotelu

i adekwatny do swej wielkości ma apetyt
