SIGMA - w domu :)) świeże wiesci ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 16, 2006 0:09

zanioslam dzis Sigmie kurczaczka z ryzem i marchewka
(sucha ma purine junior) z poczatku przygladala sie temu dziwnie, ale zaskoczyla i palaszowac zaczela w iscie olimpijskim tempie
Obrazek Obrazek Obrazek
brzuszek miala jak pilka, wciagnela niemala porcje i gdy wlozylam druga taka sama na pozniej (zeby sobie wieczorkiem zjadla...) zabrala sie i do niej
nie moglam pozwolic zeby przesadzila, wiec przez nastepna godzine nosilam kote na raczkach, czyscilam uszka, smarowalam strupki, piescilam

potem dowiedzialam sie ze pozostawiona na noc sucha tez sie obzarla tak, ze az zwracala (jak dobrze pojdzie szybko nadrobi schroniskowe niedobory! zeby tylko zoladka nie pospula)

jesli chodzi o charakter - kocica jest bezstresowa, nie ma mowy zeby sie chowala :D ale zdrowko - jednak nie tak rozowo...
przygladalam sie jej dzis... futerko brzydkie bez fasonu i bez koloru...
oczy male (normalnie ma na pol twarzy!) i smutne
garbi sie, kregoslup wystaje
i co gorsza.....

szukalam czy sie zalatwia, kuweta stoi wielka z ogromna iloscia zwirku, slon by znalazl i trafil :D
w kuwecie czysto, ale juz wchodzac do pomieszczenia poczulam won, ktora jednoznacznie poinformowala mnie, ze kotka byla gdzies za potrzeba (wczoraj dostala 'odrobaki' wiec nawet luzno moglo byc)
pomieszczenie pelne zakamarkow... sprzety rozne, pralka, rowery, piec...
znalazlam kupke miekka ale nie luzna, znalazlam tez plamki od glutow z nosa i jeszcze czegos, co moglo byc bardzo rzadkim rozwolnieniem
a za chwile przylapalam kotke na siusianiu do zlewu i to bylo takie cos! metne, lekko czerwienia podbarwione (nie jadla buraczkow) i malo

bardzo mnie to zaniepokoilo, jutro jestem u weta - pogadam (czyzby SUK?), ale sadze ze
1. bez antybiotyku sie nie obejdzie
2. trzeba zrobic badania krew i mocz (pewnie wet wie dokladnie co to, ale warto by wiedziec jakie sa te wyniki, ot chocby by w przyszlosci porownac czy sie polepsza czy nie)

za wesolo bylo, no :(
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Czw lut 16, 2006 8:49

Sigma, ty się nie wygłupiaj i nie choruj. :ok: Przecież czeka na ciebie wspaniały domek. :D Musisz się zmobilizować i szybciutko wyzdrowieć. :ok: :ok: :ok:

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lut 17, 2006 11:16

Simuś.. z okazji dnia kota życzę Ci dużo zdrówka!! Zeby wszystko było dobrze... żebyś wkońcu była najkochańszym kotem w najwspanialszym domku.. zeby wszystko dobrze sie dla Ciebie skonczyło :D :!:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt lut 17, 2006 13:17

Sigma, ty sie nie wyglupiaj ;) ja tu na Ciebie czekam, a Ty co? chcesz mnie przetrzymac i zobaczyc jak sie za Toba stesknie, tak? masz zdrowiec, przybierac na wadze i pogonic te wszystkie chorobska i robale. trzymam za Ciebie kciuki, katar trwa tylko 7 dni, czy leczony, czy nie, wiec szybciutko wracaj do zdrowia. czekam na Ciebie malenka

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Pt lut 17, 2006 17:53

pan doktor nas uspokoil, mowi ze to czeste objawy przy zapaleniu pecherza, przepisal furagine przez 10 dni, po ktorej trzeba bedzie podawac inny antybiotyk przez jakis tydzien

tu kocia wcale nie wyglada zdrowo
Obrazek

Sigma dostala wczoraj pierwsza tabletke i na efekty nie trzeba bylo dlugo czekac, doniesiono mi, ze rano pomieszczenie bylo zalane wielkimi kaluzami ciemnożóltego moczu (jak to po furaginie) i o to chodzilo

niestety to co powinno - nie laduje w kuwecie, odnalazlam dzis wszystkie kupki (szt 3) ktore wonialy strrrasznie i zostaly sprytnie umieszczone przez kotke w roznych zakamrakach, za piecem, za zbiornikiem, pod rowerami.... popsikalam te miejsca mocno pachnacymi substancjami i przenioslam kuwete w inne strategiczne miejsce, zobaczymy :?

plukanie w Imaverolu nieco ograniczylo schroniskowy smrodek, ale na razie nie sposob tego docenic, bo kotka smierdzi tym, co pozostawia po sobie tu i tam, wcale nie w zwirku ;)
czyszczenie uszu przebiega bez prostestow i z radoscia podkreslam ze walka ze swierzbem w tym przypadku bedzie krotka i skuteczna :D
podczas podawania tabletki kotka panikuje :!: niestety, wiec mocno musze ja potem utulic, bo dostaje sapki z wrazenia, dzis nawet dostala ataku kaszlu! ale szybko przeszlo
brzucho ma stale pelne i wieelkie, a miski do czysta wymiecione :D

jest troche samotna :( ale sadze ze przetrwa ten krotki okres izolacji w dwojnasob doceniajac moje codzienne blisko dwugodzinne wizyty, kiedy to caly czas poswiecam tylko JEJ nikomu innemu

Obrazek Obrazek Obrazek
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Pt lut 17, 2006 18:07

Obrazek
tulimordka z niej straszna, a ja myslalam, ze drugiego takiego jak Pirat nie ma :D

przychodze, sprzatam, myje miski - kotka caly czas przy mnie, tuli sie do rak, wspina po plecach, przeszkadza ;)
napelniam miseczki, Sigma podbiega do jedzenia, ale nie je, odwraca sie do mnie, mruczy, mruczy, mruczy
jak gadam do niej -mruczy, jak nie gadam - mruczy, jak tylko patrze -mruczy najbardziej, opowiada mi caly swoj dzien...
zachecam do jedzenia, najlepiej gdy nie odchodze i glaszcze, wtedy je

zanim wypryskam lekiem czy wyczyszcze uszy, pozwalam jej na wszystko - a ma ochote tylko na jedno, wskakuje mi na rece, wtula sie - czy stoje czy siedze, nie wazne ;) trzyma sie lapkami jak dziecko
pozwalam jej troche pospac (mysle ze ona tak tylko udaje) na sobie, a potem gdy juz wstaje, ona wie ze odejde, pokornie idzie na swoje miejsce i tylko posyla mi spojrzenie pelne milosci, i mowi: "wiesz, ze ja tu czekam"...

Obrazek Obrazek
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Pt lut 17, 2006 22:34

matko.. jaka bida... czy wszystkie koty w schroniskach musza tak marnieć w oczach? Czy w ogole istnieją takie schroniska gdzie zwierzeta nie sa chore i wyniszczone... ? :cry:

Ale tak sobie mysle jaka cudna bedzie jak juz bedzie wyleczona i zadomowiona... ojoj :lol:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Sob lut 18, 2006 14:28

Ja też mam kotkę o imieniu Sigma więc trzymam kciuki za Ciebie Sigmilu, jesteś mi przez to imię bardzo bliska. Już niedługo będziesz miała nowy domek, trzymaj się.

M.

hovawartka

 
Posty: 13
Od: Czw cze 02, 2005 6:43
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Sob lut 18, 2006 16:28

ciesze sie ze Sigma ma obiecany domek :D
ona jest przepiekna...
naprwde...
trzymam kciuki za wyzdrowienie :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob lut 18, 2006 16:54

dzis bez fotek ale za to mile wiesci
Sigma wyglada dzis o niebo lepiej, prawdopodobnie dlatego ze lepiej sie czuje (a kazdy kociarz wie, ze to widac golym okiem)
zalosnie lecz i smiesznie wyglada z tym wiecznie zapelnionym po brzegi brzuchem przy chudych pleckach, sterczacych gnatach...
ale ma duzo energii i nieslabnacy apetyt, co dobrze wrozy

pomieszczenie gospodarcze, w jakim przebywa nie sprzyja niestety wypieknieniu, katy sa zakurzone i Sigma przez to tez :?
dzis wyczesalam z niej dwie szczoty martwych wlosow, a kotka stala sie potem gladsza i ladniej umaszczona :D

za potrzeba nadal chodzi za piec :P

chodzila dzis ze mna uwieszona u mojej szyi po firmie i przygladala sie wszystkim i wszystkiemu z ogromna ciekawoscia
zaczepiala nawet czasem miauknieciem tego i owego ;)

ma sie ku lepszemu :spin2:
lucys, bedziemy sie umawiac :D Sigma powinna sie tak cieszyc co dzien na Twoj widok!!
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob lut 18, 2006 17:19

ojejku, ale wam szybko idzie :D mam nadzieje, ze po niedzieli uda nam sie pojechac po kicie. bedziemy sie wybierali pewnie we wtorek lub srode, tak wiec mam nadzieje, ze Sigma bedzie juz w stanie zniesc podroz bez komplikacji?...
kochana Kiciu, trzymaj sie mocno, zaokraglaj sie i piekniej z kazdym nowym dniem. czekam na Ciebie z utesknieniem :*

Frido, podziwiam czego dokonalas i gratuluje osiagnietych efektow. wiem, ze Sigma bedzie wypieszczonym i wychuchanym kotem :D

i tylko martwi mnie ta kuwetka, ale kotka musi pewnie sie jeszcze podleczyc, zeby myslec o higienie.

pozdrawiam goraco

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Sob lut 18, 2006 22:49

Lucys- pamiętam jak jeszcze nie tak dawno Frida pisała mi, że Zulus sika do brodzika a teraz nigdy nie zdażyło mu się ominąć kuwetki :lol: Myślę, że z Sigmą będzie podobnie. Najważniejsze, że zdrowieje i pięknieje w oczach :1luvu:

Niunja

 
Posty: 117
Od: Wto gru 27, 2005 10:11
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 22, 2006 11:14

a ja mysle (mam nadzieje hihi) ze to kwestia pokazania dobrego obyczaju teraz juz tylko.. z Zulusem tez tak bylo
mlody kot ktory przychodzi do kociarni widzi i zna kuwetki, ale widzi tez niektore koty zachowujace sie, hyhm, niepoprawnie, nasladuje i jedne i drugie ;) nie jest w stanie ocenic - tak jest dobrze, tak jest zle..

dzis po poludniu Sigma przenosi sie do mnie, ufam iz z miejsca zalapie o co z ta kuwetka chodzi, biorac przyklad z innych, porzadnych kotow :)

Sigma pieknieje, ale wlasnie glownie... w pasie ;)
najada sie na zapas, zostawiam jej troche wiecej, niz mi sie wydaje, ze zjesc powinna, a zawsze ma wymiecione do czysta...
az sie boje co to bedzie u mnie w domu, chyba ogolnie zaloze szlaban w kuchni (niektorym sie przyda heheh):kitty:

mysle ze po przepowadzce nalezy jej sie kapiel :roll:
nie chcialabym jej zaszkodzic... ale jesli zostanie w cieplym pomieszczeniu bez przeciagow az do wyschniecia - chyba bedzie ok?

czekam na Ciebie, lucys, czekam cierpliwie, umiem czekac
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Śro lut 22, 2006 11:42

Sigmus, tak sie ciesze, ze bedziesz w domku u Fridy. ja wybieram sie po Ciebie, juz nawet rozgrzewam silnik, niemniej musisz na mnie jeszcze poczekac kilka dni.
czy wytrzymasz do poniedzialku? bardzo chcialam zabrac Cie juz dzisiaj, ale niestety choroba pewnej bliskiej mi osoby pokrzyzowala plany ;( obiecuje, ze jak tylko minie niedziela, przyjade po Ciebie, zeby dac Ci cieply i fajny domek, w ktorym bedziesz miala jedna kolezanke i wiele osob, ktore z radoscia dadza Ci swoje kolanka, raczki i serduszka.

czekam na Ciebie koteczku :*

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Czw lut 23, 2006 8:35

lucys. frida. nieustające :1luvu: dla was :)

tak sie ciesze ze Sigma bedzie miala dom... :dance: :dance: :dance:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości