a u nas nadal oswajanie, koty asystuja z bliska czynnosciom domowym, obserwuja, spia przy lozku, ale nie chca same podejsc (nawet sie chetnie z moja mama bawia, ale raczek nie lubia), wola niezaleznosc:)
imax, martwi mnie brak kontaktu z Twojej strony...
minal tydzien od szczepienia, wszystko ok. zra mase i urobek w kuwecie tez spory:)
wczoraj po powrocie z wystawy sie troche bawilam z malymi, Pipi jest odwazniejsza, jadla mi z reki, ale glaskac sie nie da. Chester jakby sie zrobil ostrozniejszy.
Spia na nogach mojej mamy, chodza za nia, ale nie daja sie lapac
Jana, Ty i ja o tym wiemy, ale na razie wiekszosc osob zainteresowanych rudzielcami (mowie o moich doswiadczeniach przy adopcji z zeszlego roku rudzielcow z Nowolipek) chce miec kota rudego i nakolankowego...
no to Chester ma fajny domek w Wawie, dziewczyna w Dzierzeniowie skad pochodzi pomagala kotom i psom bezdomnym i z jej rodzicami zostaly te jej znajdy. Meza ma fajnego, od razu widac ze zone kocha i to ze ja koty kochaja tez akceptuje. Maja wolne zawody, wiec Chester bedzie zawsze pod czyjas opieka:)
a Pipi jest zarezerwowana:), musimy zobaczyc jak pojdzie oswajanie samotnej rudej pannicy i byc moze domek bedzie za tydzien