Losy maleńkiej chudej JOGI przesądzone! Podtuczamy ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 17, 2006 18:50

Spojrzenie ma trochę niepewne :wink:
Ale budkę ma fajna i pewnie dlatego z niej nie wychodzi :roll:
Ale na pewno jak się odstresuje to będzie tam tylko sypiała czasami. Jak to koty - raz tu, raz tam :lol:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pt lut 17, 2006 19:14

lubię czytać watek Jogusi, sama kiedyś opiekowalam się kotką po przejsciach, byliśmy z nią 8 lat, i do końca akceptowala jedynie mnie i mojego męza (jego nawet pokochala czułą milością). Nie można jej bylo wynieśc z domu, gdy przychodził ktos obcy wchodzila za wersalke i po 2 godz. wystawaila łebek...czesto nie wychodzila.Ale dla nas zawsze BYŁA!!!na kolanach, i mruczonko..i wszystko
Małgorzata58

Małgorzata58

 
Posty: 150
Od: Nie lut 05, 2006 11:29
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lut 17, 2006 19:18

Małgorzata58 pisze:lubię czytać watek Jogusi,


Ja też lubię czytać ten wątek.. Szczególnie, że udało mi się przekonać Ewęcc, że warto kici założyć wątek na forum i dać szansę na domek.. :oops:

Małgorzata58 pisze: sama kiedyś opiekowalam się kotką po przejsciach, byliśmy z nią 8 lat, i do końca akceptowala jedynie mnie i mojego męza (jego nawet pokochala czułą milością). Nie można jej bylo wynieśc z domu, gdy przychodził ktos obcy wchodzila za wersalke i po 2 godz. wystawaila łebek...czesto nie wychodzila.Ale dla nas zawsze BYŁA!!!na kolanach, i mruczonko..i wszystko


Całkiem jak moja Pyśka.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 17, 2006 21:37

aska125 pisze:Ale budkę ma fajna


to prezencik od Ewycc 8)

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Sob lut 18, 2006 22:02

a u nas było dziś polizanie po dłoni :!:
wiem, ze to niby nic takiego, że ręka pachniała jeszcze jedzeniem do tego, ale świętujemy jak wydarznie na skalę krajową :lol:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Nie lut 19, 2006 23:02

:roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :ok: :1luvu:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pon lut 20, 2006 8:46

Od kilku nocy, no, od dwóch Jogi urządza sobie wycieczki po mieszkaniu ;) Znaczy wychodzi z budki :D
Potem rano zastajemy ją w najodleglejszych kątach mieszkania, no i tak sobie myślę - przenosić ją spowrotem do jej budki, czy czekać na rozwój wypadków i zostawić w znalezionym miejscu?
Zastanawiam się czy znów tam nie przesiedzi calego dnia, nie wychodząc na jedzonko :?:
Help :P

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pon lut 20, 2006 10:01

To chyba oznaka że się już nieco zadomowiła :D :D :D
Ja bym jej nie przenosiła do budki, niech sobie sama wybiera :wink: :roll:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pon lut 20, 2006 11:05

Wiecie co dziewczyny, są już dwa domki dla Jogusi. Wstępnie zainteresowane. Oba to moje koleżanki ze studiów. I niby powinnam się cieszyć, nie? 8)
Bo mimo, że Jogunia jeszcze taka nieufna, bojaźliwa to domki się zakochały w jej mruczeniu, w jej oczkach...
A ja sobie siedzę tak od godziny przy jej budce i miziam i miziam i miziam i słucham jak grucha i widzę jak strzela baranki jak przysuwa się jeszcze troszkę bliżej żeby bardziej wtulić się w dłoń. :roll:
I motorek włącza, calutki czas. I języczek wystawi. Zawsze. I wygląda tak przeuroczo wtedy - z wystawionym języczkiem, przymkniętymi oczkami i motorkiem włączonym na full. :1luvu:
I wiem, WIEM że nie będzie jej tak dobrze jak u nas nigdzie, wiem że tamci właściciele nie będą jej śpiewać w trakcie głaskania (bo to ją uspokaja bardzo :oops: ) i nie będą siedzieć przy niej godzinami czekając aż na chwilkę wysunie choć przednie łapki z domku i świętując tą chwilę kawałkiem pysznej szyneczki ;)
Wiedziałam, że 4 kot u nas to nei jest dobry pomysł :twisted:
Bo ja mam po prostu zbyt miękkie serce...
I co innego gdyby ona była taką przylepą w stosunku do każdego, co innego gdyby łatwo się aklimatyzowała... Ale ona taka nie jest. I boje się złamać jej serduszko przenosząc ją do drugiego pokoju gdzie mnie nie ma, a co dopiero oddając komukolwiek...
Ostatnio edytowano Pon lut 20, 2006 15:57 przez scholastyka, łącznie edytowano 1 raz

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pon lut 20, 2006 15:38

To ja tak szeptem "nie oddawaj " ale ciiiii :lol:

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 20, 2006 16:47

oj Pei, chyba nietrudno zgadnąć, że przechodzi mi to przez myśl 8) :wink: :oops:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Wto lut 21, 2006 17:48

No to teraz powiem już zdecydowanie. Decyzja zapadła tak naprawdę wczoraj Jogi zostaje 8)
Jeszcze TZ o tym nie wie, ale sądząc po jego wypowiedziach, przytoczonych gdzieś w tym wątku - nie obrazi się za bardzo :wink:
Jedyny minus tego taki, że kolejnego kotka - tym razem już na pewno (i krzyczcie na mnie jak mi się odwidzi :roll: ) do domku tymczasowego- będę mogła wziąść nieprędko 8)

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Wto lut 21, 2006 17:52

:D :dance: :aniolek: :king:

Nie wiem co jeszcze tu wstawić.. :oops:

Po prostu baaardzo się cieszę.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 21, 2006 17:55

:dance: Gratuluje :)

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 21, 2006 17:55

Decyzja dla Jogi najlepsza na świecie :balony: a tym koleżankom poszukaj innych kotów, może takich odważniejszych, trzeba skorzystać z okazji i dać domki innym potrzebującym. Gdyby się okazało, że trzeba Jogi wspomóc, to wiesz, gdzie zajrzeć :wink: Na moje oko, mogłabyś spróbować, skoro zostaje u Was, to będzie to z korzyścią także dla Was, jak "przepracuje" swoje fobie :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 133 gości