Kotka perska do oddania!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lut 17, 2006 15:29 Kotka perska do oddania!!!

Witam
Przypadkowo 2 tygodnie temu staliśmy się właścicielami 3- letniej kotki perskiej, ale niestety
nie toleruje się ona z naszą domową kotką i szukamy dla niej nowego domu.

Kotka jest bardzo przyjazna, kochana, cały czas nadstawia się do głaskania i
pięknie mruczy. Szuka osoby która ją pokocha.

Ponieważ miała zaniedbane futro, 10 dni temu została ogolona u weterynarza
także obecnie wygląda jak mały lew- grzywa, ogon i buty. Ale za ok. miesiąc
będzie już wyglądać przyzwoicie.
Poniżej zdjęcie przed ogoleniem. Postaram się niedługo zamieścic obecną fotkę.

Kotka jest wysterylizowana, odrobaczona, ma wszystkie szczepienia, badana
przez weterynarza.
Jesteśmy z Gdańska.

neronka

 
Posty: 7
Od: Pt lut 17, 2006 15:07

Post » Pt lut 17, 2006 15:31

Obrazek

neronka

 
Posty: 7
Od: Pt lut 17, 2006 15:07

Post » Pt lut 17, 2006 15:32 Re: Kotka perska do oddania!!!

wiesz co... dwa tygodnie to bardzo mało jak dla starszych kotów.. Moze daj im troche wiecej czasu... a czym sie objawia ta nietolerancja?


Moje gnojki tak naprawde po miesiacu sie wyluzowały i zaczęły normalnie funkcjonować..

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt lut 17, 2006 15:34

Może zanim podejmiesz ostateczną decyzję, poczytaj ten wątek.. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=26842
I witaj na forum.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 17, 2006 15:44

tak myślisz?

nasza kotka ma 2 lata, nowa ma 3-3,5 roku.
Przez pierwszy tydzień było nieźle ale teraz jak tylko nasza się pojawi to nowa wyskakuje jak diabeł z pudełka i rzuca się na nią.
Więc nasza ucieka od razu do góry (mamy 2 piętra) a nowa urzęduje sobie w kuchni pilnując misek.

Kończy się tak że nasza stoi pod drzwiami żeby wypuścić ja do ogródka i powoli staje się kotem ogrodowym........

A szara w tym czasie jest super miła, przytulińska i mrucząca.
Co z tym zrobić?
Może są jakieś sposoby żeby je do siebie przekonać?

neronka

 
Posty: 7
Od: Pt lut 17, 2006 15:07

Post » Pt lut 17, 2006 15:49

Przede wszystkim dać im czas..
Na samym początku jak pojawiła się nowa to puściłaś koty na żywioł czy odizolowałaś od siebie?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 17, 2006 15:57

Właśnie czytam wątek który podałaś.
Coś czuję że trzeci kot by się przydał.......

Kota przywiózł w transporterze były przejściowy właściciel, postawił na podłodze, kotka powoli wychodziłą.
Nasza patrzyłą zza winkla co się dzieje. Wzięłąm ją na ręce i pokazałąm nową, ale już z odl. 1 metra nasza zaczęła syczeć, warczeć i zwiała.......

Przestaliśmy się więc przejmować. Każda poszła w swoim kierunku. Przez kilka pierwszych dni nowa chodziła za mną krok w krok odstraszając swoją obecnością naszą (nie wydawała odłosów), spała u wejścia do naszej sypialni, przez co nasza miałą zblokowany wstęp itp.

Po paru dniach musieliśmy nową ogolić i chyba się obraziła bo zamieszkała w kuchni - przy kaloryferze, może dlatego że marzła? i od tego czasu goni naszą z kuchni, więc sytuacja się odwróciła i nasza mieszka teraz u góry (sypialnai, pokoje dzieci). W sumie to chyba nowa rządzi.....
Aha i jeszzce jedno nasza przestała korzystać z wspólnej kuwety. Ostetntacyjnie stoi pod drzwiami i załatwia się w ogródku.

neronka

 
Posty: 7
Od: Pt lut 17, 2006 15:07

Post » Pt lut 17, 2006 16:05

neronka jezeli aamms sie zgodzi to porozmawiaj z nią dłużej na ten temaat.. aamms ma chyba najwiecej persów na tym forum i naprawde sporo o nich wie :wink:

Ja trzymam kciuki zeby ten wątek przeniósł się na koty i zebyś pisała w nim coraz to lepsze wieści :) :!:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt lut 17, 2006 16:10

Dzięki za ciepłe słowa.
To co radzisz jej nie oddawać?

Jest szansa na zgodę, mimo tego że jest gorzej niż na początku?

neronka

 
Posty: 7
Od: Pt lut 17, 2006 15:07

Post » Pt lut 17, 2006 16:18

Musicie więcej względów okazywać sowjej kotce rezydentce, tej młodsze,. Była pierwsza, ważniejsza i to ona powinna byc cały czas dopieszczana, to ona powinna byc noszona na rękach, głaskana jak najczęściej, spac z Wa,i, a nowa kotka niestety na razie wypraszana.

Możecie też wziąć na ręce kotki, każdy jedną, usiąść na podłdze, głaskac je i powoli przysuwać się. Na taką odległość by kotki się widziały, ale nadal interesowały się abrdziej głaskaniem niz atakiem na siebie. i po trochu codziennie zmniejszac odległośc.

karmić też razem, jednocześnie pilnując by nic sobie nie robiły.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lut 17, 2006 16:19

neronko... jak pisalam.. na moje oko to jest szansa.. dwa tygodnie to bardzo mało jak dla kotów.. poszperaj nie po kociarni ale po kotach.. tam jest wątek trudnego dokocenia.. czasem koty przez kilka miesiecy walczyły ze soba ostro ale wkoncu się udało... ja bym sie nie poddawała tak szybko.. poczytaj też wątek aamms.. on jest typowo o persach i dokoceniach persami..

a i pamietaj zeby duuuuużo głaskać obydwie kotki i dopieszczać rezydentkę.. :wink: jest jeszcze kilka sposobów ktore napewno znajdziesz w wątkach o ktorych mówiłam :)

:ok: :ok: :ok:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt lut 17, 2006 17:13

Jak masz dla niej miejsce i w domu i w sercu to nie oddawaj.. Poczekaj.. Zobaczysz, opłaci się.. Ona Ci to wynagrodzi..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 17, 2006 17:55

Kotka może stała się dominująco-agresywna po ogoleniu... Rekompensuje sobie brak futra i obniżone poczucie własnej wartości :wink: Ja bym jeszcze poczekała, dopiesciła rezydentke maksymalnie, ustawiła drugą kuwetę, może nawet zrobiła drugie stanowisko z miskami.

Ale... bywa tak, że koty nie są w stanie się dogadać. Miałam w domu sajgon kiedy kot do adopcji ("persik" zresztą) sterroryzował mi jedną z rezydentek. To był dramat, trwał i trwał, nic się nie zmieniało. W takim wypadku należy szukać innego domu, gdzie kot dominujący będzie jedynakiem.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt lut 17, 2006 18:16

Według mnie to jeszcze za wcześnie na całkowite dogadanie się, tym bardziej, że kotki są już dorosłe i obydwie pewnie przez całe zycie były jedynaczkami.
I tak nie jest najgorzej, skoro nie leje się krew.
Jak na moje oko, to obecnie w waszym domu ważą się siły między nimi, rezydentka chciałaby być jedyną, tak jak to było do tej pory, a "nowa" chce zawładnąć waszymi uczuciami. I dlatego się nawzajem przeganiają i chciałyby siebie wzajemnie wyeliminować.
Skoro nie biją się, nie dopadają do siebie z pazurami i nie robią sobie jakiejś konkretnej krzywdy, to po pewnym czasie wytworzy się między nimi jakiś układ, który obydwie będą akceptowaći którego będa się trzymać.
Życzę, zeby wszystko się ułożyło :ok:
A koteczka jest przepiekna :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt lut 17, 2006 18:30

Daj im jeszcze czas. Jak przyjechal do mnie Filip, to Perelka zalatwiala sie po katach, mimo, ze byly dwie kuwety. W nocy musialam go zamykac w lazience, bo ganial ja po domu i bylo slychac kocie wrzaski. Dopiero po kilku ladnych miesiacach jest dobrze. Jedza obok siebie i zalatwiaja sie raz do jednej raz do drugiej kuwety. Ale dalej sie zganiaja wzajemnie z lozka jak nie maja humoru. A czasem spia obok siebie. Ale nigdy przytulone jak niektore koty forumowiczow. Filip jest u nas od kwietnia zeszlego roku. Ale nigdy nie zakladalam, ze go oddam. Zakladalam, ze chocby nie wiem ile czasu potrzebowali, to i tak beda musieli sie przyzwyczaic. Swoim tez daj czas. Czasem trzeba go sporo. Dwa tygodnie to zdecydowanie za malo.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości