Kicia z bezwładem tylnich łapek ze schroniska w domku tymcz.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 15, 2006 19:19

iwcia pisze:
beatka pisze:Iwcia pewno ochów i achów już się nasłuchałaś na swój temat ale i tak to powiem CO TE KOTY BY BEZ CIEBIE ZROBIŁY


Pomógłby im ktos inny, jest wiele osób ktore z wiekszym poświeceniem pomagają kotom :D


Och nie bądź taka skromna... :)
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 15, 2006 20:16

Ja też nie wiem..... Trochę sie boję czy ona da sobie radę z naszymi pannami.... U nich wszystko zależy od humorku.... Czasami urządzają nocne awantury ..... Wprawdzie futro nie fruwa i krew sie nie leje ale kończy się zawsze tym, że ta w lepszym nastroju zwiewa. Zdarza sie to raz- dwa razy w miesiącu. A ja się trochę boję, że ona mogłaby ucierpieć jeszcze bardziej. Bardzo chciałabym jej pomóc. Ale też nie chciałabym ryzykować, że zamiast przywracać ją do zdrowia skrzywdzimy ją bardziej ... TŻ twierdzi też, że zważywszy, że oboje pracujemy a ja dodatkowo studiuję, możemy nie zapewnić jej właściwej rehabilitacji. Ja nie jestem obiektywna.... A ona już tyle musiała wycierpieć..... Najszczęśliwsza byłabym gdyby ktoś zdecydował za mnie.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 15, 2006 20:54

Slonko_Łódź pisze:Ja też nie wiem..... Trochę sie boję czy ona da sobie radę z naszymi pannami.... U nich wszystko zależy od humorku.... Czasami urządzają nocne awantury ..... Wprawdzie futro nie fruwa i krew sie nie leje ale kończy się zawsze tym, że ta w lepszym nastroju zwiewa. Zdarza sie to raz- dwa razy w miesiącu. A ja się trochę boję, że ona mogłaby ucierpieć jeszcze bardziej. Bardzo chciałabym jej pomóc. Ale też nie chciałabym ryzykować, że zamiast przywracać ją do zdrowia skrzywdzimy ją bardziej ... TŻ twierdzi też, że zważywszy, że oboje pracujemy a ja dodatkowo studiuję, możemy nie zapewnić jej właściwej rehabilitacji. Ja nie jestem obiektywna.... A ona już tyle musiała wycierpieć..... Najszczęśliwsza byłabym gdyby ktoś zdecydował za mnie.....


A może chociaż domek tymczasowy na trzy tygodznie :oops: , bardzo go teraz potrzebujemy, a przy okazji przekonasz się jak sobie daje radę u Was i czy Wy też dacie sobie rade z nią. :wink:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro lut 15, 2006 21:32

Słonko, to byłoby cudownie, gdyby się udało :) . Może tak jak Iwcia proponuje - najpierw na okres próbny.
Iwciu, gdy z tobą rozmawiałam, zupełnie nie pamiętałam o tej Waszej łódzkiej masażystce. Lecząc Bambosza o masażach też myślałam - i wtedy okazało się, że jedynym masażystą zajmującym się masażem zwierząt jest właśnie ta Wasza pani (przynajmniej ja nikogo innego nie znalazłm). To też BARDZO przemawia za tym, żeby kicia została w Łodzi.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 15, 2006 22:15

Słonko, myślę, że warto spróbować. Weź ją proszę na te 3 tygodnie, jesli się nie ułoży, to po prostu zabiorę kicię. Myślę, że warto byłoby też zebrać pieniądze na leczenie kici, żebyś, jeśli przygarniesz ją, nie musiała sama za wszystko płacić.

Pomyśl jeszcze, ale myślę, że warto spróbować :D
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 15, 2006 23:10

Właśnie znalazłan sioo i koope w kuwetce :) Dzielna kicia zupełnie bezproblemowa, a straszyli, że robi pod siebie :roll:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro lut 15, 2006 23:13

Straszyli ... :evil: . Oni wogóle zachowali się bez serca. 2 miesiace trzymali biedaczkę praktycznie bez pomocy :crying: - brak słów :evil:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lut 16, 2006 10:32

No i termofor nie bardzo się sprawdził, rano już był zimny :? , ale wieczorem Kicia z lubością rozkładała się na ciepłym kocyku z termoforem pod spodem. :wink:

Kicia jest niesamowita bardzo potrzebuje towarzystwa człowieka, jak tylko do niej wchodzę to próbuje (jeszcze na razie nieporadnie) przewrócić się na plecki i wystawić brzuszek do głaskania. :D
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw lut 16, 2006 10:37

Koniecznie potrzebna poduszka elektryczna - może ktoś pożyczy albo podaruje kici nieużywaną? Może zrób wątek?
Ostatnio edytowano Czw lut 16, 2006 12:12 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 16, 2006 12:01

Domyślam się, że ona w tej chwili wymaga codziennych wizyt u weta, masażysty.... A u nas w domu ktoś pojawia się najczęściej po 18tej.... Ja docieram jeszcze trzy godziny później (studia). Dziecko za małe, żeby iść (9 lat).
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 16, 2006 12:11

U weta pokazujemy sie na razie co dwa dni :) , ale mamy nadzieję, że od przyszłego tygodnia będziemy mogli pokazywać się raz, dwa w tygodniu.
Do masazystki niestety pewnie trzeba będzie wozić i to w późno popołudniowych godzinach a nawet wieczornych, bo wcześniej jest w pracy :wink:
Ale tu jestem w stanie pomóc, mogę wozić.

Bardzo prosimy kogoś z łodzian o kawałek miejsca dla kici, aby mogła trenować chodzenie :P , tylko na trzy tygodnie
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw lut 16, 2006 17:06

To ja standarowo podrzucę :wink:

A poważniej- to naprawdę ogromnie potrzebne, by kicia po dwoch miesiącach spędzonych w klatce mogła zacząć próbować chodzić- proszę o domek, trzy tygodnie to naprawdę nic :(
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 16, 2006 17:07

Uzgodniłam z Iwcią, że w poniedziałek bierzemy kicię. Nie wiem co z tego wszystkiego wyjdzie ale przynajmniej spróbujemy. Rozumiem Saskia, że w razie gdybym nie dała rady WŁAŚCIWIE sie nią opiekować albo z moimi kottami byłby problem, mogę liczyć na Toją pomoc?
Domek tymczasowy ma w każdym bądź razie. Szykuję już dla niej osobny pokój (bo jedna z moich nie jest szczepiona).
I a propos- czy myślicie, że zabezpieczenie poduszki grzejącej grubą torbą foliową (gdyby z jakiegoś powodu siooo miało sie na niej znaleźć wolałabym, żeby nie poraził jej prąd) wystarczy?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 16, 2006 17:12

Slonko_Łódź :1luvu: to cudnie, że kicia idzie do Ciebie do domku tymczasowego. I że będzie miała cały pokój do chodzenia!
Na pomoc łódzkich dobrych duszy możesz zawsze liczyć, prawda dziewczyny? :)
Trzymam kciuki, żeby wszystko układało się pomyślnie :ok:

Ps. Ja mam kilka takich podkładów nieprzemakających. Mogę odstąpić jeśli chcesz.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lut 16, 2006 17:15

Dzięki Mokkunia! Mamy jeszcze po dziecku. A myślałam raczej o worku- żeby całą poduszkę schować i zabezpieczyć taśmą klejącą- boję się, że skoro ona się troszką czołga, może zsunąć.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 120 gości