Miło mi poinformować, że Mati znalazła swojego człowieka, człowieczkę i kota Od wczoraj mieszka w domku jednorodzinnym z nowym państwem i starszym braciszkiem - Gapciem Mała od razu zaklimatyzowała się - łaziła po mieszkaniu z zadartym ogonkiem, poprzeciagała się na dywanie, zwiedziła kuwetki, zjadła jedzonko swoje i Gapcia
A mnie gula urosła w gardle jak przyszło do zostawienia jej na miejscu
tak Zadzwonili, że jeżeli mogę, to koniecznie dziś chcą już swoją walentyneczkę A domek mają taki, że normalnie.... ahhhhh....
i stadnina koni naprzeciwko w lesie...
No i jest problem
Pan dzwonił, że Mati bije ich kota
dochodzi do syków, łapoczynów... Kot ich boi się wchodzić do pokoju, gdzie przebywa mała...
co im radzić? co robić? Pomocy???