Radości i rozterki. GINGERS OD STR 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 15, 2006 22:22

Kaj@an pisze:Czytajac uwaznie to co Zunia pisze wnioskuje, ze nie ma dokad kociaka zabrac. Nie miala gdzie go trzymac do czasu znalezienia domu...

nie zgadzam sie
miala - swoja wlasna lazienke...

moje koty tez na poczatku robily strajki glodowe :wink:
to sie da przetrwac
teraz nawet nie fukaja na "nowe", ktore co chwila pojawia sie najpierw w lazience, pozniej w domu
teraz "nowym" jest koteczka okolo 4-5 letnia, wzieta ze schroniska
nie socjalizuje sie z nimi w ogole, one sa zainteresowane ale brak kontaktu
kotka zyje obok nich po prostu

a Zunia wziela kota z mrozu i oddala go do umieralni :(

tak BTW, wiesz - mam nadzieje, ze wszystkie szukajace koty znajda swoje domki

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lut 16, 2006 9:55

P. Beato jeżeli nie potrafisz w żaden sposób pomóc to lepiej nic nie pisać.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw lut 16, 2006 10:08

Zunia napisałaś na forum, uzyskałaś rady. Jednak licz sie z tym że jeżeli o czymś publicznie mówisz to otrzymasz oprócz rad opinie i komentarze. Każdy ma prawo sięwypowiedzieć i niekoniecznie zgodnie z twoim życzeniem.
dla ludzi którzy koty ze schonisk wyciągają po to żeby je wyleczyć i znaleźć im nowy dom nie do pojęcia jest jak można zrobić coś dokładnie odwrotnego. skoro wypowiedziałaś się na forum na ktorym panuje takie a nie inne rpzekonanie licz się z tym że część osób potępi twoje zachowanie głośno a część nic nie napisze ale w duchu to samo sądzi.
kociaka trzeba było przetrzymać choć jeden dzień i napisać jaką masz sytuację i że natychmiast muszisz mu znaleźć dom. DUŻO łatwiej jest znaleźć dom dla kociaka siedzącego u kogoś w łazience niż dla kociaka siedzącego w schronisku, bo panuje przekonanie żę taki "z domu" jest lepszy od takiego "ze schroniska".
pisanie żeby się nie odzywać jak się niema cudownej porady jest conajmniej nie na miejscu.
no i w sumie pisanie w tym wątku jest w kota interesie bo wtedy wszytko wisi na górze i może ktoś kto będzie umiał pomóc zauważy ;)

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 16, 2006 10:26

Masz rację . Kotkę miałam w łazience 2 dni i jedną noc szukałam wtedy usilnie dla niej schronienia ,dłużej nie mogłam , nadal szukam . Kochać nie zawsze znaczy to samo.Niestety dla mnie Mój 12letni kotek jest bardzo ważny i każda jego łodówka może mieć złe konsekfencje a tego bym nie przeżyła .Robię wszystko "co jestem w stanie zrobić" dla tej kotki.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw lut 16, 2006 13:46

Może jednak ktoś mógłby dać kotce dom i serce tak na zawsze proszę spojżeć na zdjęcie ona czeka.Jak bym tylko mogła to bym ją wzieła
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw lut 16, 2006 17:44

hhmm, zuniu, czy nie moglabys tej biednej kotki po prostu wziąść spowrotem do swojej łazienki czy sieni? moze za szybko sie poddałas? jak ja wzielam drugiego kota to rezydent tez przez pierwsze dni strajkowal, ale po 4-5 dniach sytuacja sie poprawila o koty spokojnie mogly we wzajemniej swojej obecnosci funkcjonowac. smutne to ale musisz zrozumiec, że prawdopodobnie pogorszylas sytuacje kotki, trzeba bylo ja zostawic na dworze, tam szybciej ktos by ja przygarnąl :(( a w schronie to tylko choroby i smutek, smutek porzuconych zwierząt :(

sorry za gorzkie slowa, ale taka prawda :/
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Czw lut 16, 2006 18:59

Mysle, ze nie ma co juz tego rozstrzasac. Wydaje mi sie, ze zunia po prostu troche sie pomylila w ocenie sytuacji. Byc moze dla niej schronisko bardziej kojarzy sie z miejscem, gdzie zaopiekuja sie kotka, gdzie ktos, kto szuka kota - przyjdzie i ja przygarnie. Kiedys tez myslalam, ze dobrze jest odwiezc bezdomnego kota do schroniska, bo tam zaopiekuja sie i dadza jesc. Bo przychodza ludzie po zwierzaki i na pewno szybko znajdzie dom. Tu wiemy, ze tak nie jest, ale ludzie postronni, chyba maja jednak inne wyobrazenie o schroniskach. Teraz po prostu bedzie wiedziec, ze jednak lepiej jest zostawic kota tam gdzie jest. Tez nie wiedzialam co zrobic, jak widzialam chorego kota, ktorego nie moglam zabrac do domu. Pytalam czy lepiej go zostawic czy odwiezc do schroniska. Poradziliscie mi, zeby zostawic. Juz go nie widze.. Tak do konca to nie wiadomo co jest lepsze..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt lut 17, 2006 11:13

Dzięki Edzina!!! A tak do wszystkich,czy zdajecie sobie sprawe z tego ,że nawet jak ktoś rozważał przygarnięcie zwierzaka ze schroniska to wy skutecznie mu to wybijacie z głowy tymsamym zmniejszając szanse na dom dla tych sierot. I jeszcze jedno,Gdyby moja kota jakimś cudem znalazła się na mrozie modliłabym się aby ktoś zawiózł ją do schroniska bo było by to miejsce gdzie miałabym nadzieję ją znalęść .Moja kotka np. panicznie boji się hałasu zgiełku jaki panuje na ruchliwej drodze i nie miałaby szans . a apropo czarnej kotki to robie wszystko aby znalazła dom taki na zawsze.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lut 17, 2006 11:15

zunia pisze:A tak do wszystkich,czy zdajecie sobie sprawe z tego ,że nawet jak ktoś rozważał przygarnięcie zwierzaka ze schroniska to wy skutecznie mu to wybijacie z głowy tymsamym zmniejszając szanse na dom dla tych sierot.


teraz to nie wiem jak to rozumieć? możesz jaśniej?cały czas wszytkim piszemy żeby kociaka ze schroniska brać bo to mu życie uratuje, w jakiż to sposób zniechęcamy do tego?
ja myślę że kilka osób może się poczuć urażonych takim stwierdzeniem....

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 17, 2006 11:22

fruuu pisze:cały czas wszytkim piszemy żeby kociaka ze schroniska brać bo to mu życie uratuje, w jakiż to sposób zniechęcamy do tego?

Pomysl.. Ona dala przyklad swojego kota. Gdyby jej uciekl, a ktos widzac go zostawilby tam gdzie jest, to zunia moglaby objezdzic wszystkie schroniska a i tak by go nie znalazla, bo nikt by go tam nie zawiozl. Oczywiscie inna sprawa jest z dzikimi kotami, ale inaczej w przypadku, kiedy kot komus zaginie.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt lut 17, 2006 11:25

Edzina pisze:
fruuu pisze:cały czas wszytkim piszemy żeby kociaka ze schroniska brać bo to mu życie uratuje, w jakiż to sposób zniechęcamy do tego?

Pomysl.. Ona dala przyklad swojego kota. Gdyby jej uciekl, a ktos widzac go zostawilby tam gdzie jest, to zunia moglaby objezdzic wszystkie schroniska a i tak by go nie znalazla, bo nikt by go tam nie zawiozl. Oczywiscie inna sprawa jest z dzikimi kotami, ale inaczej w przypadku, kiedy kot komus zaginie.


odniosłam się do stwierdzenia że wybijamy z głowy przygarnianie zwierząt ze schroniska a nie tego żeby odwozić zwierzaki do schronisk.

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 17, 2006 11:31

Tak a jeszcze inaczej jest z kotami ,które tam mieszkają i nikt po nie nie przyjdzie bo z waszych opowieści będzie wolał kupić sobie kota np. na targu. Mówicie że mam kota zabrać z powrotem , zabiorę ale jak znajdę mu dom. Wcześniej nie z bardzo dużo powodów.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lut 17, 2006 11:37

zunia pisze:Tak a jeszcze inaczej jest z kotami ,które tam mieszkają i nikt po nie nie przyjdzie bo z waszych opowieści będzie wolał kupić sobie kota np. na targu. Mówicie że mam kota zabrać z powrotem , zabiorę ale jak znajdę mu dom. Wcześniej nie z bardzo dużo powodów.


Zunia przecież my opowiadamy o tym jakim koszmarem dla kota jest schronisko po to żeby go stamtąd ZABARĆ a nie po to żeby rozmanżać bezmyślnie albo kupowac na targu. nie bardoz rozumeim co masz na myśli? że ludzie wolą kupić sobei kotka na targu niż uratowac przed śmiercią jakiegoś ze schroniska dlatego że mu tam źle?

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 17, 2006 11:44

Chyba faktycznie nie zrozumieliśmy się ale sama kiedyś napisałaś ,że ludzie wolą wziąść kota z domu a kto inny napisał że wschronisku to tylko świerzb itp. uważam że te stwierdzenia dla ludzi którzy rozważają przyjęcie do domu kociaka mągą się wystraszyć . Nie każdy ma możliwość ratowania zwierząt .
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt lut 17, 2006 11:57

zunia pisze:Chyba faktycznie nie zrozumieliśmy się ale sama kiedyś napisałaś ,że ludzie wolą wziąść kota z domu a kto inny napisał że wschronisku to tylko świerzb itp. uważam że te stwierdzenia dla ludzi którzy rozważają przyjęcie do domu kociaka mągą się wystraszyć . Nie każdy ma możliwość ratowania zwierząt .


Kot z domowej rozmnażalni może wmieć o wiele poważniejsze choroby niż świerzb, który swoją droga również może mieć...

fruuu

 
Posty: 5623
Od: Wto wrz 13, 2005 11:32
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], joanjoan i 87 gości