Watek dla nerkowcow:-) - robimy stronę dla nerkowców!!!

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sty 24, 2006 14:37

nan pisze:Natomiast marzy mi sie jednak takie "centrum" przede wszystkim informacyjne, na w miare wysokim poziomie i wszechstronne, zeby przewazaly informacje nad naszymi historiami, zdjeciami kotow itp.

no mnie też coś takiego się marzy. Przyznam szczerze, że mnie bardzo pomogła na początku ta strona: http://www.felinecrf.com/
Właśnie z powodu jej przejrzystości.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro sty 25, 2006 7:14

Pozwalam sobie dorzucić wątek Franek.......
http://nfo.pl/forum_miau/viewtopic.php? ... 8a1f7579d6
Pewnie nie wszyscy go znacie.
Jak do nas przyjechał to strach było wziąc na ręce. Mimo starań i zabiegów cudownych wolontariuszek z Wrosławia (jesteście wszystkie cudowne Dziewczynki) był BAAAAAAARDZO "cieniutki" A "zapaszek" jaki roztaczał wokół też stanowił nielada problem. Diagnozy sprzeczne, ale ostatni vet postawił zdecydowanie na niewydolność nerek. Stwierdził również że zapaszek to skutek nagromadzenia sie mocznika w skórze....
Karmienie na siłę. Nie przyjmował płynów. A teraz to już całkiem spory kawałek kota.... :D Były podskórne kroplówki.....
BYŁ problem jedzenia bo kotek w "poprzednim życiu" był przwdopodobnie karmiony ludzkim jedzeniem. Nie będe opisywała co wyczyniałam ale w końcu za radą veta zaczełam mieszać RENAL saszetki z surową wołowiną. I tak coraz mniej, corzaz mniej i teraz doszłam już do kilku malutkich kawałeczków. Jeszcze kilka dni i będzie ok.
Mój TeZik próbował Frankowi dogadzać i podtykał kiełbaskę, parówkę czy szyneczkę. I znowu Franek zaczął roztaczać "woń". Ucięłam zdecydowanie i wszystko OK.
Kot nie ma już żadnych bóli. normalnie po kociemu chodzi a nie jak na szczudłach, jest skoczny i już rozpoczął wojnę z drugim kociakiem.
Podstawowy lek to OZON
Nieznana ale niezwykle skuteczna metoda...

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon lut 13, 2006 19:09

Stypka ma 9 lat, w sierpniu zaczela wymiotowac kulami wlosowymi, byly obawy ze potrzebna bedzie operacja byla az tak zatkana, na szczescie zwymiotowala wielka smierdzaca kule wlosow nastepnego dnia, zrobilam badania krwi - kreatynina 2,2 mocznik 88 , watroba straszne wyniki baardzo przekroczone - beznadziejny wet powiedzial ze wyszystko jest w sumie ok i nie trzeba nic robic :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: nie wiedzialam jeszcze wtedy tyle co teraz...

miesiac pozniej stypce zrobila sie wielka lysa plama na glowce - zakazenie grozkowcem, grzybica ten sam beznadziejny wet zaleca ketokanazol ale na szczescie dowiaduje sie z forum ze to poroniony pomysl - trafiam na innego weta z tej lecznicy - zostaje wprowadzona dieta watrobowa, essensial forte, ipakitine, phytophale, bezo pet, kompile w imawerolu...
w miedzy czasie badania kontorlne i usg jamy brzusznej - nerki ok watroba stan zapalny nadal, powiekszona. za kazdym badaniem nawet co 2 tyg glupi jas taki ze kot nie budzil sie 1,5 dnia :twisted: :twisted:

w miedzyczasie umiera moj drugi kotek w niewyjasnionych do dzisaj okolicznosciach.... trafiam do innej lecznicy - po raz pierwszy udalo sie pobrac stypie krew bez uspienia - wszystkie wyniki w normie :D ale niestety mocznik w gornej granicy normy.. to bylo 1,5 miesiaca temu tydzien temu chcialam zrobic badanie kontrolne krwi niestey nie udalo sie pobrac krwi... zrobilam badanie moczu wyniki:
glukoza ujemny
bilirubina ujemny
ciala ketonowe ujemny
ciezar wlasciwy 1,005
ph 7
bialko 0,28
urobilinogen w normie
bakterie liczne
troj amon - mag pojedyncze
fosf bezpost. nieliczne

stypke prowadzi teraz lekarz do ktorego mam zaufanie, leczy tez mojego konia, stypka aktualnie dostaje zastrzyki - albipen dexafort wit C intravit na stan zapalny pecherza, paste uro pet na zakwaszenie, leki na obnizenie cisnienia i nadal essensial forte, jest na dietcie nerkowej hillsa, za tydz kolejne badanie moczu... tym razem tez z oznaczeniem kreatyniny ( pani w lab cos sie pomylilo i ostatnio to przeoczyla :evil: )

co o tym myslicie? jakie jeszcze badania mozna wykonac i co zrobic gdy uporamy sie z tym pecherzem ?
Obrazek

Drożdżówka

 
Posty: 261
Od: Pt kwi 29, 2005 18:12
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto lut 14, 2006 18:19

ponawiam pytanie moze ktos ma jakies sugestie :)
Obrazek

Drożdżówka

 
Posty: 261
Od: Pt kwi 29, 2005 18:12
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lut 15, 2006 15:54

Witaj:-)
Przede wszystkim nie wiadomo, jakie kotka ma teraz wyniki badania krwi. Napisałaś tylko o moczu.
Z poprzednich zaś badań i z tego co piszesz o wynikach usg wydaje mi się, że to raczej wątroba szwankuje, a nerki mogą być sprawą wtórną.
wątku dla wątrobowców co prawda nie posiadamy, ale może załóż swój osobny wątek (o ile tego jeszcze nie zrobiłaś, mogłam przegapić) i wtedy więcej osób zajrzy?
I na koniec - nie bardzo rozumiem, czemu ona dostaje tego głupiego jasia? 8O To dziki kot?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro lut 15, 2006 19:13

w tej chwili wyniki watrobowe sa ok od 4 miesiecy, ale zostala sprawa nerek gdzie wyniki sa albo przekroczone albo w gornej granicy normy co moze wskazywac na ich wczesniejsze uszkodzonie i paczatek klopotow z nimi..

stypka nie jest dzikim kotem, a duze dawki glupiego jasia przez ktore nie mogla dojsc do siebie przez kilka dni wynikaly z nieodpowiedzalnosci i glupoty weterynarza... niestety bez premedykacji ciezko jest pobrac jej krew, potrzeba do tego minimum kilku doswiatczonych osob i udalo sie to tylko raz... dlatego zostaja badania moczu z oznaczeniem niektorych wskaznikow aby chocaiz tak te nerki kontrolowac, niedlugo wybieram sie do lecznicy gdzie jest wiecej personelu aby zbadac krew...
stypka jest bardzo agresywna :(
watek watrobowy juz jest :wink:

moze rzeczywiscie niezbyt jasno wyrazilam sie w moim pierwszym poscie
Obrazek

Drożdżówka

 
Posty: 261
Od: Pt kwi 29, 2005 18:12
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lut 15, 2006 19:28

Pobieranie krwi to jest sprawa indywidualna u każdego kota. Teraz byłam z Piratem u weta na badaniach i kot strasznie się szarpał przy próbie pobrania krwi. Wet kazał mi go trzymać na boku i mocno chwycić za łapki tylnie i przednie. Nie dałam rady. Wtedy zaproponowałam, żeby kot mógł normalnie siedzieć. Trzymałam go trochę od tyłu i za przednie łapki. Pomogło. Kot uspokoił sie i krew pobrano bez problemu. :wink:

Trzeba wyczuć kota, w jakiej pozycji można coś zdziałać. Najgorzej robić to na siłę. Wtedy każdy następny raz jest coraz gorszy.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lut 15, 2006 19:34

Stypka nie ma zadnej pozycji w ktorej ta krew mozna jej pobrac... :roll: :( , zastrzyk udaje sie zrobic bo to jednak trwa krotka chwile..
Obrazek

Drożdżówka

 
Posty: 261
Od: Pt kwi 29, 2005 18:12
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro lut 15, 2006 21:59

Drożdzówko, już wszystko rozumiem.
Jeśli chodzi o badanie krwi to jednak zależy to bardziej od weta i jego podejścia niż od kota :wink:
Jeśli wet jest doświadczony lepiej sobie z tym radzi i niezwykle rzadko dochodzi do sytuacji, że kotu nie da się krwi pobrać na żywca.
W przypadku chorych nerek samo badanie moczu nie wystarczy, aby monitorować ich stan. Po prostu musicie badac krew i mam nadzieję, że w tej nowej lecznicy opracują jakąś skuteczną w Waszym przypadku metodę pobierania krwi bez usypiania koteczki.
Bez aktualnych wyników trudno cokolwiek doradzić :?
A wątek dla wątrobowców oczywiście że jest, zaćmienie miałam :oops:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro lut 15, 2006 22:17

wet niestety jest w niebezpieczenstwie gdy stypka sie zezlosci :wink: kilka razy sie zdarzylo ze wet uciekal w dosc szybkim tempie bo ja nie dalam rady jej przytrzymac przy zastrzyku.. w domu jest za to slodka i kchana nie ma w sobie nic z 'dzikusa' ktorym jest w gabinecie... :wink:

boje sie tych wynikow krwi... mam tylko to szczesice ze to jest poczatek problemow i nie jest jak to sie czasami zdarza za pozno..
Obrazek

Drożdżówka

 
Posty: 261
Od: Pt kwi 29, 2005 18:12
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw lut 16, 2006 18:08

Dzwonilem dzisiaj do weta. Uslyszalem zle wiadomosci.
Kreatynina 3,3
Bun-azot mocznik 51
Bun jest rekordowo wysoki u Krawateczki , jestem bardzo zmartwiony. Mimo ze leukocyty w badaniu krwi sa na poziomie 7,9 tys ale jednak jest stan zapalny ktory wyszedl w badaniu moczu. Slow mi brak. Dlaczego ciagle cos atakuje Krawateczke pogarszajac stan jej nerek??
Jutro jade na antybiotyk bo dostaje co dwie doby i bedzie kroplowka. Mam nadzieje ze jakos sie uda podac te kroplowke bo to juz stanowczo za wysoki stan mocznika. Musze sprobowac potem w domu podawac.
Prosze podpowiedzcie mi sposoby podawania kroplowek. Jak trzymacie koty swoje podczas wkluwania , moze jakos by mi sie udalo podawac w domu bo najgorzej jest jak wkluwam igle to Krawateczka strasznie sie wyrywa.
Byc moze bedzie tak ze Krawateczka bedzie dostawac antybiotyk Doxycykline ( chyba tak sie pisze ) przez dwa miesiace. Tak na razie sugerowal wet i jeszcze decyzja nie zapadla. Niby w moczu nie ma zadnych bakterii ale skad sie pojawil jakis DUZY ZLEP w leukocytach w moczu?
http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... &start=135
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 17, 2006 7:39

Pedro - nie da sie ukryc, ze najlatwiej mi wychodza kroplowki jak mi Boniego trzyma Batka

TZ juz nie uspokaja tak kota przy trzymaniu - on odbiera jego zdenerwowanie

jesli musze sobie sama poradzic, to klekam przy nim na sofie, ale go nie przygniatam, mam go miedzy udami- przed nim oparcie sofy - wbijam igle ( i tak jak pisali na yahoo- najlepiej mi sie wbija iglami firmy terumo) i potem jedna reka zmieniam strzykawki i wprowadzam plyny - a druga trzymam kota pod broda smyrajac
jak sie wyrywa, to wyciagam strzykawke zostawiajac igle zanim sie nie uspokoi
i zdaje sobie sprawe, ze jest to jedyny nasz kot, ktoremu moge to zrobic
do kroplowkowania dziewczyn, musze miec pomoc 2 osob niestety

plyny podaje podgrzane - tzn zanurzam je w goracej wodzie przed podaniem - i sprawdzam, ze sa wyraznie cieple - pamietajac, ze kot ma wyzsza cieplote ciala niz czlowiek

no i my podajemy najpierw glukoze jako pierwsza, znieczulajaca dawke - i potem w babel z niej reszte

wiem, ze glukoza ma rozne opinie - trzeba uwazac by byla sterylna przy podawaniu - bo moga sie w niej bakterie i inne namnozyc - no i upewnic sie, ze sie jest podskornie, a nie srodskornie wbitym ( luzno chodzaca igla) - tylko uzgodnij to z wetem - bo glukozy nie ma w sprzedazy w aptekach - tylko w lecznictwie zamknietym
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 20, 2006 18:30

Kaska dziekuje za rady. Jakos poszlo. Najgorzej przy wkluwaniu sie.
Elawiska ten link co podalas nie dziala.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lut 20, 2006 18:40

pedro - przy wkluciu wazny jest dobry chwyt skory i zdecydowane wklucie
mozesz sprobowac mrozic igle w zamrazarce - podobno dziala to znieczulajaco
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 20, 2006 20:23

Ja nie mam problemu z wkluciem tylko chodzi o trzymanie a moj tata nie za bardzo moze utrzymac Krawateczke. Krawateczka nie jest kotem od poczatku domowym. Ona 3 pierwsze lata swojego zycia spedzila na okrutnym podworku gdzie koty zyly w wielkim strachu. Niunius jej brat rodzony to dopiero agent. U weta jest czasem nazywany gangsterem. Jak kiedys jemu trzeba bedzie podawac kroplowki to dopiero bedzie. Raczej watpliwe zeby sobie dal to zrobic nawet u weta , bo jak go utrzymac w czasie podawania kroplowki. Ja Niuniusia nigdy bez narkozy nie mialem na rekach.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości