Slonko_Łódź domek docelowy w Łodzi dla niej to byłoby najlepsze co ja może spotkać.
W poczekalni u weta siedziała grzecznie na kolankach nie przeszkadzały jej psy, choc jak jeden postanowił powąchać ja od strony ogonka to na niego nafukała (no ale co to za zwyczaje wąchac panne od tyłu

).
Mojego ofukała ale zabardzo nim sie nie przejeła, dziś w gabinecie na psiaka trochę warczała ale była wymeczona przez wetkę. Myślę ze powinna sie przyzwyczaić do psa.
W schronie nie była na kociarni, ale w stosunku do innych kotow spotkanych u weta nie przejawiała agresji, wręcz była zaciekawiona.
Nie wiem co robić, czy wysyłac kicię do innego miasta
Ma mieć od przyszłego tygodnia masaże, mają ponoć pomóc, jest w łodzi wspaniała dziewczyna, niewidoma, która masuje i stawia na łapki zwierzęta w takim stanie jak ona, dla Kici to szansa.
Ale z drugiej strony tu domek tymczasowy bedzie mógł ją wziąć za trzy tygodnie, do tego czsu nie mamy gdzie jej umieścić.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer
"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!" - Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek
“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/