Moje kociska.. Misiowe nowości.. s. 97..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 14, 2006 22:20

Ais pisze:no bo jest z czego :)

wreszcie doczekałam się nowych wieści o moim ulubieńcu forumowym :love:


Naprawdę, to Twój ulubieniec? :oops: Bardzo mi miło.. A włwściwie Nikusiowi.. :D

Ais pisze:A Mrówka do zdrowia marsz ! ( co na te koty padło, swoją droga, moja Tośka też coś nie teges :( )


Może jakieś osłabienie w końcówce zimy.. :? Też pewnie mają dosyć tej pogody..
A poważnie, to podobno jakiś wirus jelitowy.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 14, 2006 22:33

naprawdę mój ulubieniec. I nawet nie wiem dlaczego - bo dzielny? Bo piękny? Bo te oooooczy ? :love: Bo nieporadny wyraz pysia ? Bo mnie rozkładają takie bezbronne sierotki ( zwłaszcza te cwańsze co umieją wykorzystywać swoje uroki :twisted: ) ?

jakoś tak :)

proszę o intensywne pomizianie w moim imieniu

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto lut 14, 2006 22:47

pomiziam.. Jak tylko przestanie być na mnie obrażony.. Teraz było suszenie, czesanie i wycinanie minikołtunków na portkach i doopce.. Teraz portki są lekko kremowe i troszkę podstrzyżone.. 8)

Nie bardzo mu się to wszystko spodobało.. Znowu mam na rękach ślady zębów i pazurów.. :twisted:
Jak już wysuszonego i wyczesanego wypuściłam na wykładzinę, to wyglądał jak wielka, rozczochrana, wq..na kula futra.. :lol: I natychmiast poleciał na drugi koniec pokoju i schował się za zasłoną.. :twisted:

No na kilka dni wystarczy tej kąpieli.. Na jakieś trzy, cztery.. :mrgreen:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 14, 2006 22:52

Aniu potrzebne są twoje zaklęcia, jest bieda okaleczona wnykami, wejdź proszę i zobacz, napisz coś, może ktoś zajrzy....
Strasznie biedna kicia :crying:
Ma swój wątek na kociarni, ale u nas też ją podnośmy, może zdarzy się cud?

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 14, 2006 22:58

Ewacc pisze:Aniu potrzebne są twoje zaklęcia, jest bieda okaleczona wnykami, wejdź proszę i zobacz, napisz coś, może ktoś zajrzy....
Strasznie biedna kicia :crying:
Ma swój wątek na kociarni, ale u nas też ją podnośmy, może zdarzy się cud?


Widziałam.. Poryczałam się strasznie.. Na razie nie umiem nic napisać.. :oops: Ale podnosić będę.. W oczekiwaniu na cud..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 14, 2006 23:02

Chyba ma niewielkie szanse? Aniu musisz zaczarować, bo tam nikt nie zagląda, dlaczego? :cry:

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 14, 2006 23:07

Ewacc pisze:Chyba ma niewielkie szanse? Aniu musisz zaczarować, bo tam nikt nie zagląda, dlaczego? :cry:


Ewa, ja nie umiem czarować.. :oops: Jabym umiała to nie byłoby kotów do adopcji, bo wszystkie miałyby domy i szczęśliwe życie.. :oops:

Pomyślę do jutra co napisać, dobrze.. :oops:

I mocno wierzę, że kicia ma szansę.. Jest piękna.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 14, 2006 23:10

Ok, może i nie umiesz, ale na pewno masz pozytywną energię, która przyciąga ludzi. Zobaczymy jutro.

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 15, 2006 22:57

Pięknie napisałaś o tej kalekiej kici, jest tam dużo nadziei dla koteczki, może ktoś kto się waha, po przeczytaniu tej historii zdecyduje się dac jej domek.
Oby tak było, bo myślę o niej cały czas. Daj znać kiedy jedziemy z Vicusiem na szczepienie.

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 16, 2006 20:22

Po raz kolejny przekonałam się jak niezwykłym kotem jest mój Puchatek.. :D
Od wczoraj trafił mnie jakiś koszmarny wirus, którego objawy są wyjątkowo męczące i podobne do tych, jakie męczyły koty Jany, ariel i moje i dodatkowo bardzo wysoka gorączka.. I mój Puchatek wczoraj nie odstępuje mnie na krok.. Jak wstanę z łóżka, to łazi zaniepokojony i pilnuje, żeby mi się nic nie stało.. Jak zbyt długo nie kładę się do łóżka to wyraźnie mi pokazuje, że źle robię i stanowczo zagania mnie, żebym się położyła.. A jak już wreszcie się położę, to kładzie się na mnie i pilnuje, żebym nie wstawała.. Inna sprawa, że wstaję tylko wtedy jak to jest absolutnie konieczne.. No, może teraz trochę mi lepiej.. Ale Puchatek znowu siedzi przed klawiaturą i się niepokoi.. Chyba znowu mnie zagania do łóżka..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 16, 2006 21:10

Masz piękną i mądrą opiekunkę :).

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18775
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lut 16, 2006 21:14

ariel pisze:Masz piękną i mądrą opiekunkę :).

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :ok:


Dzięki.. :D

ariel, chyba musimy nasze spotkanie przełożyć.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lut 16, 2006 21:56

Specjalne pozdrowienia dla Cioci Ani od NieWiema :)

Byliśmy dzisiaj u lekarza.
NW nie chciał jechać w torbie - chciał na rękach.
Do domu - na własnych nogach.

Ech, szkoda. Innym razem. I może moje futra będą w lepszej formie, bo teraz jest kiepsko :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18775
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 17, 2006 9:03

ariel pisze:Specjalne pozdrowienia dla Cioci Ani od NieWiema :)

Byliśmy dzisiaj u lekarza.
NW nie chciał jechać w torbie - chciał na rękach.
Do domu - na własnych nogach.

Ech, szkoda. Innym razem. I może moje futra będą w lepszej formie, bo teraz jest kiepsko :(.


Dzięki NieWiemku.. Jak to dobrze, że zdrowiejesz.. :D

ariel, niech Twoje futra szybciutko wracają do zdrowia i nie martwią swojej mamy..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 17, 2006 14:50

Na forum zalogowałam się 17 lutego 2005 roku, czyli równo rok temu.. I wydaje mi się, że jakoś powinnam to podsumować.. :oops:

No właśnie.. Jak przyszłam na forum to mieszkało u mnie pięć kotów w tym jeden tymczasowo (Mrówka).. Dzięki Wam zrozumiałam, że większa ilość kotów w domu to nie koniec świata i nie jest to również podstawą do tego, żeby zgodzić się na to, że świat zaczyna uznawać mnie za wariatkę.. I dzięki Wam Mrówka została u mnie..

Również dzięki Wam i dzięki temu czego się nauczyłam na forum, Pyśka też została..

Dzięki wielu wątkom, wielu ludziom i ich wspaniałemu podejściu do kotów odważyłam się wziąć do domu niepełnosprawnego Nikusia.. Chcociaż jak pisałam, na początku nawet nie zdawałam sobie sprawy na co się porywam.. Jednak każdy dzień pobytu Nikusia pokazywał mi, że warto pomagać takim kocim biedom.. To jest coś cudownego, ta miłość i wdzięczność kociego serduszka, jaką się w zamian dostaje.. Nie mówię już o radości, jak widzi się, jak z brzydkiego kaczątka wyrasta piękny łabędź..

Po prostu cieszę się, że jest takie forum i że tu jestem.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 58 gości