Duśka znaleziona pod osiedlowym balkonem, Maleńka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 14, 2006 10:59

Też trzymam kciuki!
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 14, 2006 12:04

Dziekuję bardzo:(
Kurcze, nie umiem się w pracy skupić.
A odbieramy dopiero po południu

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 14, 2006 13:59

Trzymam mocno :!: :!:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lut 14, 2006 15:53

Juz jedziemy.
Podobno zrobila sie malenka dziurka i tluszczyk otrzewnowy wychodzil:((
Ale tez wszystko jak narazie sie udalo i pomalu sie wybudza.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 14, 2006 16:36

uf, :ok: za kicie i pisz jak sie miewa
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 14, 2006 23:08

Kicia miewa sie tak jak po takim zabiegu - na szczescie spi. Biedniutka jest bardzo. Ciecie znow bylo duze:(( Probuje wychodzic ale jak ja spowrotem wkladam do lozka, na termofory, to znow zasypia.

Nie wiem czy ktos juz pisal o tym, moze nie sama to wymyslilam. W kazdym razie czytajac watek Samosi pomyslalam, zeby wziac termofory na powrot od weta. Zawozac Malenka wlozylam do transportera piersiowki z goraca woda. Termofory zdaly egzamin znakomicie. Nawet wet pochwalil, ze dobry pomysl :oops: Wlozylam je pod recznik, takie male zwykle, gumowe. Malenka miala juz zimne lapki. Ona jest jednak strasznie delikatna. Po drodze jak juz troszke sie rozgrzala to uspokoila sie i nie plakala.
W domu tez podlozylam jej termofory i spi w miare spokojnie.
Co jakis czas probuje chwiejnie chodzic ale jeszcze marnie jej to wychodzi. Kubraczek juz zalozony. Idziemy spac. Jutro tez pewnie jeszcze trzeba ja bedzie bardzo pilnowac. Na szczescie udalo mi sie wziac urlop. Taki bez sensu, bo robote wzielam do domu, ale przynajmniej ja przypilnuje

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lut 14, 2006 23:49

Lidko, cieszę się, że już jest po.
A nie myślałaś, żeby Maleńką na noc dać z termoforkiem do transporterka? Wiem, może jestem przeczulona, ale od czasu przejść z Szarotką (a teraz lektura wątku samosi i jej kici to jeszcze potwierdziła) boję się panicznie każdego wychłodzenia po narkozie. a w transporterku jest pewność że koteńka nigdzie nie polezie i nie zmarznie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 15, 2006 8:09

Malenka pol nocy spala ze mna w lozku. ALe potem pewnie zrobilo sie jej za cieplo, nie wiem zreszta, ona chyba tez:) Wynosilam ja do kuwety ale nie chciala a potem reszte nocy przespalysmy na kanapie. Nie bylo mi zbyt wygodnie ale Malenka byla zadowolona. To taka kanapa na ktora mnie zaprasza, zeby sobie polezec i popiescic sie. Uznalam to za dobry prognostyk:))
Jest chyba w dobrej formie, zjadla juz troche i w kuwecie byla samodzielnie. Oczywiscie udalo jej sie juz wyjsc z kubraczka, ale znow zalozylam. Po poprzedniej sesji zabiegowej, kiedy trojka byla do pilnowania, taka pojedyncza mala Malenka to latwizna:)) Byle tylko Szeryf z Duska sie nie rozochocili w zabawie.
ALe narazie jest ok i zabieram sie za robote, ktora sobie przynioslam:(( Fajny urlop:((

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto kwi 11, 2006 23:26

Dawno nie pisalam, a Malenka juz calkiem wygojona. Zreszta wszystko oprocz Szeryfa i Duski udalo sie zalatwic.

Szeryf ma dalej katar i nie wiem czy znow ladowac sie w antybiotyki, czy spasowac. Bez zakrapiania sola fizjologiczna jedna dziurka potrafi mu sie zakleic. Ale na szczescie jest cierpliwy i znosie wszystko dzielnie. Nastepna proba to bedzie chyba leczenie ozonem.

U Duski wydaje mi sie, ze jest zauwazalne zarastanie oka. Moze tylko spanikowalam. Ktos pisal kiedys o leku Optimmune ale wyszukiwarka nie dziala i nic nie moge znalezc. Przy sterylce rozmawialam z wetem na temat oka ale wtedy jeszcze nie wydawalo mi sie, ze to zarastanie postepuje. Musze znow wrocic do drazenia tego tematu tylko pewnie po Swietach. W kazdym razie bede bardzo wdzieczna za kazda podpowiedz co zrobic.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 02, 2006 17:43

Nareszcie troche sie pozbieralam w robocie i mam nadzieje, ze bede miala troche wiecej czasu.
Musze koniecznie znalezc okuliste w Katowicach albo okolicy.
Duzka dobrze wiedzi na to swoje jedyne oko ale chcialabym jeszcze pomoc z drugim. MA tam male pole widzenia. Moze sie nie zmniejsza ale od czasu do czasu ma takie cos brazowo czarne w kaciku i w tym miejscu gdzie powieka gorna zachodzi na dolna.
Kolacze mi sie po glowie, ze w Tychach jest okulista ale nie moge go znalezc. Jechac do Warszawy do Garncarza troche za daleko.
Znacie moze kogos?
Wiem, ze w Katowicach jest okulistka ludzka, ktora jezdzi ale nieiwele wiem.
Ma ktos takie doswiadczenia?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lip 02, 2006 22:46

Ja wiem, ze przy tym ogromie kociego nieszczescia az glupio pytac o takie rzeczy, Ale Dusia to tez podbalkonowa bidulka. Cudem widzi ale boje sie, ze moze byc gorzej dlatego chcialabym ja zawiezc do okulisty.
Naprawde nikt nie zna dobrego w okolicach Katowic?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lip 03, 2006 7:37

ja nie znam:( ,niestety
ale podbije, moze ktoś
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lip 05, 2006 13:36

No to ja jeszcze raz, moze ktos zna dobrego okuliste na Slasku?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości