Zuzka po sterylce całe popołudnie zataczała się jak pijana, co nie przeszkodziło w natychmiastowym zdjęciu pończoszki z bandaża. Musiałam ustroić ją w abażurek
Wieczorkiem znalazłą sobie zaciszny kącik, pozwoliła podłożyć poduszkę i drzemała. Drzemkę koci przerwali - ktoś chciał ją poznać

.
W wzięłam ją do łóżka, pierwsz połowę przespałam z Kluchą na plecach, Zuzią pod kołdrą poło nóg i Pusiunią na kołdrze na Zuzi, Szarotka i Czakri nawet nie raczyły przyjść do sypialki
Drugiej połowy raczej nie przespałam - Pusiunia zwiedzała dawno nie oglądaną szafę, wyrzucając różne rzeczy, Klucha musiałam głaskać jedną ręką, Zuzię drugą
Rano Zuzia raczyła zainteresować się jedzonkiem - bardzo dobrze, bo od kiedy jest u mnie (od soboty) prawie nie jadła.