Guzek Mrówki powolutku się zmniejsza.. Mam nadzieję, że do soboty wchłonie się całkowicie.. 
I mam nowe wieści o Nikusiu..
Jak pisałam, ten mały diabełek wcale nie myje sobie tyłeczka.. Teraz już nie ma kłopotów z qpalem, ale czasem jeszcze zdarza się, że cośtam się przylepi..  

  Albo obsioosia sobie niechcący futerko jak nie zdąży się dobrze ustawić w kuwetce.. 
Jak już całkiem mu się nie podoba własny zapach to wyraźnie mi pokazuje, że czas na toaletę.. Intensywnie węszy dookoła siebie i z obrzydzeniem grzebie łapką..  

 Jak widać kąpiele są nadal konieczne.. 
Udoskonaliłam nieco system i myję go do połowy i spłukuję tyłeczek prysznicem.. Na początku podtrzymywałam mu brzuszek, potem trzymałam za ogon a dzisiaj Nikuś samodzielnie stał..  
  
  A potem po raz pierwszy samodzielnie wlazł na ręcznik.. Teraz leży w wannie zawinięty w ręczniki i się suszy.. Za chwilę resztę dokończę suszarką.. 
Jeszcze trochę i sam zacznie próbować wyłazić z wanny.. Już dzisiaj miał na to ochotę, ale na razie na ochocie się skończyło.. 
Ale wszystko przed nami.. skoro dał radę ustać w wannie bez pomocy..  
  
  
  
 
Ale się cieszę.. Znowu malutki postęp..  
