dzis Dziudziu dostal drugie doszczepienie
niestety wczoraj wyleciala siersc obok ucha
a dzis znalazlam przy ogonie
podjelam wreszcie meska decyzje i ogolilam go
zostawilam ogon , ciut na łapkach i glowe
on jest caly w grzybie
choc wydaje mi sie ze juz sie goi po tych szczepieniach
natomiast kąpiele nie zaskodza a wrecz pomoga
reszta tragedii nie ma ale nie widac konca
jedna z uduchowionych chyba bedzie mila katar
do tego w lazience czeka na mnie syczac kotka mojej bylej szefowej w wysokiej ciazy
jutro moja pierwsza sterylka aborcyjna
dzis podjelam decyzje ze od dzis nie biore zadnego doatkowego kota
powoli musze doleczyc te gromade ktora jest
zaszczepic Dropsa
i dpoiero wtedy moge
i max dwa
na tyle mam warunki na kwarantanne
przegielam
padam na ryło za przeproszeniem
dzien w dzien jestem u weta
wiec zdecydowanie przegielam
wiem ze uda mi sie na spokojnie je doleczyc ale drugi raz takiego sajgonu w domu nie zrobie