Tygryń - koniec bajki.

» Pon lut 06, 2006 19:18

Na tym forum zdarzają sie cuda.
Kilka dni temu wystosowałam błagalny apel o dom tymczasowy na czas leczenia dla bardzo chorej kotki.
Następnego dnia - kocinka już była w dobrych, czułych rękach.

Tygryniu - wierzę że znajdziesz swoje miejsce na ziemi.
Mocno trzymam kciuki. :ok:

» Pon lut 06, 2006 19:37

Kciuki za ciebie, dzielny kiciu!

» Pon lut 06, 2006 21:00

Asia_K pisze:mamucik, jesli chcesz to ja mogę wrzucic ogłoszenie na allegro. potrzebny mi tylko tekst i zdjecia (max. 50 Kb)
wyslij wsztystko na maila: joannakolacz@gmail.com

Dziękujmy - jutro wieczorem prześlę zdjęcie - nie miałam dzisiaj aparatu - jutro po południu zrobię mu - mam nadzieję, że będą na jego miarę :wink:

- bo fotograf ... :wink:

Dziekuję wszystkim BARDZO - tu uśmiech, za ciepłe i dobre słowa.

Tygryń je....coraz wiecej.....

Wzięłam z jego rejonu troszkę kociaków - on i jego najbliższy przyjaciel mieli być kolejni.

Kociambry - gł. powędrowały do moich przyjaciół - dlatego z ręką na kamiennym serduszku mogę napisać, że to dobre koty, kochane przez swoje domki.

A jego Mama to mój 5 kot- Mamcia ..., choć tak nie miało być - godziny w nocy spędzone przez nią na wpatrywaniu się we mnie zrobiły swoje.
I cieszę sie, że jest z nami.
A jaka matka, taki i syn - uśmiech szczery i ciepły, bo cos ikonki nie chcą ze mną współpracować.

» Pon lut 06, 2006 23:24

Nawet bez zdjęć wyobrażam sobie, jaki to mui być wspaniały kot...
Jakoś wyjątkowo poruszyła mnie historia KOTA, który bronił słabszych.

Domku, znajdź się!!!

» Wto lut 07, 2006 7:37

Tygryniu, do góry!!!

» Wto lut 07, 2006 8:07

Jadę dzisiaj do tygrynia zaraz po pracy - niestety pusta głowa :evil:

zapomniałam aparatu, zatem zdjęcia dopiero jutro.

Ale po powrocie skrobnę coś na jego temat :roll:

.

» Wto lut 07, 2006 8:36

Lena pisze:Jest już na Kociem Zyciu ale bez zdjecia. Jesli będą fotki - wstawie jak tylko przyslesz.

Dzięki -

» Wto lut 07, 2006 10:08

Bardzo bym chciala pomoc, ale jedyne co moeg zrobic, to trzymac kciuki zeby Tygryn zdrowial i zeby znalzl sie dla niego domek
Niestety nie moge go wziasc do domku, chociaz bardzo bym chciala, mieszkam z rodzicami...
Ale kciuki za tygrynia:)

» Wto lut 07, 2006 17:17

Podbijam Tygrysa, bo to bardzo biedny kotek. Moze ktos zakocha sie w nim i podejmie leczenia? To mlody kot wiekowo, ale jak na ulicznika 3-4 lata oznaczaja chyba ze dosc zaradny z niego chlopak. Tyle lat przetrwal juz na mrozie, nalezy mu sie emeryturka w cieple :-)