Astra już duuużo lepiej - z oczu się nie leje, , trochę jeszcze w nosku furczy. Wczoraj i dziś zwymiotowała suche, mam nadzieję, że to z przejedzenia - gdyby się utrzymało znów czeka nas wet.
Jest przekochana, koleguje się nawet z Czereśniakiem
A Lusia skończyła rujkę i złapała katar od Astry - teraz ona kaszle

Oby do wtorku wydobrzała, bo dziewczyny mają już umówiona sterylizację. Jeśli będą chore - trzeba będzie to przełożyć.
A szkoda - bo Lusia czeka tylko na zabieg i potem może pojechać do nowej opiekunki, p. Renaty, która na nią czeka.
