
za niedługo chyba będę musiała się poodchudzać bo tracę linię

a wszystko przez tą dużą, takie smakołyki lądują w mojej miseczce a ja nie mam silnej woli


ale duża jak widzi jak wcinam kolejną miseczkę to jest bardzo zadowolona to nie będę jej martwić

już nawet te duże burasy i tego czarnego, prawie ja jak, polubiłam i już ich tak nie przepędzam z pokoju
duża mi wytłumaczyła że nigdy już nie braknie mi jedzonka ani ciepełka


staram sie odwdzięczyć jak mogę że już nie mieszkam na działakach, ale Ci duzi jacyś dziwni



fajni Ci duzi no ale chce już mieć własnych Dużych


Oki to kto mnie przygarnie?