PROSZĘ Dom dla dwóch persów. znalazły tymczasowy u Jany

[eurydyka]

widze, ze rene jest z Persji:)

[eurydyka]

Jana, przyznaj sie do czegos tutaj skoro juz na Persji piszesz:)))

[Jana]

Jana, przyznaj sie do czegos tutaj skoro juz na Persji piszesz:)))

Jeśli koty, a raczej kotka, nie znajdą domu docelowego do soboty, to będę miała gości (a raczej gościa). Bo mam kochanego TŻa, który sam to zaproponował, ja tylko mu wspomniałam o tych persach

Nie będziemy obciążać eurydyki i jej mamy, mają dość kłopotu z dziką rudą koteczką Poza tym mam grzebień po MMie i umiem czesać persy

[rene61]

E no.... Jana to świetnie.... Ale tutaj masz fuuuuuuuutro
Powodzenia........ dasz radę

[eurydyka]

dodam tylko do wypowiedzi Jany, ze sie to wspolne ustalenia:)

uff, nie bede musiec czesac futra i zaszczepie rudzielce w ten weekend

ale chyba sie wprosze w odwiedziny, zeby zobaczyc te dlugosierstne (Jana, spodziewaj sie najscia aamms:)

[Beata]

Jana
ale tutaj to bedziesz miec sporo czesania

[rene61]

Oooooooo to świetnie. Dobrze jest znaleźć domek nie w chwili zachłyśnięcia się miłością od pierwszego spojrzenia. Taka przemyślana jest cudowniejsza.......... .
Powodzenia.

[bbd2]

nie wiem czy to ja a nie iwcia powinnam pierwsza pisać , ale chyba Pan Feliks chyba do Warszawy nie pojedzie tylko do Krakowa

[aamms]

nie wiem czy to ja a nie iwcia powinnam pierwsza pisać , ale chyba Pan Feliks chyba do Warszawy nie pojedzie tylko do Krakowa

Ale chyba czy na pewno? Ja osobiście wolałabym "na pewno"..
Jak już dojedzie, to bardzo proszę o CODZIENNY serwis informacyjny..
I wreszcie chciałabym wiedzieć ile NAPRAWDĘ waży ten perski chow chow..

[saskia]

Słuchajcie,

dziś dowiedziałam się, że znalazł się w Łodzi rudy pers z cudownie zadartym noskiem. Pełnojajeczny, zaniedbany, bardzo skołtuniony Pilnie szukamy dla niego domu tymczasowego, naprawdę żadna z nas nie może się nim zająć, a nie ma, co z nim zrobić
Może jeśli Feliks jedzie do swojego domku docelowego, mogłybyście pomóc rudzielcowi?

Proszę

[iwcia]

bbd2 Ubiegłaś mnie. Feliks jedzie do Krakowa

aamms bardzo mi przykro ale nie zobaczysz wielkokota na żywo
Kitka jedzie do Jany juz mozesz sie umawiac na wizytę proponuje z obstawą, która nie pozwoli zabrac kici do domu

[covu]

Słuchajcie,

dziś dowiedziałam się, że znalazł się w Łodzi rudy pers z cudownie zadartym noskiem. Pełnojajeczny, zaniedbany, bardzo skołtuniony Pilnie szukamy dla niego domu tymczasowego, naprawdę żadna z nas nie może się nim zająć, a nie ma, co z nim zrobić
Może jeśli Feliks jedzie do swojego domku docelowego, mogłybyście pomóc rudzielcowi?

Proszę

zeby zauwazyli !!!
trzymam za kociulka

[aamms]

bbd2 Ubiegłaś mnie. Feliks jedzie do Krakowa

aamms bardzo mi przykro ale nie zobaczysz wielkokota na żywo
Kitka jedzie do Jany juz mozesz sie umawiac na wizytę proponuje z obstawą, która nie pozwoli zabrac kici do domu

No trudno, odżałuję.. Najważniejsze, że znalazł domek..
To szylkrecie będzie u Jany, tak? Jana, widzę, że brakuje Ci płaskiej mordki w domu..

A co z tym rudzielcem, o którym pisze saskia.. Da się mu pomóc?


Ja dalej nie mogę, bo mam miejscówkę zajętą Vice..
Jak się zwolni, to znowu pewnie jakaś kicia u mnie poczeka na domek.. A na razie nie dam rady..
Może ktoś.. Pliiiiis..

[eurydyka]

saskia, zanim zaczniesz szukac domku tymczasowego ciachnij mu te jajka, nie wiem kto sie zdecyduje miec niekastrowanego w domu (aamms to niedawno trenowala z bolem)

[zosia&ziemowit]

saskia, zanim zaczniesz szukac domku tymczasowego ciachnij mu te jajka, nie wiem kto sie zdecyduje miec niekastrowanego w domu (aamms to niedawno trenowala z bolem)

euredyko saskia się o tym kocurku dowiedziała dzisiaj od Ewy (buni z dogomanii).
Wczoraj wieczorem póżnym już, przyjechał z nim do Ewci p.J. (łodzianki wiedzą o kogo chodzi) kot został im dowieziony, niestety nie mają już Go gdzie zamknąć więc kocur zahaczając o Ewę pojechał już do domku tymczasowego ale... to dom u Pana Kazimierza on opiekuje się kalekimi kotkami i ma ich już dość dużo.
Kocurek jest chudy więc przed ciachnięciem trzeba by zrobić krew, a że nie mam kontaktu z p.Kazimierzem chwilowo nie wiemy czy kocur będzie miał zrobione te badania i czy będzie kastrowany.
Wiem,że jeśli się pan Kazimierz o złotym sercu, do niego przyzwyczai to trudno mu się będzie z nim rozstać.
A kotów już ma sporo.
Jutro się dowiem co i jak, czy p.Kazimierz krew zbada, kastracja to nie problem, gorzej z badaniem.
Jutro dam znać co i jak.