Witam:)
Mysle,ze jezeli by byla taka sytuacja,ze kocurki w niedlugim czasie by znalazly domki to moze niech posiedza sobie w lecznicy zeby nie wozic je w ta i z powrotem-beda sie stresowac bidaki:(
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Beatrice pisze:rozmawialam z Pania Barbara, zadzwonilam zdac sprawozdanie jak sie kotki maja i spytalam o jedzenie. powiedziala ze jesli chodzi o suche to nie ma problemu i maja ale jakies "mokre" by im sie przydalo. prawdopodobnie dotre tam w czwartek i moge zawiezc pare puszek tylko boje sie zeby siostry nie zostaly zasypane nagle fura jedzenia jak zaczna im wszyscy zwozic, kotkow jest 5 a po weekendzie prawdopodobnie 4...... to jak? mam przywiezc czy Ska Ty zrobisz zbiorke?
iwonko, nie wiem czy mam racje ale wydaje mi sie ze szybciej sie uspokoja jak przyjada do siostr spowrotem niz jak zostana w klatkach w lecznicy...
iwona p pisze:Masz racje:) ale moze jakby sie znalazl chetny tak dosc szybko np moglby odebrac w poniedzialek,wtorek:)
Prakseda pisze:http://www.koty.pl/home/ciekawostki/index.php?show=siostra
To jest link do stony o siostrze Annie i kotach z klasztoru Wizytek, gdzie mieszkał też jako rezydent ks. Twardowski.
Użytkownicy przeglądający ten dział: mongi.bongi, puszatek i 138 gości