Koci pamiętnik

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 12, 2003 22:13

Niedobrotko słodka (moge tak do Ciebie mówić? :oops: ) Nie wiem, co to za Walenie, ale coś na rzeczy musi byc, skoro moja chodzi i pomstuje na jakies plastikowe święto. Plastikowe czy nie, chętnie bym urządził jakaś bibkę z tej okazji. Spróbuje coś ustalić z tym Waleniem i dam Ci znać.

Buziaki :oops:
Hacker

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 12, 2003 22:31

Walenie to wieloryby. Jadalne. Mrau!
Łatek

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 12, 2003 22:38

O. To musiałem coś pomylic. A czy z waleni robi się chrupki?
Ale spokojna głowa, rozpracuje się, co to za swięto jest.
Hacker

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 13, 2003 11:31

Walenie? Czy koty mraukają o Walentynkach... To całkiem młode święto, nazwa pochodzi od "Walenie w tynki". Świetuje sie to w ten sposób, że trzeba znależć w mieszkaniu jakiś ładny, otynkowany kawałek ściany i walić aż tynk odleci...... :roll:
No to miłej zabawy. :twisted:

moira

 
Posty: 85
Od: Wto lut 11, 2003 17:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 13, 2003 11:38

Widzisz, czyli dobrze skojarzyłem, ze walenie. Niedobrotka, powalimy razem? :oops: :oops:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 13, 2003 11:39

No to ja sie pospieszylem. Calkiem dawno (jakies 6 m-cy) temu obchodzilem "walentynki". I wcale nie musialem mocno walic, tylko leciutko pazurkiem drapnalem i kawalek tynku odpadl :? :roll: Pancia nie byla zbyt zadowolona, ale nie krzyczala na mnie i szybko przyzwyczaila sie do nowego wygladu sciany w salonie :wink:
Kajko
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Czw lut 13, 2003 11:56

Oberhexe pisze:Widzisz, czyli dobrze skojarzyłem, ze walenie. Niedobrotka, powalimy razem? :oops: :oops:


Jaaaaasne!!!! :oops:
Tylko kiedy?
Niedobrota
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 14, 2003 14:48

Postarałam się i juz wiem, co się robi, jak starzy siedzą z czyms takim na uszach i udają, że cię nie widzą i nie słyszą. Trzeba przegryźć kabelek. Jak zrobiłam to pierwszy raz, to naprawili, bo okazało się, że przegryzłam w nieodpowiednim miejscu. Teraz znalazłam odpowiednie, nawet niejedno, i juz się nie da naprawić, tak mówili :lol: Wczoraj wprawdzie była mała awanturka, ale dzisiaj już buzi, buzi. Poszukam, może jeszcze coś da się przegryźć i wtedy będą dla mnie jeszcze milsi :wink:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57341
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt lut 14, 2003 14:57

A ja wczoraj bardzo sie przestraszylam :( Biegalam sobie po korytarzu gdy nagle jakis potwor zaczal spadac z wielkim hukiem ! Zmylam sie do pokoju, a starzy polecieli ogladac straty. Stara mowila cos o swoim ulubionym, ogromnym lustrze, ze niby ja je stluklam (???)
Ja? Jestem niewinna, samo polecialo!

kitty

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt lut 14, 2003 19:53

Hackerku!!!!
Gdzie jesteś??? Zostawiłeś mnie!!! A tyle mi naobiecywałeś... :cry:

Niedobrota
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 14, 2003 19:57

Bengala pisze:Postarałam się i juz wiem, co się robi, jak starzy siedzą z czyms takim na uszach i udają, że cię nie widzą i nie słyszą. Trzeba przegryźć kabelek. Jak zrobiłam to pierwszy raz, to naprawili, bo okazało się, że przegryzłam w nieodpowiednim miejscu. Teraz znalazłam odpowiednie, nawet niejedno, i juz się nie da naprawić, tak mówili :lol: Wczoraj wprawdzie była mała awanturka, ale dzisiaj już buzi, buzi. Poszukam, może jeszcze coś da się przegryźć i wtedy będą dla mnie jeszcze milsi :wink:


Taya, zuch dziewczynka! Widzisz, jakby ta moja laleczka byla taka operatywna, to bysmy razem swiat zawojowali... Moze sie jakos spotkamy, co? Baaardzo mi sie podobasz. Srebrne jajka mi zniknely :oops: ale potrafie biegac, wspinac sie, lezec na kolankach, duzo jesc i z wdziekiem gonic kobitki :) , co Ty na to?
Krzychu

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lut 14, 2003 19:58

Niedobrotko!!!!!

Sercem jestem przy Tobie, ale moja na moje wymowne miauki pod drzwiami dzisiaj rano popatrzyła i powiedziała, że jutro ze mną na spacer pójdzie. Nie zajarzyła, że ja nie na spacer chcę, ale do Ciebie sie wybrać!!! Za karę jej spiewałem dzisiaj i jutro też będę. Usłyszysz mnie na pewno!
Twój Hacker

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 15, 2003 21:57

No nareszcie udalo i mnie sie dostac na siec :) . Krzychowi wydaje sie, ze goni piorka, a starsza udaje, ze sie z nim bawi.

Nazywam sie Daisy i mam juz roczek! Jestem kotka birmanska, ladna, mila i baaaardzo inteligentna :wink: . NIektorzy mowia, ze jestem sprytna.

Lubie suche jedzonko (wylacznie!), kefir i mizianie na podlodze w kuchni pod miska. Lubie tez bawic sie pileczka i gonic Krzycha :lol: . Ostatnio powiedzial mi, ze ludzie jedza calkiem niezle rzeczy, wiec od tego czasu duzo czasu spedzam pilnujac, czy Starsza nie idzie gdzies z jakims talerzykiem albo kubkiem. Dzis rano udalo mi sie 3 razy liznac takiego SUPER drinka rozowego. Starsza mowi, ze to nektar z grejpfruta ale kto by sie tam przejmowal jak to sie nazywa.

I spalam dzisiaj super, na twardej deseczce obciagnietej miekkim kocykiem :D obok tego czegos z dziurkami i para. Na szczescie udawalo, ze jest niezywe i moglam spokojnie odpoczac. Krzychu mnie szukal, ale nie jest zbyt rozgarniety. Ci faceci..

Chetnie poznam jakiegos milego kocurka. Zdjecia mile widziane, mrauuuu...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob lut 15, 2003 23:56

Moi to mnie ostatnio siła wywalają na powietrze! Zrobię siku i zaraz wracam! Kto to widział, żeby było tak zimno! Jak się siusia to prawie jajka zamarzają! To pewnie sprawa ludzi i wych "walentynek"!!

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 16, 2003 0:38

Ten pomysł z kabelkiem nie okazał się całkiem skuteczny. Teraz jeden duży przyciska taki guziczek i dwa pudełka na półce zaczynają głośno ryczeć 8O Poszłam poszukać innych kabelków, ale te grubsze co kończą się w ścianie, to oni wsadzili w coś takiego co nie da się przegryźć. Byłam już na tych pudełkach, ale one są takie głośne i się trzęsą 8O i strrrasznie wysoko stoją. Nie wiem co robić :cry:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57341
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości