CZARNA NĘDZA - ADOPCJE!!! str 36

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 31, 2006 21:13

gosiak pisze:
covu pisze:Gosiak przelew poszedl :D


:dance: Sprawdzę, jak Marcin wróci, bo on zna hasło :wink: trzyma kase z daleka ode mnie :wink: Czyli mamy w sumie 315zł (265+50) 8O


to na co nam starczy bo ja sie nie orientuje??
:D
hihi...
to juz spora sumka :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto sty 31, 2006 21:15

gosiak pisze:
covu pisze:Gosiak przelew poszedl :D


:dance: Sprawdzę, jak Marcin wróci, bo on zna hasło :wink: trzyma kase z daleka ode mnie :wink: Czyli mamy w sumie 315zł (265+50) 8O


:dance: :dance2: Suuuuuuuuuuper!!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 31, 2006 21:23

covu pisze: to juz spora sumka :D


Jeśli wybierzemy opcję z lepszą karmą (Acana), to będzie 20kg i jeszcze zostanie kasy np. na żwirek lub 15kg tańszej karmy np. Puriny lub jakieś mniejsze opakowanie Acany (np. 8kg).
Jeśli chcemy tańszą karmę (choć mówiliśmy o lepszej ze względu na problemy żołądkowe), to będzie 30kg Puriny i jeszcze żwirek lub jakieś puszki.
Myślę jednak, że zostaniemy przy opcji 20kg Acany+żwirek, czy mokre, czy jeszcze mniejsza paczka suchego, muszę skonsultować to z resztą :wink:

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 31, 2006 21:25

z tego co mowila/pisala Catrina to lepiej kupowac jedzonko niz zwirek bo koty i tak nie wiedza co to kuweta...
nie wiem czy to cos pomoze... mysle ze zanim kupisz cokolwiek trzeba sie skontaktowac z Catrina albo z ta pania i dowiedziec co jest najwzniejsze...
ja bym jednak kupila Acane a nie purine (bo rozumiem ze o catchow chodzi...)
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto sty 31, 2006 21:27

covu pisze:z tego co mowila/pisala Catrina to lepiej kupowac jedzonko niz zwirek bo koty i tak nie wiedza co to kuweta...
nie wiem czy to cos pomoze... mysle ze zanim kupisz cokolwiek trzeba sie skontaktowac z Catrina albo z ta pania i dowiedziec co jest najwzniejsze...
ja bym jednak kupila Acane a nie purine (bo rozumiem ze o catchow chodzi...)


Skontaktuję się napewno. Ja też jestem za Acaną (tak chodziło o CatChow) i prawdopodobnie to będzie Acana. Możemy kupić karmę za całą kwotę, też słyszałam, że żwirek nie jest potrzebny. Zresztą ostatnio pani dostała już 40l. CBE+

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 31, 2006 21:36

Catrina mówi, że bardziej jest potrzebne jedzenie niż żwirek, bo koty nadal nie wiedzą co to kuweta :roll: i w związku z tym

BARDZO, BARDZO POTRZEBNE SĄ:
Ścierki , stare prześcieradła, ręczniki, pościele (wyprane) i wszelkie środko czystości.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 31, 2006 22:15

Podniosę dla poznaniaków, żeby szafy przeszukali, czy nie mają jakichś niepotrzebnych rzeczy.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 31, 2006 22:18

Tica ja jestem po sobocie dostępna, przeszukam szafy i to żareciekupie. Nie wyrabiam czasowo :oops:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Wto sty 31, 2006 22:22

Corn pisze:Tica ja jestem po sobocie dostępna, przeszukam szafy i to żareciekupie. Nie wyrabiam czasowo :oops:


Gosia ja rozumiem :(.

Czy mogę się z Tobą przejechać do pani D. - trzebaby nowe zdjęcia kotulków porobić 8)

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sty 31, 2006 22:38

Tika pisze:BARDZO, BARDZO POTRZEBNE SĄ:
Ścierki , stare prześcieradła, ręczniki, pościele (wyprane) i wszelkie środko czystości.

Nie mam nic takiego, bo ja jestem czyścicielką i nic nie magazynuję, a gdy czegoś nie używam to wyrzucam :oops:
Natomiast u lisboa leży 10 paczek ręcznika papierowego, ściereczki i płyny z psikatkiem - trzeba to tylko jakoś dostarczyć do opiekunki czarnej nędzy.
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto sty 31, 2006 22:44

Corn pisze:Tica ja jestem po sobocie dostępna, przeszukam szafy i to żareciekupie. Nie wyrabiam czasowo :oops:


Jeśli chodzi o jedzenie, to możesz się dołożyć, my zrobimy zakupy w hurtowni, więc wyjdzie taniej.

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 01, 2006 7:59

Tika pisze:Catrina mówi, że bardziej jest potrzebne jedzenie niż żwirek, bo koty nadal nie wiedzą co to kuweta :roll: i w związku z tym

BARDZO, BARDZO POTRZEBNE SĄ:
Ścierki , stare prześcieradła, ręczniki, pościele (wyprane) i wszelkie środko czystości.


Ponawiam apel do poznaniaków.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lut 01, 2006 9:50

dzioby125 pisze:Nie mam nic takiego, bo ja jestem czyścicielką i nic nie magazynuję, a gdy czegoś nie używam to wyrzucam :oops:
Natomiast u lisboa leży 10 paczek ręcznika papierowego, ściereczki i płyny z psikatkiem - trzeba to tylko jakoś dostarczyć do opiekunki czarnej nędzy.

Dzioby, wolontariuszka dzisiaj jedzie do weta to po drodze podjedzie po te zakupy. Już jej mówiłam o tym co dla niej kupiłaś, bardzo się ucieszyła i prosiła o przekazanie podziękowań :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Śro lut 01, 2006 11:56

Nio nareszcie jakies wiesci szkoda ze nie ma zdjecia kotuchow jestem przerazona koty to takie czysciochy a te sa tak zaniedbane :(

PS. Zarowno aligator jaki skora z weza na allegro dalej figuruja moze zawiadomie urzad celny eh

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 01, 2006 11:56

Rozmawiałam z wolontariuszką. Była dzisiaj przybita i zgaszona. Dowiedziała się, że ten drań, który ją podstępnie wrobił w pracę ponad jej siły okazał się być nędznym oszustem. Gdy błagał ją ze łzami w ooczach o pomoc, sugerował, że MUSI oddać koty bo coś mu grozi... nie mówił co dokładnie ale sugerował że coś strasznego. Wolontariuszka ma zbyt dobre i zbyt czułe serce i zgodziła się na przyjęcie czarnej biedy mimo że nie powinna tego robić. Żal jej było kotów i żal jej było człowieka. Opowiadała mi wtedy z przejęciem że to być może groźba eksmisji albo ciężka choroba... Ten człowiek obiecał że nie zostawi jej samej z tym kłopotem, obiecał że przyniesie jedzenie i pieniądze na leczenie... Wszystko to było wielkie kłamstwo. Panu nic nie grozi, po prostu nie umiał i nie chciał ponieść konsekwencji własnych zaniedbań, pienądze jakieś tam dał ale śmiesznie mało i na tym koniec jego zaangażowania i troski...
Wolontariuszka codziennie zmaga się z zabrudzionymi podłogani, z pracą ponad siły, z pielęgnacją takiej masy chorych kotów a do tego już wie że została okłamana, wykorzystana i oszukana... Czułam że najbardziej zabolało ją to że ktoś znowu wykorzystał jej dobroć i że znowu za swoje dobre serce została ukarana...
Ja już nie wiem jak ją pocieszyć :(
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 164 gości