Też mam devony - dwa.
W pierszym wypadku - Elzuni - qupale nie były biegunkowe, ale jakieś nie takie, nazwałabym je gliniastymi, nie podobały mi się wcale. Po badaniu - sprawcami okazały się lamblie. Długo leczyliśmy, ale udało się. Od tego czasu Elzy qupale są przepięknościowe
W drugim wypadku - Fantasii - długo poszukiwaliśmy winowajców. U niej też qupka nie wyglądała najgorzej, ale czasami pojawiała się również kropelka krwi. Teoretycznie wszystkie badania były w porządku, dopiero posiew wykazał Streptococcus sp. Właśnie skończyłyśmy leczenie. Obie dziewczyny qupkają prześlicznie!







