» Pon maja 08, 2006 5:53
Saba już doszła do pełnej sprawności po sterylizacji - przez dwa dni po zabiegu mieszkała w mojej szafie w garderobie i za nic z niej wychodzić nie chciała
więc zaniosłam do garderoby miseczki i kuwetę
teraz już wszystko OK
co oznacza, że znowu mam stłuczone doniczki, poprzewracane wazony, wyciągnięte kamyki z doniczek
jest młodziutka i cały czas rozrabia, ale też jest strasznie przytulasta, miziasta
reaguje na swoje imię, przybiega gdy ja wołam, ma apetyt, że ho ho ale jest malutka i drobna i taka juz pozostanie - prawdopodobnie to skutek przebytej choroby a może taka miała byc ..
po zabiegu wet powiedział nam, że kicia ma zniszczone przez choróbsko jelita (co od razu rzuciło mu się w oczy w trakcie sterylizacji) i jedzonko ma dostawac delikatne - szkoda, że kici tego w jej języku nie wytłumaczył bo ona psom wyjada - zarówno sucha karmę jak gotowaną - gdy przygotowuje psie miski to mała siedzi obok i wszystkiego MUSI spróbować
no i ciekawska jest straszliwie
gdy wracam do domu z pracy wybiega i wita się ślicznie - mruczy, oceira,a ja biorę ją na ręce i tak sobie troszeczkę pogadamy - jaj jej szepcę do uszka różne takie a ona pięknie mruczy
porusza się z wdziękiem godnym czarnej damy i cały czas ma jednego białego wąsa
potrafi siedzieć godzinami na parapecie okna i obserwować co tez się dzieje w ogrodzie - no i pomalutku uczy się pobytu w naszym ogrodzie, ale nie próbuje się oddalać - taras i jegootoczenie jej wystarczają - może tak już zostanie - bardzo bym chciała
no i uwielbia bawić się z psami - sama je prowokuje
więc chyba nie jest źle, prawda ?

