Salma i Floyd

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 31, 2006 12:47

Trzymam kciuki, żeby szybko przeszło

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 31, 2006 13:00

annskr pisze:Trzymam kciuki, żeby szybko przeszło

Ja również :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8669
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 31, 2006 13:11

Naszego malucha szczepilismy szczepionka Tricat (to bylo jego 1-sze szczepienie) i po ok.2.5 godziny spania non-stop wrocil do stanu sprzed szczepienia i do dzis (minely 4 dni) wszystko wydaje sie byc OK.
Po jakim czasie powinno byc drugie szczepienie? Wetka powiedziala ze po miesiacu, a dlaczego mnie sie wydaje, ze po 2 tygodniach?
Bardzo mozliwe, ze ten termin pomieszalam z czyms innym, ale na wszelki wypadek spytam doswiadczonych forumowiczow :D
Futra moje dwa:-)
Obrazek

Mrówcia

 
Posty: 637
Od: Nie sty 08, 2006 11:24
Lokalizacja: Konin

Post » Wto sty 31, 2006 18:32

z Floydzikiem chyba lepiej..
Przyszedł mnie przywitać pod drzwi jak wróciłam z pracy.. ale chodzi tak wolniutko bidulek :(
Zjadł troszkę kurczaczka..
ale......... uwaga............. jak przechodził obok ręcznika wiszącego na drzwiach to go trącił łapą :twisted: więc powolutku chyba wracamy do zdrowia..
W kuwecie nie było żadnych koooopali..
Teraz sobie leży.. jak go głaskałam to mruczał :D

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 31, 2006 18:52

Marla, to naprawdę wyglada na reakcję po szczepieniu.

Kiedy pierwszy raz szczepiliśmy Lolę (miało to miejsce gdzieś około godz. 16.00) zaczęła się czuć gorzej już wieczorem. Następnego dnia było fatalnie, mała była bardzo obolała, płakała, gdy brałam ją na ręce i kompletnie nie chciała jeść. Izolowała się. Poprawiać zaczęło się drugiego dnia wieczorem, a nad ranem mieliśmy zgodnie ze zwyczajem pobudkę, gdyż rozpoczęło się wielkie polowanie na nasze stopy pod kołdrą :wink:

Przyglądaj sie Floydzikowi uważnie, ale moim zdaniem nie masz się czym martwić, jutro kocio będzie jak nowy :wink:

Aha. Przez następne dwa dni Lolka była najbardziej miziastym kotem, jakiego w życiu spotkałam.
Niestety szybko jej to przeszło, ale dobre i to :lol:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8669
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 31, 2006 19:35

bechet pisze:Przez następne dwa dni Lolka była najbardziej miziastym kotem, jakiego w życiu spotkałam.
Niestety szybko jej to przeszło, ale dobre i to :lol:

:lol: :lol:

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 31, 2006 19:50

No nie ma się co śmiać, no...
Jak braliśmy ja z CK od ryśki, to Magda zrobiła jej taką reklamę, że przekonani byliśmy święcie, że chodzącą czułość pod dach przyjmujemy. A ta mała diablica poudawała trochę i jak już nabrała pewności, że jest u siebie, to jej się odechciało :lol:
Ale z Floydzikiem to chyba też trochę tak było , z tego co pamiętam... :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8669
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 31, 2006 20:01

bechet pisze:No nie ma się co śmiać, no...
Jak braliśmy ja z CK od ryśki, to Magda zrobiła jej taką reklamę, że przekonani byliśmy święcie, że chodzącą czułość pod dach przyjmujemy. A ta mała diablica poudawała trochę i jak już nabrała pewności, że jest u siebie, to jej się odechciało :lol:
Ale z Floydzikiem to chyba też trochę tak było , z tego co pamiętam... :wink:

Dokładnie tak samo :twisted:
Niby taki przytulasty.. jak go zabieraliśmy z łodzi to mi na kolanach mruczał całą drogę a parę dni później pokazał pazurki :twisted: Dosłownie. Ale ostatnio jak się wyżaliłam, że się nie przytula to podsłuchał i się troszkę poprawił :lol:

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 31, 2006 20:04

Ciekawe na jak długo?
No ale cóż - korzystaj i utrwalaj na zdjęciach, bo nie wiadomo, kiedy znowu sie zdarzy :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8669
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 31, 2006 20:15

bechet pisze:korzystaj i utrwalaj na zdjęciach, bo nie wiadomo, kiedy znowu sie zdarzy :wink:


Póki co korzystamy :lol: a jak długo to potrwa .. nikt nie wie :wink:

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 31, 2006 20:17

Niedługo, ja Ci to mówię :twisted:

Odbierz PW.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8669
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 01, 2006 8:34

Co tam u Was?
Jak dziś czuje się Floydzik?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8669
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lut 01, 2006 9:49

Dzisiaj Floydzik duuuużo lepiej :)
Zjadł kurczaczka swojego i Salmy :roll: , troszkę poganiał za myszką, troszkę za Salmą :twisted: Pomruczał mi do ucha na dobry początek dnia. Ogólnie widać ogromną poprawę. Tylko kooopla w kuwecie nie było :roll:

Odebrałam PW dopiero dzisiaj :oops:

Marla

 
Posty: 399
Od: Pon paź 10, 2005 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lut 01, 2006 10:10

Marla pisze:. Tylko kooopla w kuwecie nie było :roll:


No to dobrze :D
Kupal też będzie :twisted:

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 01, 2006 10:13

No i po strachu :D
Bardzo się cieszę, że mały dobrze się czuje i apetyt mu dopisuje(Salma pewnie z tego ostatniego to nieco mniej się cieszy) :wink:
Pozdrawiam :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8669
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, puszatek i 61 gości