Uprzejmie donoszę

, że słodka i subtelna Paloma ma teraz na imię Sonia.
Po dwóch dniach od oddania małej jej domek pisał:
"Paloma (Sonia) pomału robi postepy. Choć nadal jeszcze się chowa za kanapę to coraz bardziej się osmiela. Oczywiście w nocy nie krępuje sie wcale i buszuje na całego

Je bez problemu, bawi się myszką wiec myślę że jest ok. Jest bardzo nieśmiała ale kochana. To juz nasze oczko w głowie."
A oto najnowsza wiadomość z czwartku 9 lutego:
"Po wcześniejszej nieśmiałości Soni nie ma juz śladu. W pełni już się zaaklimatyzowała. Rozrabia na całego, przytula się i uwielbia się całować

"
Wspaniale wiedzieć, że i kotu z ludźmi, i ludziom z kotem jest dobrze
