Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 26, 2006 12:06 kastracja Kuby

Dzień dobry Panie Maćku,

temat kastracji przewija się w wielu miejscach. A ja mam taki przypadek:

Kuba, Myszka i Gaja to rodzeństwo urodzone w maju ( lub trochę wcześniej) ubiegłego roku. A więc mają teraz po 8 - 9 miesięcy.
Jak na razie nie zauważyłam, aby mocz Kuby zmienił zapach, ani też żadnych zachowań świadczących o tym, że Kubuś już dojrzał.

Ale przyszła dziś do mnie koleżanka, której dałam kocurka z tego samego miotu. Jej kocur mieszka w Olecku i jest kotem wychodzącym. Otóż ta koleżanka mówi, że jej kocur będzie na dniach kastrowany, gdyż robi zaloty do kotki, z którą mieszka. I że powinnam wykastrować Kubę, bo ani się obejrzę, a moje obie kotki będą brzemienne.

Stąd moje pytanie: czy czekać, aż zauważę objawy dojrzałości u Kuby ( w dzień powszedni 11 godzin nie ma mnie w domu ), czy też kastrować i to szybko?

Pozdrawiam
Szymkowa

Szymkowa

 
Posty: 4828
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw sty 26, 2006 18:00

Nie jestem wetem - wiec pytanie nie do mnie - ale moim zdaniem - kastrowac i to cala gromadke - bo kotki moga byc juz w ciazy.
Kocur moze stac sie plodny zanim pojawia sie takie cechy jak zmiana zapachu moczu czy znakowanie - ktore zreszta nie u kazdego kota wystepuje.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 26, 2006 18:08

Blue pisze:Kocur moze stac sie plodny zanim pojawia sie takie cechy jak zmiana zapachu moczu czy znakowanie - ktore zreszta nie u kazdego kota wystepuje.

Potwierdzam, mam takiego w domu - co to dojrzal zanim zapachnial...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw sty 26, 2006 20:28

Ola ma ok 3-4 lat
kastrowana dwa lata temu
przechodziła napewno jedna ciaze
nie wiem czy miała podawane hormony czy nie

na poczatku stycznia zauwazyłam ze schudły jej boki
zrobiłam badania krwi , wczoraj udalo mi sie złapac mocz
ponizej wyniki


krew

glukoza 130 mg/dl
aspAT 37 u/l
mocznik 4,6 mg/dl
kreatynina 1,4 mg/dl
fosfaza zasadowa 40 u/l


hemoglobina 10,,5
haematokryt 34
erytrocyty 6,8
leukocyty 10,2
płytki krwi 727


rozmaz
kwasochłone (chyba dobrze odszyfrowałam pismo) - 5
segmenty - 46
limfocyty - 49




mocz
barwa - ciemno zółta
odczyn - zasadowy
c wł 1020

białko 0,22 g/dl
azotyn ujemne
osad
leukocyty 2-5
pojedyncze kryształy szczawianu wapnia
pojedyncze kryształy amonowo-magnezowe




jeszcze mam dwie rzeczy których nie potrafie odczytac 8)
w osadz pł albo gł pojedyn


urubilinogen norma ? chyba nosma albo kosma :oops:[/quote]

zalecenie wetki to zakwaszenie moczu
i zmiana karmy na struwitowa

znalzalam takie mozliwosci
http://www.wsinf.edu.pl/~klimek/rokcafe/karmy_polecane/#t5


Koty z kryształami pod kontrolą lekarza

karmy specjalistyczne
struvity, czyli fosforany amonowo-magnezowe
suche
Hill's SD (na rozpuszczenie kamieni)
Hills CD (po zakończeniu kuracji SD)
RC/Waltham Urinary
Eukanuba Veterinary Diet - Struvite Urinary
Trovet ASD (Anty Struvite Diet)



dodatki
pasta Uropet
Eukanuba Veterinary Diet - Struvite Urinary
Trovet ASD (Anty Struvite Diet)


pan panie doktorze co zaleciłby w tym przypadku
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Czw sty 26, 2006 22:45

Sati jest samcem kastratem i ma niecałe 6 lat;niestety ma problemy z oddawaniem moczu. W niedzielę 21. 01 robił bardzo mało i to z krwią, więc pojechaliśmy do lekarza, tam dostał w zastrzyku steryd,rozkurczające i antybiotyk (betmax Dezn- tak odczytałam nie wiem czy poprawnie) i to miało pomóc, ale nie pomogło. W poniedziałek rano mial zrobione cewnikowanie. Cewka była niedrożna ponoć na całej długości, ale się udało. We wtorek znowu dostał zastrzyk z antybiotyku i 2x dziennie po 1/2 tab. urosept (przez 10 dni). Weterynarz kazał poić go wodą ze strzykawki, ale kotek nic nie jadł przez 4 dni(dzisiaj zjadł troszkę dania dla niemowlaka, bo nic innego nie chciał). Mocz oddaje bezwiednie jak siedzi na swoim posłaniu, a do kuwety siusia po troszku - wielkość 2 cm zbrylonego piasku. Pojawiły się także drżenia mięśni(tak skaczą). Dziś 26.01 dostał kolejną dawkę antybiotyku + glukozę i nadm., nie ma temperatury.
1)Jakie badania zrobić i kiedy(prowadzący wet zalecił tylko badanie moczu na osad)? 2) co podawać kocurkowi do jedzenia? Jak karmić w przyszłości? 3) czy już zawsze będzie popuszczać mocz bezwiednie? 4) Jak zaradzić temu drżeniu?
Będę bardzo wdzięczna za rady; naprawdę się cieszę, że jesteś pozdrawiam gorąco
Kochajmy wszystkie zwierzątka

Pulinka

 
Posty: 4
Od: Czw sty 26, 2006 10:05
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 26, 2006 22:52

Badania krwi - morfologia, profil nerkowy, profil watrobowy.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sty 27, 2006 0:42

Witam

Dla Fredzioliny:

Sprawdź ten link: http://www.vetmozga.com/artykuly/badania-lab.php

W prawidłowym rozmazie monoblasty nigdy nie występują.

Dla Justiny:

Na razie nie ma w tych wynikach niczego co mogłoby niepokoić na dłuższą metę. Proponuję powtórzyć badania po pewnym czasie, najlepiej gdy uda się zwalczyć stan zapalny dziąseł.

Dla Ani C:

Myślę że jest to bardziej chęć wyjścia na dwór niż potrzeba wyżycia seksualnego. Proponuję przeczekać, jeśli jednak będzie dalej uciążliwy to może zastosuj jakieś łagodne leki uspokajające.

Dla Westi:

Widzę, że sprawa wzbudziła wiele emocji, całkiem niepotrzebnie. Środkiem czynnym stosowanym w zwalczaniu inwazji tasiemców, używanym w produkcji popularnych tabletek przeciwrobaczych jest prazikwantel. Stosowany jest on w dawce 5 mg/kg jednorazowo.
Przykładowo pratel i paratex zawierają 50 mg prazikwantelu co wystarcza na 10 kg m.c. drontal kot zawiera 20 mg prazikwantelu co wystarcza na 4 kg m.c.
Różnica polega na tym, że pratel czy paratex są zarejestrowane tylko dla psów, prawdopodobnie dlatego mogą być trochę tańsze.
Poza tym problematyczne jest stosowanie ich w zwalczaniu nicieni u kotów, dawka pyrantelu jest w nich mniejsza niż w drontalu kot.
Prazikwantel można podawać także drogą iniekcyjną, zawiera go preparat anipracid.
Podsumowując wypowiedź: zastosowanie pratelu na tasiemce nie jest błędem, można się spierać o to, że pratel nie ma rejestracji dla kotów, ale przecież substancja czynna nie stwarza wielkiego ryzyka dla zdrowia kota i jest w innych kocich preparatach dopuszczona do stosowania.
Dlatego nie bardzo rozumiem oburzenia forumowiczów.
Może jeszcze kilka słów na temat szczepień razem z odrobaczeniem. Nie można traktować informacji ze szczepionkowych ulotek reklamowo - informacyjnych jak jedynie słuszną ideologię, że można tylko szczepić kota zdrowego i wcześniej odrobaczonego. Twierdzę, że na lekarzu spoczywa obowiązek nie traktowania tego sztampowo. Jeśli trafia do gabinetu kot o nieznanym statusie immunologicznym, to o ile jest klinicznie zdrowy lekarz może, a nawet powinien go zaszczepić i odrobaczyć jednocześnie. Oczywiście należy mieć świadomość, że taka szczepionka nie wpełni będzie działać, dlatego można po niej wykonać jeszcze dwukrotne doszczepienie, ale taka jest cena braku informacji o statusie imunologicznym. Dlatego postępowanie mojego kolegi w tym przypadku jest jak najbardziej prawidłowe i zgodne z tym czego nauczyły mnie szkoła i konkretne przypadki kliniczne.

Dla Mumy:

Wspomniane kłopoty z gruczołami okołoodbytowymi, zarobaczenie lub chęć oczyszczenia okolicy odbytu. Oczywiście najlepiej oceni to lekarz.

Dla Gryki27:

Z tego co napisałaś widać, że medycyna weterynaryjna w stanach jest na dużo większym poziomie niż w Polsce. Miło jest posłuchać, jak można leczyć zwierzaki. Naprawdę było to bardzo budujące.
Niestety tu w Europie nie mamy jakiejś skrywanej tajemnicy w leczeniu zapaleń trzustki. Nasze postępowanie jest całkiem podobne do tego zastosowanego u Twojego kota i niestety chyba nie pozostaje nic innego jak przestrzeganie zaleceń i wskazówek Twojego lekarza.

Dla Elli2:

Myślę, że powinnaś wykonać testy alergiczne u Twojego kota. Osobiście uważam, że podawanie sterydów w tabletkach jest lepiej akceptowane przez organizm, niż podawanie ich w iniekcji. Polecam na przykład medrol.
O sposobie dawkowania pisałem przy okazji zapaleń przyzębia. Encorton nie zawsze sprawdza się u kotów. Warto także , przepraszam jeśli już są, zrobić badanie krwi.

dla Szymkowej:

Jeśli kot mieszka sam można by jeszcze trochę poczekać. Ale obcowanie z płcią piękną może skończyć się ciążą. Być może koty wiedzą już jak Twoją 11 godzinną nieobecność wykorzystać.

Dla Marinelli:

Temat kryształów w moczu był już poruszany. Proszę pozwól wybrać kotu jaką dietę sobie wybierze. Te diety, które wymieniłaś do walki z tą chorobą nadają się bardzo dobrze. Jeśli po ponownym badaniu pozostaną szczawiany zastosuj dietę Hillsa x/d.

Dla Paulinki:

Kot powinien otrzymać do jedzenia którąś z karm i preparatów uzupełniających wymienionych w poście Marinelli.
To że Twój kotek robi siku, choć bezwiednie to bardzo dobra wiadomość.
W zasadzie badanie moczu wystarczy by ocenić rozwój tej choroby, choć badanie krwi, tak by poznać stan ogólny, na pewno nie zaszkodzi, w tym przypadku nie będzie miało znaczącego wpływu na sposób postępowania leczniczego. Jeśli kot przyjmuje zbyt małą ilość płynów, a z reguły tak jest, to powinien dostawać kroplówki. Drżenie wynika prawdopodobnie z bolesności, tak samo jak bezwiedne oddawanie moczu. Te objawy powinny ustąpić jak tylko stan kota poprawi się, co przy intensywnym leczeniu zwykle następuje po 3 - 4 dniach.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Pt sty 27, 2006 6:54 Dzieki!

Cancerek pisze:Z tego co napisałaś widać, że medycyna weterynaryjna w stanach jest na dużo większym poziomie niż w Polsce. Miło jest posłuchać, jak można leczyć zwierzaki. Naprawdę było to bardzo budujące.


Dzieki za odpowiedz.

No coz, medycyna weterynaryjna moze jest i na wysokim poziomie jednakze wciaz ubolewam z powodu braku lekarstwa na zapalenie trzustki... Choc faktycznie moglo byc zle, moglo na przyklad brakowac bezpiecznych narkotykow na bol - bardzo sie przydaly... Zreszta kazdy element kuracji okazal sie nieodzowny.

Ale swietnie to jeszcze nie jest. Na wyniki badan PLI czekalismy tydzien bo tylko jedno laboratorium je robi a jest az w Teksasie. No i poza tym, choroba trzustki jest choroba cywilizacyjna - czyli najprawdopodobniej sami jestesmy jej winni...

Dzieki raz jeszcze!


Alicja

gryka27

 
Posty: 14
Od: Śro sty 25, 2006 23:07

Post » Pt sty 27, 2006 20:01

Panie Maćku,

j'aćka ma niecałe dwa lata i jest wysterylizowana w październiku. Jest kotem pośmietnikowym.

Mam pytanie dotyczące dziąseł i zębów.
ząbki pomiedzy kłami (jedynki, dwójki i trójki) są u niej maciupeńkie (ledwie wystają z dziąseł) z wyjątkiem jednej strony u dołu, gdzie dą dłuższe, ale za to krzywe, jak nieszczęście (jeden zostaje po innyj stronie górnej szczęki, niż dwa pozostałe). Dodatkowo dziąsło przy tych trzech jest zaczerwienione.
Zauważyłem to dopiero niedawno i nie wiem, czy stresować kota teraz podróżą do weta, czy poczekać spokojnie?
planuję, jak się ociepli trochę zabrać kota "na przegląd",

pzdr
M.A.D.

M.A.D.

 
Posty: 146
Od: Pt paź 15, 2004 12:17
Lokalizacja: Warszawa- Praga Północ

Post » Pt sty 27, 2006 20:22

Uprzejmie prosze o interpretacje wynikow badania moczu (badanie krwi w najblizszym czasie). Poslusznie poinformowalam, ze chodzi o kota, ale Medicus chyba nie przekazal tego dalej. W wynikach brak w ogole pozycji "krysztaly", w poprzednim badaniu byly pojed. trojfosforany, gdyby byly, to rozumiem, ze dla ludzi tez by je wykazano? :)

Przejrzysty
Zolty
Glukoza nieobecna
Bilirubina nieobecna
Ketony nieobecne
pH 7.0
Ciezar wlasciwy 1.030
Bialko 28.3 mg/dl (jaka jest norma?)
Urobilinogen 0.2 umol/l
Azotyny nieobecne
Osad moczu :
Leukocyty 0-2 wpw
Erytrocyty cz.wylugow. 0-2 wpw
Erytrocyty swieze 0-1 wpw
Nablonki plaskie nieliczne w prep.
Bakterie nieliczne w prep.
Pasma sluzu pojedyncze w prep.

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 27, 2006 20:31

Moje stadko zalapalo swierzbowca usznego. jest to dla nas nielada problem, bo stadko niemale a uszy czyscic im trzeba 2 razy dziennie. Szeryf prawdopodobnie przyniosl go z kastracji.

na poczatek dostali stronghold ktory wg mojej opinii nic nie dal. zaczelam na wlasna lape kuracje oridermylem, po czym wet mi przyklasnal.

widac poprawe, babol sie nie namnaza juz. Boje sie jednak ze gdzies w domu swierzb mogl sie desantowac i ze zlapia go ponownie.

codziennie piore legowiska i kocyki.

pytanie do was:

jak dlugo swierzbowiec moze przezyc poza uchem? jak mozna sie go jeszcze pozbyc?
"Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał"--P.Coelho "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam"

Myka

 
Posty: 57
Od: Pon cze 20, 2005 14:11
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt sty 27, 2006 20:53

Witam i bardzo prosze o odpowiedz, jesli taki temat juz był, prosze o link do odpowiedzi.
Moja kotka ma 3 miesiace, dzis zauwazyłam u niej zgrubienie na szyi z jednej strony - takiego guza pod skórą. Jest to w miarę miekkie i przypomina mi opuchniete węzły chłonne, czy początek "świnki", ale u człowieka. Nigdy nie słyszałam, zeby taką chorobę przechodził pies, czy kot.
Z zewnatrz to wyglada jak chomik, który schował coś do swojej torby w policzku, ale coś średniotwardego - np kawałek banana czy jabłka.
Jestem dosyć zaniepokojona, ale wiadomo, ze o tej godzinie i w piątek raczej cięzko o porade weterynaryjną na zywo, dlatego pisze tutaj. a z drugiej strony na dworze jest teraz tak zimno, ze i tak przesunęłam w czasie kontrole kotki i szczepienie z obawy, zeby mi sie kot nie przeziębił.
Co to moze byc i czy musze koniecznie jutro z rana pedzić do weta? (jutro i pojutrze mam egzaminy :( ) Czy to moze byc cos groźnego? Kot nie wychodził i staram się w domu nmiec bardzo ciepło, ale wczoraj np mialam zakrecony kaloryfer, a moja siostra przechodziła niedawno anginę. Dodam tez , ze mam w domu psa, który mógł coś "przywlec" a kotka nie ma powtórzonego szczepienia (powinno byc ok 6 dni temu, ale mrozy...).
Dziękuje i pozdrawiam

GlorRriA

 
Posty: 291
Od: Pon gru 05, 2005 0:17
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt sty 27, 2006 22:59

Myka pisze:Moje stadko zalapalo swierzbowca usznego. jest to dla nas nielada problem, bo stadko niemale a uszy czyscic im trzeba 2 razy dziennie. Szeryf prawdopodobnie przyniosl go z kastracji.

na poczatek dostali stronghold ktory wg mojej opinii nic nie dal. zaczelam na wlasna lape kuracje oridermylem, po czym wet mi przyklasnal.

widac poprawe, babol sie nie namnaza juz. Boje sie jednak ze gdzies w domu swierzb mogl sie desantowac i ze zlapia go ponownie.

codziennie piore legowiska i kocyki.

pytanie do was:

jak dlugo swierzbowiec moze przezyc poza uchem? jak mozna sie go jeszcze pozbyc?


swierzbowiec poza zywicielem zyje ok 4 dni. Potem pada z glodu ;)
Jesli byl podany stronghold i uszy czyszczone oridermylem, to bardzo dobrze. Przy silnym podraznieniu polecam nalewke z nagietka do przetarcia ucha wewnatrz. Ladnie pomaga goic "wilgotne" podraznienia.
Ilosc czyszczen uszu mozna juz powoli zmniejszac - najpier do jednego dziennie i obserwowac, czy wylazi z ucha swierzb, czy tylko wydzielina. Czyszczenie pobudza gruczoly do wydzielania woszczyny, co moze sprawiac wrazenie bytowania swierzbu. Obecnosc swierzbowca mozna sprawdzic badajac pobrana wydzieline z ucha pod mikroskopem. Wazne, zeby ucho nie bylo czyszczone przez jakis czas.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob sty 28, 2006 12:32

M.A.D. z Zenkiem mam to samo. Najpierw dziąsła na dole były czerwone, potem jeden ząbek zaczął się ruszać. Nie dało się go usunąć na "żywca" choć lekarka próbowała (nie mógł mieć narkozy ze względu na nerki). W końcu sam wypadł ale to nie zakończyło sprawy. Teraz już od paru miesięcy (od września) męczymy się z drugim. Rusza się potwornie a wypaść nie chce. Do tego kota boli a nie umiem go wyrwać (tak strasznie płacze, że nie mam serca) choć jest totalnie rozchwiany. Przemywam mu dziąsło wodą utlenioną i smaruję żelem szałwiowym. Zenek jest młodym kotem (do dwóch lat) ale lekarka twierdzi, że to się bardzo czesto przytrafia szczególnie kotom po przejściach. Obawiam się, że u Zenka problem skończy sie dopiero wtedy gdy wypadną wszystkie malutkie zęby na dole. Też są krzywe i jeden jest jakby nie do końa wyrośnięty. Myślę o tym, że po badaniach krwi (jeśli będa OK) może zdecyduję się na lekką narkozę i pozbycie się problemu, bo w końcu taki stan zapalny nie jest obojętny dla całego organizmu. A co na to weterynarz? Maćku prosze o komentarz jeśli znajdziesz czas.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sty 28, 2006 21:58

Witam cię Maćku...

Od niedawna mam kotka Maćka:D:D... Nauczyiśmy go czystości i od prawie samego początku od kiedy jest u nas załatwia się w kuwecie. Jednak pewnego dnia zobaczyliśmy, że do kuwety tylko oddaje mocz a w pokoju od rodziców zobaczyliśmy kał. Sytuacja się pare razy powtórzyła ale nie wiemy czemu. Od teraz Maciek załatwia się w kuwecie ale czasami zdarzy mu się "popuściść" w naszym dużym pokoju. Prosze o poradę... Czy powodem tego mogą być problemy z żołądkiem czy coś innego?

Gedeon

 
Posty: 1
Od: Sob sty 28, 2006 21:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 87 gości