Malwinka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 27, 2006 18:51

Bardzo ładna koteczka 8) . Czarny noseczek, białe zakończenia uszek. Dlaczego bezkotnych tak trudno namówić na kota? Nie wiedzą co tracą. A jeżeli już się decydują, to na kociego maluszka. A właśnie na początek najlepszy koci weteran, niekłopotliwy, mało psocący, nieśmiały, lubiący pospać w fotelu, umili czas mruczandem.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Pt sty 27, 2006 20:14

Kicia wczoraj wieczorem i w nocy nic nie zjadła. Skorzystała za to z kuwety ( na szczęscie).
Siedzi w łazience w kontenerku, wychodzi tylko do kwuetki.
Pod drzwiami, z drugiej strony, waruje wkurzona rezydentka...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt sty 27, 2006 20:38

Sytuacja faktycznie trochę patowa :? . Nie da się tej rezydentki jakoś tak zamknąć w pokojach, żeby Malwinka nie czuła wciąż jej obecności pod drzwiami? Może jak się wszystko uciszy to w końcu przełamie się i coś zje.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2006 20:48

ja mialam podobna sytuacje
musisz tego drugiego kota
nie wypuszczac do ta łazienki
bo inaczej Malwinka bedzie sikac caly czas ze strachu
i nie bedzie chciala jesc
ze strachu
może ta Rezydentka
poczeka pare dni w jakims innym pokoju
to jej nie zaszkodzi chyba
w koncu i tak jest pania w tym domku
by nie stresowac Malwinki
Iwona
Obrazek Obrazek

iwona72

 
Posty: 1340
Od: Pt gru 09, 2005 20:51
Lokalizacja: Świdnica/k.Wałbrzycha

Post » Pt sty 27, 2006 22:16

słuchajcie nie uwierzycie!!!
Malwinkę właśnie do Taty przywiozłam, miała siedzieć w transporterku przez kilka dni...była taka wystraszona, nie wychodziła z transporterka wcale u Moniki!!przywiozłam ją, otworzyliśmy transporter, wyszła od razu!!
weszła za fotel, ale na wołanie taty wyszła!!przeszła się po domu i szybko zaczęła się ocierać!!i mruczy mocno i bryka baranki!!to niesamowite, myje się i od razu poczuła, że jest w domu, a u oniki syczała na najmniejszy dotyk
ale się cieszę
będę pisać jutro
cudownie ze tak się dobrze poczyła, skądś wiedziała, że to nie kolejne miejsce tymczasowe
tata zachwycony
niestety Malwinka ma jakiegoś guzka na sutku i chore uszka ale zajmę się tym-jak tylko i mnie zaakceptuje bo narazie rodziców faworyzuje
to aż za piękne by było prawdziwe
trzymam kciuki
ale to już dość kotów w naszych domkach :D

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 27, 2006 22:24

:dance: :dance2:
Ucałuj rodziców, są wspaniali ze sie zgadzaja na Malwinkę :1luvu:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 27, 2006 22:26

o rrrety, wspaniała wiadomość !

wymiziaj tatę :)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt sty 27, 2006 22:26

Strasznie sie cieszę!
Obdzwoniłam juz i Monike i te studentke, która kicie zabrała z kliniki.
To się nazywa happy end!
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt sty 27, 2006 22:26

Wygląda na to, że to Malwinka zdecydowała, gdzie będzie mieszkać.. :D
Bardzo się cieszę.. I zapraszam Malwinkę do Klubu Adoptowanych Kocich Seniorów.. :D
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36157&highlight=
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 27, 2006 22:28

zjadła właśnie troszkę puszeczki i sama nie wie o kogo się ocierać, mruczy i małka
cieszę się bardzo
wykłada się brzuchem do góry ale uszka są bardzo chore, śmierdzące...nie wiem czy wieźć ją jutro już do weta czy próbować czyścić czymś...czy jeszcze nie stresować...
jutro płyn do uszek przywioze i postaram się wyczyścić ale mnie raczej nie toleruje 8) nie jestem jej panią
Ostatnio edytowano Pt sty 27, 2006 22:30 przez amelka, łącznie edytowano 1 raz

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 27, 2006 22:30

amelka pisze:zjadła właśnie troszkę puszeczki i saa nie wie o kogo się ocierać, cieszę się bardzo
wykłada się brzuchem do góry ale uszka są bardzo chore, śmierdzące...nie wiem czy wieźć ją jutro już do weta czy próbować czyścić czymś..


Zawieź do weta.. Diabli wiedzą co to jest.. Niech to obejrzy fachowiec..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt sty 27, 2006 22:32

amelka pisze:zjadła właśnie troszkę puszeczki i sama nie wie o kogo się ocierać, mruczy i małka
cieszę się bardzo
wykłada się brzuchem do góry ale uszka są bardzo chore, śmierdzące...nie wiem czy wieźć ją jutro już do weta czy próbować czyścić czymś...czy jeszcze nie stresować...
jutro płyn do uszek przywioze i postaram się wyczyścić ale mnie raczej nie toleruje 8) nie jestem jej panią


poczekaj trochę z wetem, niech sie kicia oswoi
albo zamów wizytę w domu
uszu sama nie lecz, wet musi ocenic

gratuluje kici
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt sty 27, 2006 22:34

Monika mówi, ze to świerzb. A jest wetem więc zna się na rzeczy.
Amelko, jutro podrzucę oridermyl do Twoich rodziców. Ok. 12.30.
Adres znam. Uprzedź ich tylko.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pt sty 27, 2006 22:34

no to jutro się wyprawiamy do pani wetki, ale jeste w szoku
chyba już się nie może nic stać złego w stosunkach między Malwinką a rodzicami...ale chyba posmutniała miałka cichutko, może szuka swojego pana...może zdała sobie sprawę że to nie tamten domek :roll:

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 27, 2006 22:37

aha oki nie jedziemy do wetki, czekamy na Kasie, Malwusia miałka i trzeba ją głaskać cały czas, coś chce ale nie wiemy co....
właśnie pierwszy raz prychneła ale nie jest agresywna...chyba
czy aby nie przechwaliłam...
trzymajcie nadal kciuki

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości