Po tym co tu czytalem widze ze tak naprawde kubus nadal zyje!
Zyje i napewno jeszcze dlugo bedzie zyl.Wile osob w zyciu nawet nie mialo z nim kotaktu a odszedl jako jeden z najbardziej kochanych kotow na tym forum.Nawet 100 lat zycia w schronisku nie bylo by dla niego tak wazne jak ten czas jaki spedziel pod wasza opieka.To jest piekne...
Nezumi nie masz wrazenia ze chcac pomiziac noskiem o dlon nie chcial ci powiedziec dziekuje??Nie obwiniaj sie uratowalas go!!!
To takie niesprawiedliwe Nikt nie był w stanie tego przewidzieć Kubuś odszedł kochany i to się liczy, nie jako anonimowy kot w schronisku który stracił wszelką nadzieję...
Nezumi, tulę cię mocno, i was wszystkich którzy zdążyliście poznać i pokochać Kubusia.
Będziemy o tobie pamiętać, Kubusiu...
Dziewczyny nie obwiniajcie się! Zrobiłyście dla Kubusia wszystko co mogłyście.. nie da się wszystkiego przewidzieć....
Sprawiłyście, że przez te ostatnie dni był kochany, nie odszedł samotnie w schronisku. Znalazł swojego człowieka....
I już nigdy nie będzie anonimowy.
Juz nie placze..juz mi po prostu smutno...Pusto...
Zal mam do losu, ze nie mialam nawet okazji poznac radosnego Kuby na zywo..
Ze to wlasnie u mnie przyszlo mu odejsc... Ze przy mnie cierpial..
Kubuni juz nie ma..zostalo po nim poslanko na ktorym spedzil ostatnie chwile..dwie nowe miseczki i myszka z dzwoneczkiem...
Jak je widze tylko bardziej chce mi sie plakac..
Dziekuje wszystkim, ktorzy w tym watku oraz na pw podtrzymywali mnie na duchu..
Dziekuje wam za wszystko..