Franuś ma sie dobrze. Bardzo tęsknil za siostrzyczką wiec zaadoptowal sie Krówce.
Robi slicZne koopy, ma okropny zwyczaj polowania na ogon Krowki w czasie kroplowek kici, co nas wszystkich doprowadza do szalu.
Osluchowo jest już dobry, choc nadal nie wiadomo czy da sie uratować kocie oczko.
Franek ma 6 tyg, mysle ze za jakies dwa moglby pojechac do domu, na razie spi pod kaloryferem
