» Sob sty 21, 2006 12:36
Krowka dzis jest chyba w gorszym stanie niz Frania, nie je, nie pije, spimruczy rzy dotknieciu. Byla przytkana jakims totalnym syfem, nie wiem co ona jadla ...
Karmimy ja na sile, ale malutko jej udaje sie podac.
Patrze na te koty, Frania ktory poluje na ogon chrej siostrzyczki
i wiem ze juz mialo ich nie byc
wiec jesli los podarowal im szanse
to moze nie na chwile?
Do weta po pracy, teraz P jest z dziecmi.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)