Jakiś czas temu szukałam koteczki i los chciał, ze dziadek koleżanki znalazł w lwsie małe koteczki... było ich pięć zabiedzonych, wyrzuconych na mróz, i jedną z nich była Tosia, która teraz mieszka za mną i jest codownym kociakiem
super...
Martunia a czemu piszesz na kociarni w takim razie?/
tu szukamy domkow w ty jestes zarejestrowana wiec mozesz spokojnie pisac na glownym forum - na kotach
Nie robię już drapaków. Sprzedaję chusty do noszenia dzieci